Na konta rosyjskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych włamali się hakerzy z tzw. Ukraińskiej Cyberarmii. Wykradli i opublikowali w sieci tysiące dokumentów. Podobno są wśród nich także takie, które potwierdzają udział rosyjskich żołnierzy w walkach na Ukrainie.

Zdobyty materiał obejmuje niemal 2 gigabajty danych. Jak zapewniają ukraińscy hakerzy, niektóre materiały zostaną przetłumaczone na język angielski.

Większość dokumentów to raporty dotyczące przestępczości w rosyjskich miastach, tj. Rostów nad Donem czy Wołgodońsk.

tvn24.pl/wprost.pl/KRESY.PL

13 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. finka
    finka :

    To kolejny fake dla lemingów, nie ma takiej możliwości, żeby włamali się na strony MSW Rosji, dlatego ta wiadomość zaraz spadła w czeluść netu. Taka sama prawda jak i wszystko co podaje ukraińskie ministerstwo prawdy.

  2. zefir
    zefir :

    Nie zapominajmy o wczorajszej publikacji wachmistrza_Soroki o powołaniu w dniu 2XIIbr w ukraińskim rządzie Ministerstwa Polityki Informacyjnej,zwanym ministerstwem prawdy.To ministerstwo wzorowane jest na niemieckim ministerstwie propagandy i oświecenia publicznego Josepha Goebbelsa.Zadaniem ministerstwa prawdy jest dostarczanie produktu informacyjnego opracowywanego na zamówienie władz.To ministerstwo działa WYŁĄCZNIE na rzecz propagandy i kontrpropagandy ukraińskiej prawdy.Przed szefem ministerstwa Jurij’em Stecem stoi bardzo odpowiedzialne zadanie:sprawić by była tylko jedna,nazibanderowska prawda.Jeżeli teraz ktokolwiek daje wiarę ukraińskim informacjom,to jego sprawa.Dla mnie takie informację mają zerową wiarygodność.

  3. wepwawet
    wepwawet :

    Hmmm…dalej nic. Zastanawiam się czemu dzielni ukraińscy hakerzy do tej pory nie przedstawili tych dokumentów obciążających Rosję. Czy są zbyt leniwi aby to tłumaczyć (w końcu 2 GB to sporo), czy też o zgrozo niczego tam nie znaleziono. Co to za problem aby 500 – 1000 osób (znajdzie się na Ukrainie tylu patriotów władających językiem rosyjskim i angielskim?) przejrzało ten słynny zbiór dokumentów i wybrało te najmocniejsze, a potem je przetłumaczyło – wystarczy na angielski. Zastanawiam się czy ta cała informacja to nie kolejny news w stylu “ukraińskiej prawdy”, już kiedyś wyraziłem przypuszczenie, że ta będzie mieć więcej kolorów niż rzeczywistość. Cała ta sytuacja ponownie obniża zaufanie do tego co serwują nam Ukraińcy.