W czwartek poszły w górę ceny ropy na giełdzie paliw w Nowym Jorku rosną. Dzień wcześniej ropa taniała. Inwestorzy analizują decyzję Fed i podniesieniu stóp procentowych w USA, a rynki obawiają się o spowolnienie gospodarcze na świecie.

Jak podał w czwartek portal bankier.pl za PAP Biznes, zanotowano wówczas wzrost ceny ropy na giełdzie paliw w Nowym Jorku. Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na październik kosztowała na NYMEX 83,05 dolarów, o 0,11 proc. więcej. Z kolei Brent na ICE w dostawach na przyszły miesiąc wyceniana była po 90 dolarów za baryłkę, wyżej o 0,14 proc.

Poinformowano też, że ropa pozostaje na drodze do pierwszego kwartalnego spadku od ponad dwóch lat, w wyniku obaw, że popyt może zostać zahamowany przez spowolnienie gospodarcze na świecie.

 

Jednocześnie, w USA inwestorzy analizowali decyzję Rezerwy Federalnej (Fed), który w środę podniósł stopy proc. o 75 punktów bazowych, do przedziału 3-3,25 proc. Fed oświadczył też, że uważa dalsze podwyżki stóp za właściwe. Według prognoz, do końca roku stopy w Stanach Zjednoczonych mogą pójść w górę do poziomu 4,4 proc. Na koniec przyszłego roku przewiduje się 4,6 proc., a na koniec 2024 roku – 3,9 proc. W obecnym cyklu zacieśniania polityki monetarnej Fed podniósł stopy proc. łącznie o 300 pb.

Zdaniem prezesa Fed, Jerome Powella, obniżenie inflacji będzie wymagało spowolnienia tempa wzrostu PKB i osłabienia warunków na rynku pracy, a Fed dopiero wszedł na najniższy restrykcyjny poziom stóp proc. dla gospodarki.

Jednocześnie, jak wynika z wyliczeń amerykańskiego Departamentu Energii, w USA rosną zapasy ropy. W ubiegłym tygodniu wzrosły one o 1,14 mln baryłek (o 0,27 proc.), do 430,77 mln baryłek. W tym czasie zapasy benzyny wzrosły o 1,57 mln baryłek, czyli o 0,74 proc. do 214,61 mln baryłek. Rezerwy paliw destylowanych, w tym oleju opałowego, wzrosły o 1,23 mln baryłek, czyli o 1,06 proc. do 117,25 mln baryłek.

Wcześniej informowano, że w środę po południu ropa taniała. Cena baryłki ropy Brent spadła poniżej 90 dol., z kolei ropa WTI kosztowała około 83 dol. za baryłkę.

Tego samego dnia pod wieczór ropa Brent taniała o 1,22 proc., do około 89,5 dol. za baryłkę. Cena ropy WTI spadła o 1,3 proc., była wyceniana na 82,8 dol. za baryłkę. Rano ropa naftowa Brent była wyceniana na 92,46 dol., z kolei WTI – na 85,66 dol.

W komunikatach na ten temat przypomniano, że w dniu napaści Rosji na Ukrainę, 24 lutego br., baryłka Brent kosztowała 99 dolarów, a WTI była wyceniana na 92,8 dolarów. W kulminacyjnym momencie wzrostów ceny ropy naftowej dochodziły w USA do 130 dolarów za baryłkę, a w Europie były bliskie 140 dolarów za baryłkę.

Czytaj także: Światowe ceny ropy wróciły do poziomu sprzed inwazji Rosji na Ukrainę, paliwa w Polsce nadal drogie

Jak informowaliśmy, na początku września ministrowie finansów państw G7 zgodzili się na wprowadzenie ceny maksymalnej na ropę naftową z Rosji. Ma to zmniejszyć dochody Rosji wywindowane z powodu wojny na Ukrainie, przy jednoczesnym utrzymaniu przepływu ropy w celu uniknięcia skoków cen. Ministrowie nie wskazali jednak, jaka będzie cena maksymalna na ropę.

W odpowiedzi Kreml oświadczył, że Rosja przestanie sprzedawać ropę krajom, które narzucają limity cenowe na rosyjskie surowce energetyczne. Według Moskwy limity doprowadzą do znacznej destabilizacji światowego rynku ropy.

Bankier.pl / forsal.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply