Jeszcze w tym roku oddziały rosyjskich Wojsk Powietrznodesantowych mają otrzymać nowe pojazdy-stawiacze min „Kleszcz”, opracowane na bazie samochodu opancerzonego Tajfun-WDW.

W środę rosyjska gazeta „Krasnaja Zwiezda”, organ prasowy Ministerstwa Obrony Rosji, opublikowała wywiad z płk Ilią Szatinem, szef służby inżynieryjnej rosyjskich Wojsk Powietrznodesantowych. Powiedział w nim m.in., że jeszcze w tym roku żołnierze tej formacji otrzymają nowy pojazd bojowy. Chodzi o samochodowy stawiacz min „Kleszcz”, budowany na bazie samochodu opancerzonego Tajfun-WDW, przeznaczonego specjalnie dla wojsk powietrznodesantowych.

„W 2021 roku oddziały i związku Wojsk Powietrznodesantowych powinny otrzymać nowe, opracowywane w ramach prac rozwojowych „Kleszcz”, uniwersalne stawiacze min na bazie [pojazdów-red.] Tajfun-WDW, co znacząco zwiększy efektywność rażenia przeciwnika minami inżynieryjnymi” – powiedział płk Szatin, cytowany przez gazetę.

Według pułkownika, obecnie opracowywane są też specjalne systemy inżynieryjne, mające umożliwić desant tego typu sprzętu przy użyciu spadochronów. Mówił też, że w ramach eksperymentu z użyciem pododdziałów szturmowo-desantowych „nowego typu”, prowadzonego pod dowództwem dowódcy rosyjskich Wojsk Powietrznodesantowych, gen. Andrieja Sierdiukowa, saperzy-desantowcy opanowują metody desantowania się bez użycia spadochronów, ze śmigłowców Mi-8AMTSz.

W tym kontekście przypomnijmy, że pisaliśmy o tym, iż w Rosji trwają eksperymentalne prace dotyczące utworzenia oddziałów powietrznodesantowych nowego typu, które byłyby desantowane nie z samolotów, ale ze śmigłowców. Udźwig tych ostatnich jest jednak za mały dla wozów BMD i stąd trzeba opracować nowy, lekki sprzęt na bazie samochodów terenowych. W tym roku, podczas manewrów Kawkaz-2020, próby przechodził batalion takiego nowego typu z 31. samodzielnej brygady szturmowo-desantowej. Śmigłowce Mi-8 i Mi-26 desantowały nie tylko żołnierzy, ale również haubice D-30 z amunicją i uzbrojonymi pojazdami. Desant był ubezpieczany przez śmigłowce uderzeniowe Mi-28N i Ka-50. W przyszłości Rosja chce wyposażyć swoje wojska powietrznodesantowe w własne formacje śmigłowców uderzeniowych i transportowych.

Przeczytaj: Rosja: ulepszony moduł bojowy Ochotnik z nowym karabinem maszynowym dla pojazdów Tajfun-K

W sierpniu ub. roku pisaliśmy, że oddziały rozpoznawcze i specnaz rosyjskich wojsk powietrznodesantowych jako pierwsze otrzymają nowe samochody opancerzone Tajfun-WDW. Chodziło o egzemplarze próbne, przeznaczone do testów. Wówczas zapowiadano, że nastąpi to jeszcze w 2020 roku. Zdaniem ekspertów, jest to oznaka poważnych zmian w rosyjskich wojskach powietrznodesantowych. Masowe dostawy tych pojazdów dla wojska planowane są na obecny rok. Wcześniej informowano, że Rosjanie chcą wyposażać w nie całe bataliony.

Podczas wielkiej parady w Moskwie z okazji 75 rocznicy zakończenia II wojny światowej w lipcu br., Rosjanie pokazali m.in. samochody opancerzone Tajfun w wersji z zainstalowanym modułem bojowym. Posiadają one działko automatyczne kal. 30 mm i karabin maszynowy, ale nie wszystkie pojazdy tego typu dla sił powietrzno-desantowych będą posiadać podobną konfigurację.

Rosyjskie media zaznaczały, że pojazdy te są bardzo dobrze chronione przed kulami i odłamkami oraz uzbrojone w szybkostrzelne działka automatyczne. Miałyby też znacząco zwiększyć manewrowość pododdziałów. Zwraca się uwagę na ważną cechę Tajfuna-WDW, a mianowicie możliwość desantowania go na spadochronie. Jego masa, czyli 13,5 tony czyni go nieco lżejszym niż BMD-4M, nowy rosyjski, gąsienicowy bojowy wóz piechoty przeznaczony dla wojsk powietrznodesantowych. Może przejechać na pełnym baku 1,2 tys. km, zdaniem rosyjskich mediów znacznie przewyższając przez to zasięgiem pojazdy gąsienicowe. Może wytrzymać wybuch o sile do 6 kg trotylu pod kołami lub do 3 kg trotylu pod dnem, bez uszczerbku dla załogi. Pojazd posiada też system automatycznego pompowania kół. Dostępne maja być też inne wersje pojazdu, w tym transportowa oraz uzbrojona w działko lub moździerz.

Przypomnijmy, że w grudniu ub. roku ministerstwo obrony Rosji zdecydowało o zakupie nowych, pływających niszczycieli czołgów Sprut-SDM1 dla wojsk powietrznodesantowych.

Poza niszczycielami czołgów typy Sprut, dla pododdziałów artyleryjskich sił powietrznodesantowych opracowano samobieżne działo kal. 120 mm 2S42 „Łotos”, o zasięgu 13 km. Jak pisaliśmy, Łotos niedawno zakończył testy fabryczne. Z uwagi na przeznaczenie dla wojsk powietrznodesantowych, „Lotos” może być desantowany z samolotów typu Il-76, w tym z pomocą spadochronów. Z tego względu broń ta określana jest mianem „latającego działa samobieżnego”.

Ponadto, ruszyła produkcja nowych, dobrze uzbrojonych BMD-4M. W tym roku rosyjskie wojska powietrznodesantowe powinny otrzymać trzy komplety batalionowe tych pojazdów, po 31 wozów tego typu i po osiem transporterów opancerzonych piechoty BTR-MDM Rakuszka.

redstar.ru / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply