Ukraiński portal twierdzi, że polska firma Alfa rażąco nie wywiązała się z wartych miliony euro kontraktów na dostawę amunicji i sprzętu dla armii Ukrainy. Doniesienia te potwierdził minister obrony Ukrainy, natomiast firma twierdzi, że zarzuty są nieprawdziwe.

W tym tygodniu na portalu „Ukraińska Prawda” ukazał się artykuł, w którym oskarżono polska firmę Alfa o szereg nadużyć ze stratą dla państwa ukraińskiego.

Jak twierdzą autorzy artykułu, w kwietniu 2022 roku ministerstwo obrony Ukrainy podpisało wielki kontrakt na dostawą bardzo potrzebnego wówczas sprzętu. Chodziło o 20 tys. hełmów balistycznych, 20 tys. kamizelek kuloodpornych i 40 tys. płytek pancerza do nich. Wartość opiewała na 24,5 mln euro, ze 100-procentową przedpłatą.

Umowę podpisano z polską firmą Alfa. „Ukraińska Prawda” twierdzi, że nie tylko nie spełniła ona oczekiwań kontraktowych, ale też wykorzystała okazję do zdobycia dużych pieniędzy czyimś kosztem. Jak podano, firma dostarczyła wszystkie kamizelki kuloodporne z wkładami, choć z naruszeniem terminów. Z kolei z przesłanych 16 tys. hełmów, 11 tys. zostało od razu zwróconych, jako nie nadające się do użytku. Kolejne 5 tysięcy zostało w magazynach i nie zostało użyte przez wojsko.

Jednak w październiku 2022 roku ukraińskie ministerstwo zamówiło w „Alfie” jeszcze 20 tys. hełmów i 50 tys. kamizelek kuloodpornych o łącznej wartości blisko 50 mln euro, ale tym razem bez przedpłaty. Według „UP”, hełmy na Ukrainę nie dotarły, a połowa dostarczonych kamizelek nie przeszła testów balistycznych.

Portal pisze, że na początku 2023 roku Alfa z tytułu różnych kontraktów miała wobec resortu obrony Ukrainy dług na ponad 3,5 mld hrywien. Twierdzi też, że polska firma otrzymała i wywiozła z Ukrainy miliardy hrywien, nie realizując zamówień wynikających z kontraktów.

Łącznie poinformowano o co najmniej siedmiu umowach bezpośrednio z Alfą, z czego część została zakwestionowana w arbitrażu międzynarodowym. Poza umową z kwietnia 2022, po jakimś czasie podpisano jednocześnie trzy kolejne, o łącznej wartości 3,3 mld hrywien (prawie 64,4 mln euro), z czego na każdą z nich polska firma otrzymała 50 proc. zaliczki. Umowy dotyczyły dostaw samobieżnych armatohaubic 2S1 Goździk, amunicji artyleryjskiej kal. 122 mm do haubic D-30 oraz rakiet do systemów artylerii rakietowej Grad. Portal twierdzi, że na Ukrainę dotarła tylko niewielka część zamówienia. Amunicja do haubic D-30 dotarła tylko w 10 proc. i z dużym opóźnieniem, dostarczono jedną trzecią rakiet do Gradów, natomiast Goździki dotarły w zamówionej liczbie, ale rzekomo w tak złym stanie technicznym, że Ukraina chce odszkodowania.

Na podstawie trzech umów z kwietnia 2022 roku, Alfa na początku tego roku miała blisko 1,7 mld hrywien należności wobec resortu obrony Ukrainy – twierdzi portal.

Według ukraińskiego portalu, Alfa była też zaangażowana w realizację zleceń, na które umowy zawarto z państwową ukraińską firmą Progres. Dotyczyły one m.in. amunicji kal. 122 mm W tym przypadku napisano, że mimo niedużej różnicy czasowej, różnica w cenie wynosiła ponad 50 proc. Jak napisano, w tym przypadku, gdy cena była wyższa, polska firma dużo sprawniej wywiązała się z bardzo podobnego zlecenia.

Jednocześnie, w czerwcu 2022 roku, choć Alfa miała już mieć opóźnienia, zawarto z nią trzy kolejne umowy o wartości 2,6 mld hrywien, z 50-procentową zaliczką. Chodziło o dostarczenie min oraz pocisków artyleryjskich kal. 152 mm do samobieżnych armatohaubic Hiacynt i Dana. Portal zaznacza, że odpowiedzialny za to urzędnik został mniej więcej tydzień później odwołany ze stanowiska. Wszystkie trzy umowy miały zostać zerwane. Dostarczono jakoby tylko 40 proc. pocisków do „Hiacyntów”, min tylko około 1 proc., a pocisków dla Dany – w ogóle. Strona ukraińska stara się odzyskać 27 mln euro zaliczek, a także 13 mln euro z tytułu kar.

W artykule skrytykowano też podejście ukraińskiego ministerstwa obrony do polskiej firmy, uznając je za mocno spolegliwe i bardzo łagodne. Zaznaczono, że skoro jest to firma spoza Ukrainy, sprawa powinna trafić międzynarodowego trybunału arbitrażowego.

Opisano też samą firmę Alfa, zaznaczając m.in., że nie złożyła jeszcze sprawozdania finansowego za 2022 rok. Według ukraińskich dziennikarzy, w pierwszej połowie 2023 r. spółka cztery razy zmieniała dane w rejestrach, co ich zdaniem miałoby być sposobem na opóźnienie złożenia sprawozdań. Dodajmy, że w zakończeniu artykułu zapowiedziano kontynuację tamtu.

W związku z publikacją, firma Alfa opublikowała oświadczenie, w którym zaprzecza rewelacjom mediów z Ukrainy.

„W związku z pojawiającymi się, nieprawdziwymi informacjami w mediach na temat rzekomych długów spółki ALFA wobec ukraińskiego Ministerstwa Obrony Narodowej, Spółka ALFA kategorycznie je dementuje” – podkreślono.

„Oświadczamy, że artykuł autorstwa Romana Romaniuka i Aldony Mazurenko [obecnie pod artykułem podpisany jest tylko R. Romaniuk – red.] “Ministerstwo Obrony Ukrainy przekazało polskiej firmie miliardy hrywien, ale nie otrzymało broni”, opublikowany dn 28.08.2023r. w dzienniku „Ukraińska Prawda” zawiera szereg nieprawdziwych informacji i insynuacji mających na celu zdyskredytowanie spółki Alfa. Jednocześnie wyrażamy głębokie zaniepokojenie faktem, iż informacje zawarte w artykule, niemające pokrycia w faktach, zostały bezkrytycznie powielone przez niektóre polskie media, bez umożliwienia przedstawicielom spółki Alfa odniesienia się do ich treści” – napisano.

Doniesienia „Ukraińskiej Prawdy” skomentował też minister obrony Ukrainy Ołeksij Reznikow, który, dodajmy, może niebawem odejść ze stanowiska. Podczas konferencji prasowej potwierdził, że miały miejsce nieprawidłowości.

„Takich firm jest wiele i, niestety, nawet wpływowi gracze na rynku nie byli w stanie wywiązać się z podpisanych kontraktów. Są też ukraińskie firmy, i amerykańskiej, które przerwały dostawy” – powiedział Reznikow. Dodał, że przeciwko firmie Alfa złożono już kilka pozwów arbitrażowych, a później polska firma zaproponowała ukraińskiemu ministerstwu dostarczenie innych pocisków, które obecnie badają specjaliści. Od ich decyzji zależy, czy trafią do armii, czy firma będzie musiała zwrócić zaliczkę.

Reznikow powiedział też, że jego resort wygrał już wiele spraw przed trybunałem arbitrażowym przeciwko innym firmom i liczy na dalsze sukcesy. Dodał też, że większym problemem są ukraińscy importerzy specjalni. „To są przedsiębiorstwa państwowe, które po prostu nie mają pieniędzy. Dlatego będziemy mówić o bankructwie” – powiedział.

Przeczytaj: NYT: Na Ukrainę trafia zepsute uzbrojenie z Zachodu. Kontraktów za setki milionów dolarów nie zrealizowano

pravda.com.ua / zn.ua / Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply