Jeden z czołowych polityków ukraińskiej partii Swoboda, Ihor Mirosznyczenko ogłosił, że odchodzi z jej szeregów. Oskarżył przy tym lidera Swobody Ołeha Tiahnyboka o to, że faktycznie współpracuje z oligarchami i wypełnia ich rozkazy.

Ihor Mirosznyczenko, deputowany neobanderowskiej Swobody w Radzie Miasta Kijowa i były członek ukraińskiego parlamentu ogłosił, że odchodzi z tej partii. Jak wyjaśnił, powodem są jego poważne różnice zdań w kwestii polityki wewnętrznej Swobody.

– Mam dosyć bycia najemnikiem od brudnej roboty, pośmiewiskiem chłopcem do bycia. Jestem zmęczony zajmowaniem się wymuszeniami, bieganiem po placach budowy i prowadzeniem buntowniczych akcji na polecenie Ołeha Jarosławowycza [Tiahnyboka, lidera Swobody – red.]. Zmęczyło mnie bycie rozdartym między autorytaryzmem i zdrowym rozsądkiem – powiedział były polityk Swobody, wcześniej czołowy polityk tej partii i wieloletni szef jej struktur w obwodzie sumskim.

Zdaniem Mirosznyczenki, lider Swobody Ołeh Tiahnybok zdradził idee ukraińskiego nacjonalizmu i wyborców partii i oskarżył go o zmawianie się z oligarchami. Powiedział, że choć Tiahnybok deklarował „zniszczenie pasożytniczego systemu oligarchicznego”, to faktycznie skutecznie współpracuje z oligarchią i za „wysokie wynagrodzenie” wypełnia jej rozkazy, sprzeczne z interesami państwa i Ukraińców.

– Niestety, Tiahnybok zdradził ideę narodową, zdradził zwolenników i wyborców [Swobody – red.], zdradził wszystkich, którzy swego czasu doprowadzili go do władzy. Oto dlaczego nasze drogi się rozeszły – podsumował Mirosznyczenko. On sam wcześniej deklarował, że ukraińskim nacjonalistą był już w pierwszej klasie sowieckiej szkoły.

Mirosznyczenko był znany z różnych akcji przeprowadzanych przez neobanderowców ze Swobody. W marcu 2014 roku na czele swobodowców siłą wtargnął do siedziby ukraińskiej telewizji publicznej. Deputowani Swobody pobili jej ówczesnego szefa, Ołeksandra Pantalejmonowa i siłą zmusili go do napisania dymisji.

Wcześniej, w 2013 roku, szef oddziału Centrum Szymona Wiesenthala w Jerozolimie potwierdził, że liderzy „Swobody” Ołeh Tiahnybok i Ihor Mirosznyczenko trafili na „czarną listę” osób, którym z powodu antysemickich wypowiedzi odmawia się wjazdu do Stanów Zjednoczonych.

Przypomnijmy, że w tym samym roku Ihor Mirosznyczenko/Myrosznyczenko jako nowo wybrany parlamentarzysta Rady Najwyższej nazwał aktorkę z Hollywood Milę Kunis, urodzoną na Ukrainie, „brudną Żydówką”.

– Ona nie jest Ukrainką, ale Żydówką z pochodzenia. Z tego jest dumna, i gwiazda Dawida w jej ręce. Tylko o kraju, w którym się urodziła – ani słowa, nic pozytywnego. Dlatego uważać ją za swoją – język się wzbrania. Niech sobie kocha Amerykę lub Izrael, lecz nie powinna się kleić do Ukrainy” – napisał na Facebooku Myrosznyczenko. Na Ukrainie wybuchł wówczas skandal, ale przedstawiciele „Swobody” nie widzieli w tym niczego zdrożnego.

glavred.info / Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply