“Jeśli nasze warunki nie zostaną spełnione, oficjalnie ogłaszamy strajk głodowy. Odmówimy pomocy wolontariuszy. Przestawiamy się tylko na wodę i herbatę” – powiedział w rozmowie z Radiem Swoboda Roman Własiuk, jeden z ukraińskich kierowców protestujących w pobliżu punktu kontrolnego w Korczowej.

Według Ukraińców wczoraj doszło do porozumienia, że ​​polscy przewoźnicy będą przepuszczać siedem samochodów na godzinę. Niedługo później Polacy mieli wrócić do przepuszczania jednego samochodu na godzinę.

„Nasze żądania to przepuszczenie jednym wyjazdem wszystkich samochodów, które zgodnie z umową miały jeździć w nocy na poziomie 7 samochodów na godzinę, a także w przyszłości zwiększenie przepustowości do 14 samochodów na godzinę. Jeśli nasze warunki nie zostaną spełnione, oficjalnie ogłaszamy strajk głodowy. Odmówimy pomocy wolontariuszy. Przestawiamy się tylko na wodę i herbatę” – stwierdził Roman Własiuk, jeden z protestujących.

Według informacji, ponad 200 ukraińskich kierowców pozostało na drodze. Konsul z Konsulatu Generalnego Ukrainy w Lublinie, Wasyl Jordan, przybył na spotkanie z nimi i zaprosił dwóch ukraińskich kierowców do wspólnego wyjazdu do polskich protestujących.

Strona ukraińska podała, że rankiem 1 grudnia ok. 2100 ciężarówek czekało na ukraińsko-polskiej granicy, aby wjechać na Ukrainę.

Jak pisaliśmy, według reportażu portalu Onet z sytuacji na granicy spowodowanej strajkiem przewoźników, polscy kierowcy są zastraszani po ukraińskiej stronie granicy. “Jako Polak jestem niższą rasą w Ukrainie” – mówił jeden z kierowców.

„Eskalacja nienawiści kierowców ukraińskich wobec nas jest bardzo duża. Wygrażają nam, pokazują zdjęcia naszych żon, naszych domów, wznoszą okrzyki „śmierć Lachom” – powiedział jeden z uczestników protestu polskich przewoźników, cytowany przez „Rzeczpospolitą”.

Jak pisaliśmy, Komisja Europejska szykuje się do ukarania Polski za protest przewoźników. Komisja oczekuje od Polski likwidacji blokad organizowanych przy granicy z Ukrainą. Jeśli tak się nie stanie, eurokraci spróbują ukarać nasz kraj.

Przeczytaj: Unijna komisarz: UE i Ukraina nie mogą być zakładnikami polskich przewoźników

Przypomnijmy, że w rozmowach z protestującymi polskimi przewoźnikami brali już udział przedstawiciele Komisji Europejskiej zaproponowali m.in., by za straty spowodowane zniesieniem systemu pozwoleń dla ukraińskich kierowców Polacy otrzymywali rekompensaty ze środków polskich.

Przeczytaj także: Komisja Europejska ostrzega Polskę, oczekuje zakończenia protestu polskich przewoźników

Przewoźnicy zrzeszeni w Unii Przewoźników Słowacji (UNAS) oświadczyli, że przyłączają się do protestu Polaków na granicach z Ukrainą. Zdecydowali, że od piątku zablokują jedyne słowacko-ukraińskie przejście graniczne, Vyżne Nemeckie-Użhorod, które jest przeznaczone dla ciężarówek. Protest będzie trwać do odwołania. „Nie możemy zostawiać ich osamotnionych w walce” – oświadcza UNAS.

Przeczytaj: “Porozumienie UE-Ukraina należy wypowiedzieć”. Wspólne oświadczenie przewoźników z Polski, Węgier, Czech, Słowacji i Litwy

W przyszłym tygodniu, 4 grudnia, w Brukseli odbędzie się spotkanie ministrów transportu państw członkowskich UE.

Ukraina zdecydowanie krytykuje protest na granicy. Twierdzi, że poszkodowani są ukraińscy kierowcy, czekający w długich kolejkach oraz, że przez blokadę cierpi ukraińska gospodarka, m.in. przez utrudniony import gazu LPG. Kijów utrzymuje też, że główne postulaty strony polskiej są niemożliwe do zrealizowania. Oskarża protestujących Polaków o blokowanie pomocy humanitarnej i wojskowej, co ci, a także osoby obserwujące sytuację na miejscu, stanowczo dementują. Na Ukrainie w przestrzeni publicznej otwarcie formułowane są zarzuty o działanie polskich przewoźników w interesie Rosji lub o ich rzekomej współpracy z rosyjskimi służbami. Władze w Kijowie . Dodajmy, że podobne twierdzenia pojawiają się też w Polsce, głównie wśród społeczności ukraińskiej oraz w radykalnych środowiskach proukraińskich, w tym u części dziennikarzy. Zwracaliśmy uwagę, że także w polskich mediach trwa akcja dyskredytacji protestu przewoźników. Część dziennikarzy, analogicznie jak ich koledzy z Ukrainy, atakuje organizatorów protestu i wspierających strajk polityków Konfederacji.

PRZECZYTAJ: Współorganizator strajku przewoźników trafił na listę „wrogów Ukrainy”, polski samorządowiec jest zastraszany

Protesty polskich przewoźników trwają przy granicy od 6 listopada. Polscy przedsiębiorcy skarżą się na brak równego dostępu do rynku Ukrainy w porównaniu do możliwości operowania przewoźników ze wschodu w Polsce. Chodzi o zniesienie pozwoleń na prowadzenie transportu dla podmiotów ukraińskich, podczas gdy obowiązują one polskie firmy na Ukrainie. W dodatku ukraińskie firmy nie muszą spełniać wszystkich regulacji narzucanych przez normy unijne.

Kresy.pl / radiosvoboda.org

3 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. Kas
    Kas :

    Wiadomość nie na temat, ale bardzo miła: IPN umorzył postępowanie w sprawie Operacji “Wisła”. Wejdźcie sobie na Facebookowy profil Piotra Tymy. Gość tak “sra żarem”, że można się turlać ze śmiechu. Pod jego postami oczywiście dyżurni banderowcy wylewają żółć na Polskę i Polaków. Między innymi niejaki Dariusz Łencio nazywa Polaków barbarzyńcami, kolonizatorami i okupantami i to w odniesieniu do terenów, które aktualnie są w Polsce – to może nadawać się dla prokuratury chyba. https://ipn.gov.pl/pl/dla-mediow/komunikaty/194448,Umorzenie-sledztwa-w-sprawie-decyzji-o-akcji-Wisla.html?fbclid=IwAR2_h5OHLrET7QfyUS0w_JPDqdfsPJksRAwMm7dlFlobseGS22AKREyqxfY

  2. jaro7
    jaro7 :

    No głodówka przed świętami sie przyda.Grożą że ODMÓWIĄ jedzenia wolontariuszom którzy im pomagają,na ukrainie NIKT polskim kierowcom nie pomaga wręcz przeciwnie.Stoją po 28 dni,cierpliwie,a ci non stop drą japę.To może “bracia” ukraińcy 7 waszych ale i 7 naszych z ukrainy i to bez dawania w łapę na granicy waszym służbom.!?