Szef MSZ Radosław Sikorski zakpił z tematu reparacji wojennych od Niemiec. Zapowiedział “zniżkę”, jeśli reparacje otrzymamy do końca roku.

W ubiegłym tygodniu minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski udzielił wywiadu niemieckiemu tygodnikowi Der Spiegel. W opublikowanym w piątek materiale poruszono m.in. kwestię reparacji wojennych od Niemiec. “To dla nas ważny temat” – oświadczył Sikorski. Jak dodał, “Polska dwukrotnie była ofiarą II wojny światowej: ze strony niemieckiej i wtedy, gdy wojska radzieckie narzuciły nam komunizm”.

Szef MSZ wskazał, że “Polska poniosła gigantyczne straty materialne i na dziesięciolecia pogrążyła się w biedzie”. Jego zdaniem, choć Niemcy uznają kwestię reparacji za zamkniętą, to “uznają swoją moralną odpowiedzialność”.

Zapytany, co może z tego wynikać, odpowiedział: “przede wszystkim ‘widoczny znak’, centrum dokumentacji, centrum dialogu, które uznaje cierpienia Polaków i jest jednocześnie miejscem pamięci”.

“Niemcy mają przecież dziurawą pamięć. Wiedzą o Holokauście, pamiętają blokadę Leningradu i Stalingradu, ale zapomnieli, co zrobili z polską ludnością cywilną” – powiedział. Przypomniał m.in. bombardowanie Wielunia.

Przeczytaj: Szef MON: niemiecka pomoc Ukrainie to “najlepsze zadośćuczynienie” dla Polski za straty wojenne

Dopytywany, czy to oznacza, że Polska nie domaga się już 1,3 biliona euro, oświadczył: “Zgodzimy się nawet na redukcję, jeśli pieniądze wpłyną do końca roku”. “Ale poważnie – pieniądze to trudna sprawa w czasach wojny i kryzysu. Prosimy niemiecki rząd o przygotowanie pakietu, który przekona naszą opinię publiczną i pokaże im: Aha, Niemcy są gotowi zająć się tą sprawą” – dodał.

Jego zdaniem, “zadośćuczynienie” mogłoby polegać na “odbudowie przez Niemców jednego ze zniszczonych budynków w Warszawie, być może Pałacu Saskiego. Niemcy mogliby też sfinansować opiekę medyczną dla ocalałych albo zainwestować w zdolności obronne naszych krajów, abyśmy mogli wspólnie bronić się przed Putinem”.

Zobacz także: Hołownia: W ramach reparacji powinniśmy domagać się dozbrojenia Ukrainy [+VIDEO]

Według zaprezentowanego 1 września 2022 r. raportu, polskie straty materialne i niematerialne na skutek niemieckiej agresji wyniosły 6 bilionów 220 miliardów 609 milionów złotych. Polska domagała się także zrekompensowania szkód.

Rząd RFN argumentuje, że sprawa reparacji i odszkodowań za straty wojenne pozostaje zamknięta, a rząd niemiecki nie zamierza podejmować negocjacji w tej sprawie.

spiegel.de / rmf24.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply