Od niedzieli na Ukrainie przebywa polska delegacja na czele z wicepremierem, ministrem kultury prof. Piotrem Glińskim.
Celem wizyty polskiej delegacji są m.in rozmowy polskiego ministra kultury, zastępcy prezesa IPN prof. Krzysztofa Szwagrzyka, a także wiceministra spraw zagranicznych Bartosza Cichockiego z ukraińskim ministrem kultury Jewhenem Nyszczukiem oraz ministrem sprawiedliwości Ukrainy Pawłem Petrenką. Niedawno zostały wstrzymane przez stronę ukraińską poszukiwania miejsc pochówków Polaków na Ukrainie, w tym również ofiar rzezi wołyńskiej.
Jak powiedział dziennikarzom wiceszef IPN “Trudno zrozumieć, że do takiej sytuacji mogło dojść, jeżeli już jednak tak się stało, jesteśmy tutaj w Kijowie właśnie po to, żeby z tego impasu wyjść i jestem dobrej myśli, że tak się stanie”. Dodał, że z nadzieją podchodzi do możliwości pozytywnego przełomu w tej sprawie “która jest zupełnie niepotrzebna, która jest niezrozumiała i nikomu nie służy”.
“Naszym polskim obowiązkiem jest doprowadzenie do sytuacji, kiedy będziemy mogli prowadzić nieskrępowanie prace poszukiwawcze, ekshumacyjne na terenie państwa ukraińskiego i wierzymy, że ta sytuacja w niedługim czasie ulegnie zmianie” – podkreślił prof. Szwagrzyk.
Pytany, ile miejsc jest w planach poszukiwawczych IPN-u na Ukrainie, odpowiedział: “Jeżeli chodzi o państwo ukraińskie, mówimy tutaj o setkach miejsc”. Odnosząc się do skali problemu, prof. Szwagrzyk wskazał na przykład zbrodni wołyńskiej. “Do dzisiaj archeolodzy, specjaliści, naukowcy, przebadali tylko 5 proc. tych miejsc. Niech przykład Wołynia pokaże nam wszystkim, gdzie się w tej chwili, w jakim momencie znajdujemy. Jesteśmy zdecydowanie na początku naszej drogi, ale my musimy tą drogą pójść, musimy znaleźć doły śmierci ze szczątkami Polaków pomordowanych przez UPA, tutaj, na terenie państwa ukraińskiego, podobnie jak musimy odnaleźć tych, którzy zginęli w 1939 roku, bo to jest po prostu nasz obowiązek” – podkreślił wiceprezes IPN.
W skład delegacji towarzyszącej wicepremierowi wchodzą także szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk oraz dowódca Garnizonu Warszawa gen. Robert Głąb.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Bohaterzy KOP pochowani na Kresach [+FOTO]
Kresy.pl / PAP
Naiwność Polaków, czy głupota, że Ukraińcy będą współpracować w sprawie rzezi wołyńskiej?
@Roman1 Raczej determinacja, by wkońcu Polacy mieli godny pochówek.
Dyplomatołki, wystarczy jeden telegram: Pomoc w wejściu do UE i NATO-stop, wsparcie gospodarcze-stop, przyjęcie 2 mln imigrantów zarobkowych-stop, kredyty-stop, środki przedakcesyjne-stop, członkostwo w UE i NATO-stop! Setki miliardów EUR po akcesji-stop. Poshli bandery v pi.du!
To nie są “pomordowani przez upa” panie Szwagrzyk! To są pomordowani przez ukraińców, ukraińską mniejszość, sąsiadów, obywateli RP, którzy nigdy nie zostali ukarani za to bestialskie ludobójstwo!
Poszukiwanie miejsc pochówku, brzmi nieco dziwnie. Trudno nazwać doły i studnie miejscami pochówku.
Miejsc pochówku to tam było niewiele, to bezimienne doły, mnóstwo ludzi przecież nie było chowanych wcale, ich szczątki były porozrzucane po polach, itd. W każdym razie prof. Szwagrzyk sprawuje się bez porównania lepiej niż jego szef-zaprzaniec. Ukry robią, co mogą, żeby blokować poszukiwania szczątków ofiar, mszczą się, kanalie, za rozbiórkę ich pogańskiego obelisku w Hrubieszowie.