Koktajle Mołotowa, granaty hukowe i gaz łzawiący poszły w ruch po koncercie z okazji Dnia Zwycięstwa, który transmitowała telewizja Inter.
Wieczorny koncert z okazji Dnia Zwycięstwa, obchodzonego na Ukrainie 9. maja, transmitowany w ukraińskiej telewizji Inter, wywołał oburzenie niektórych ukraińskich organizacji patriotycznych i nacjonalistycznych. W siedzibę Interu rzucono koktajlem Mołotowa a milicja związana z pułkiem Azow dokonała rajdu na posiadłość współwłaściciela stacji.
Jak pisze portal Hromadske, zamieszczone w sieci urywki koncertu wywołały oburzenie „użytkowników Internetu”. Chodziło o wypowiedzi prowadzących koncert o tym, że na Ukrainie nazywa się ulice imionami „faszystowskich zbrodniarzy”.
8 mln Ukraińców poległo z rąk faszystowskich najeźdźców. To nasza historia, to nasza genetyczna pamięć. I dzisiaj nie możemy pozwolić, by ulice naszych miast nazywano imionami faszystowskich przestępców, a ich portrety bezkarnie obnoszono podczas marszów z pochodniami w naszej stolicy, gdzie każdy metr został zlany krwią naszych współbraci – mówili m.in. prowadzący wywołując brawa publiczności.
Już w trakcie koncertu pod siedzibą Interu zgromadzili się aktywiści skrajnie nacjonalistycznego Korpusu Narodowego związanego z pułkiem Azow. Domagali się oni przerwania transmisji koncertu, lub przynajmniej „wyłączenia z nagrania propagandowych oświadczeń prowadzących”. Gdy zignorowano ich żądania, ogłosili „długoterminową i planową akcję i walkę z właścicielami kanału”. Zażądali także odebrania stacji licencji na nadawanie. Według policji protest, w którym brało udział około 100 osób, przebiegał spokojnie.
Jednocześnie w inny budynek Interu w Kijowie rzucono koktajlem Mołotowa. Stało się to podczas protestu około 30 ludzi z organizacji „Wolni ludzie”. Oprócz tego fasadę budynku pomalowano sprajem.
Jak podaje Hromadske, w czwartek Korpus Narodowy kontynuował swoją akcję. Prawie 100 ludzi, w większości aktywistów Korpusu, najechało będącą jeszcze w budowie podkijowską posiadłość współwłaściciela Interu Siergieja Lowoczkina, deputowanego partii Blok Opozycyjny – następcy Partii Regionów. Podczas forsowania ogrodzenia posiadłości doszło do konfrontacji z policją. Jak podała agencja Interfaks-Ukraina, ktoś rozpylił gaz łzawiący, słyszano także wybuchy granatów hukowych. Aktywiści pomalowali ściany budynku sprajem i oblepili nalejkami.
CZYTAJ TAKŻE: Działaczka warszawskiego Euromajdanu o podpaleniu stacji telewizyjnej: “jak pięknie płonie”
Kresy.pl / Hromadske
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!