Ben Wallace ostrzegł prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, że Zachód oczekuje, że jego kraj okaże „wdzięczność” za broń i inną pomoc wojskową, której udzielił – poinformował w środę portal Daily Mail.
Jak poinformował w środę portal Daily Mail, sekretarz Obrony Wielkiej Brytanii Ben Wallace ostrzegł prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, że Zachód oczekuje, że jego kraj okaże „wdzięczność” za broń i inną pomoc wojskową, której udzielił .
Sekretarz obrony powiedział, że podczas ostatniej wizyty bez ogródek powiedział urzędnikom w Kijowie: „Nie jestem Amazonem”, po tym, jak przedstawiono mu listę sprzętu, w który chcieli się zaopatrzyć. Nastąpiło to po tym, jak ukraiński przywódca wyraził swoją frustrację z powodu niechęci 31 państw członkowskich do uzgodnienia sztywnego harmonogramu członkostwa.
Wallace powiedział dziennikarzom w Wilnie: „Jest tu mała uwaga, która istnieje, że czy nam się to podoba, czy nie: ludzie chcą widzieć wdzięczność”.
„Moja rada dla Ukraińców… namawiacie kraje do oddania własnych rezerw. I tak, ta wojna jest szlachetną wojną i tak, postrzegamy ją jako wojnę nie tylko dla siebie, ale także dla naszej wolności. Jednak czasami trzeba przekonać ustawodawców na wzgórzu w Ameryce. Trzeba przekonywać wątpiących polityków w innych krajach, że warto i że coś za to dostaną. Czy ci się to podoba, czy nie, taka jest rzeczywistość”.
Podczas wspólnej konferencji prasowej z sekretarzem generalnym NATO, Jensem Stoltenbergiem, prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powiedział po ich spotkaniu, że szczegółowo omówili kwestie bezpieczeństwa i rosyjską agresję. Oświadczył, że w jego ocenie „rezultaty szczytu NATO są dobre, ale gdyby było zaproszenie” Ukrainy do Sojuszu, to „byłyby idealne”. Zełenski zwrócił uwagę, że w środę Ukraina zobaczyła konkretne punkty, które zbliżają ją do członkostwa w NATO. Jego zadaniem, „czasem trudno jest wytłumaczyć partnerom pewne rzeczy, bo jesteśmy na wojnie”, przez co Ukraina i kraje zachodnie żyją „w różnych warunkach”.
– My jesteśmy w sytuacji, że musimy przetrwać, a nasi partnerzy chcą pomóc nam żyć. A żeby żyć, musimy jeszcze przetrwać – zaznaczył. Powiedział, że taka sytuacja popycha Ukrainę do „szybkich procesów”, w szczególności do reformowania światowych struktur bezpieczeństwa.
– Ukraina dokładnie rozumie, że nie może być członkiem NATO, póki trwa wojna… Jednak dziś po raz pierwszy z całą pewnością ogłoszono, że Ukraina będzie członkiem NATO, gdy zostaną spełnione odpowiednie warunki. Rozumiem przez to, że tak będzie, gdy na naszej ziemi będzie bezpiecznie – dodał. Podkreślił też, że zaproszenie Ukrainy do Sojuszu może stać się poważnym czynnikiem motywującym ukraińskie społeczeństwo.
– Jeżeli dziś Wielka Siódemka zgodzi się na pierwszą dużą deklarację gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy, to będzie to konkretny fakt, bo w gwarancjach bezpieczeństwa jest napisane, że działają na drodze do NATO. I to będzie bardzo konkretny sygnał – uważa Wołidymyr Zełenski.
Jak pisaliśmy, przywódcy państw członkowskich NATO uzgodnili podczas szczytu, że w przyszłości Ukraina będzie mogła stać się członkiem Sojuszu, ale nie określono, kiedy miałoby to nastąpić.
Kresy.pl/DailyMail
no, no, no… co by na to powiedział p. Czaputowicz. Stawiać jakieś warunki poważnemu państwu ukraińskiemu i tak dzielnemu narodowi? Jakieś nieskie dowody wdzięczności. Ci Angole nie mają za grosz ogłady!
Mój KOMENTARZ poniżej;
ha, ha, ha, hi, hi, hi, he, he, he……………….!!!!..
“Rozumiem przez to, że tak będzie, gdy na naszej ziemi będzie bezpiecznie – dodał” – komik może przez to rozumieć wszystko co tylko chce a to i tak nie zmieni realiów.