W czwartkowej Porannej rozmowie w RMF FM rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych Łukasz Jasina przyznał, że strona ukraińska nie chce zaakceptować, że ich naród ponosi odpowiedzialność za zbrodnię na Wołyniu.

W czwartek w Porannej rozmowie w RMF FM rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych Łukasz Jasina przyznał, że strona ukraińska nie chce zaakceptować, że ich naród ponosi odpowiedzialność za zbrodnię na Wołyniu.

“Niestety, zbliża się jednak okrągła, 80. rocznica ludobójstwa wołyńsko-galicyjskiego i nie będzie się można nad tą rocznicą prześliznąć, tak jak próbowali niektórzy to zrobić rok temu. Ukraińcy i tak rozumieją tę sprawę lepiej niż rok temu, ale chyba za wolno to wszystko idzie, jeżeli chodzi o nasze pragnienia. Ukraińcy coraz lepiej rozumieją, że bez jakiejś formy rozliczenia wspólnego z tą zbrodnią, rozliczenia związanego z pamięcią, stosunków polsko-ukraińskich się nie rozwiąże. Zostało to wczoraj powiedziane wprost prezydentowi Zełenskiemu, podczas wszystkich rozmów. Zobaczymy, jaka będzie ukraińska reakcja, mają na to kilka miesięcy. Nigdy nie było na to dobrego miejsca, wszyscy zawsze w Polsce i na Ukrainie szukali pretekstu, żeby tej sprawy nie rozwiązać. Myślę, że nie ma chyba lepszego niż teraz. Ciągle brakuje nam jednej prostej rzeczy, powiedzenia przez ukraińskich przywódców: tak, nasz naród to zrobił” – poinformował Jasina.

Przypomnijmy, że deputowany Parlamentu Europejskiego Leszek Miller uznał, że wizyta Wołodymyra Zełenskiego w Warszawie była dobrym momentem do przeproszenia Polaków za historyczną zbrodnię.

Miller skomentował środową wizytę prezydenta Ukrainy w Warszawie w studiu Radia Zet. “Rozczarowujące dla mnie było to, że pan prezydent [Zełenski] nie wspomniał o rzezi wołyńskiej” – powiedział były premier. “Pomyślałem sobie, że to jest wspaniała okazja żeby prezydent Zełenski przeprosił za tę zbrodnię – jakże okrutną” – powiedział Miller podkreślając, że “kości tych okrutnie pomordowanych leżą na polach pszenicy, w lasach i nawet nie ma zgody władz ukraińskich na ekshumacje”.

Deputowany Parlamentu Europejskiego ocenił, że słowa takie nie padły ponieważ “ani władze ukraińskie, które reprezentuje pan Zełenski, ani społeczeństwo ukraińskie nie jest gotowe do zmierzenia się z tym problemem. Bo to jest zbrodnia, która w uchwale polskiego Sejmu została określona jako ludobójstwo”.

Miller zadeklarował, że gdyby był premierem nie podnosiłby tej sprawy publicznie “ze względu na kontekst wojenny”, jednak “w rozmowach prywatnych, owszem, zwracałbym się dosyć stanowczo, żeby nie przemilczać tej kwestii”.

Kresy.pl/RMF FM

6 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. Kasper1
    Kasper1 :

    “Nigdy nie było na to dobrego miejsca, wszyscy zawsze w Polsce i na Ukrainie szukali pretekstu, żeby tej sprawy nie rozwiązać.” – dobrze wiemy o tym, że Ukraińcy zawsze szukali, szukają i będą szukali pretekstu żeby tej sprawy nie rozwiązać ale w Polsce nie chciała, nie chce i nie będzie chcieć jej rozwiązać tylko probanderowska sprzedajna hołota czyli “POLYTYCZNE ELYTY” oraz zwykli debile.

  2. Roman1
    Roman1 :

    Święta, a wraz z nimi spowiedź wielkanocna i pytanie: czy ew. późniejszy, wmuszony (a zatem nieszczery) żal za popełnione zbrodnie da podstawę do udzielenia rozgrzeszenia? Do tego wcześniej musiałoby być wyjawienie grzechów. Czy ultrakatolicki PiS to rozumie?