Franz Timmermans tłumaczy wydanie krytycznej opinii o Polsce.

Od połowy stycznia prowadziliśmy intensywny dialog z Polską w ramach procedury kontroli praworządności. Dwa razy odwiedziłem Warszawę, nasze rozmowy zawsze były konstruktywne. Do tej pory nie potrafiliśmy jednak znaleźć rozwiązania głównych problemów: składu TK, publikacji wyroków i ich poszanowania oraz treści ustawy o TK. Komisja chce pomoc polskim władzom odnalezienia szybkich i efektywnych rozwiązań. Dziś zdecydowaliśmy się wysłać Polsce naszą ocenę sytuacji– mówił Timmermans na dzisiejszej konferencji prasowej.

Polityk zapewniał, że KE nie chce mieszać się w wewnętrzne sprawy Polski.

KE nie chce być częścią debaty politycznej w Polsce. Naszym zadaniem jest ochrona rządów prawa. Nie chcę spekulować o następnych krokach. Cały czas jesteśmy w procesie konstruktywnego dialogu– mówił Timmermans.

300polityka.pl/KRESY.PL

2 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. rawen
    rawen :

    Okazuje się, że w Holandii obowiązuje bezwzględny zakaz sądowej kontroli konstytucyjności uchwalanych przez parlament ustaw. Ojczyzna Timmermansa (który ostatnio mocno zaangażował się po stronie “obrońców polskiej demokracji”) nie posiada ani T. Konstytucyjnego, ani żadnego innego podobnego gremium. Aby było śmieszniej – Jewrokołchoz tym okropnym zagrożeniem demokracji i europejskich standardów w ogóle się nie przejmuje…

    W obowiązującej konstytucji Królestwa Niderlandów znaleźć można zapis mówiący o całkowitym zakazie kontroli stanowionego prawa przez sądy pod względem zgodności z konstytucją. Tym samym w ojczyźnie Timmermansa nie ma “gwaranta demokracji” oraz “standardów praworządności”, jakim w Polsce jest Trybunał Konstytucyjny. Nie ma także innych gremiów i ciał, które na swój sposób mogłyby przypominać polski TK. Jest za to parlament, który uchwalająca taką czy inną ustawę, automatycznie działa w granicach konstytucji (którą też w każdej chwili może zmienić).

    Gdyby w Polsce rząd PiS zechciałbym wprowadzić podobne rozwiązania legislacyjne (zmiana Konstytucji / likwidacja TK), to sympatycy KOD-u oraz miłośnicy Jewrokołchozu nieustannie wrzeszczeliby o zamachu na demokrację, a politycy opozycji więcej czasu spędzaliby w Brukseli niż w kraju, tworząc tam soczyste skargi i donosy.

    Im dłużej patrzę na konflikt wokół TK, tym bardziej przekonuje się do tezy, że urojony kryzys demokracji w Polsce jest dla UE doskonałym tematem zastępczym…
    ZRÓDŁO: Niewygodne.info.pl