Podczas protestu pod siedzibą ukraińskiego parlamentu, głównie przeciwko sprzedaży ziemi rolnej, doszło do zamieszek i starć między policją a radykalnymi ukraińskimi nacjonalistami z Korpusu Narodowego.

We wtorek na Ukrainie, w różnych częściach kraju, odbywały się protesty przeciwko planom wprowadzenia ustawy, która ma znieść zakaz sprzedaży ziemi rolnej i otworzyć rynek obrotu takimi gruntami. Sprawa od miesięcy wywołuje na Ukrainie duże emocje i protesty, szczególnie ze strony rolników i środowisk nacjonalistycznych. Uczestnicy i organizatorzy protestu domagali się zmiany treści ustawy ws. sprzedawania ziemi.

Czytaj także: Ukraina znosi zakaz sprzedaży ziemi rolnej

Jeden z protestów odbył się pod siedzibą ukraińskiego parlamentu. Ulicę Hruszewskiego zablokowało kilka tysięcy osób. Byli to rolnicy, a także ukraińscy nacjonaliści, głównie z Korpusu Narodowego, będącego częścią radykalnego ruchu azowskiego, powiązanego z pułkiem Azow. Obecni byli również przedstawiciele partii Batkiwszczyna Julii Tymoszenko, a także neobanderowskiej Swobody. Widoczne były m.in. czerwono-czarne flagi.

Protestowano nie tylko przeciwko ustawie ws. sprzedaży ziemi, ale też przeciw przyjęciu ustawy o harmonizacji ustaw antydyskryminacyjnych z legislacją unijną. Zdaniem krytyków, przyjęcie tych przepisów będzie krokiem do zniszczenia wolności religijnej. Ponadto, pod parlamentem zebrali się też przeciwnicy zmian w kodeksie pracy, które mają wydłużyć czas pracy i ułatwić zwalnianie pracowników, jak również tzw. posiadacze euroblach z „Auto Euro Siły”, czyli osoby mające samochody zarejestrowane w krajach członkowskich UE. Ci ostatni, obecni głównie pod siedzibą rządu, domagają się przyspieszenia prac nad przyjęciem ustawy, która zmniejsza odprawę celną takich samochodów. Twierdzą, że sprawa jest sabotowana przez deputowanych.

Część protestujących rolników próbowała wjechać do Kijowa maszynami rolniczymi. Zostali jednak zatrzymani przy wjeździe do stolicy w nocy. Jednym z pretekstów miały być doniesienia o rzekomym ładunku wybuchowym w jednym z pojazdów, ale ukraińskie służby nie potwierdzają tych doniesień. Rano, z braku możliwości wjazdu do miasta, kolumna zawróciła i odjechała.

Podczas protestu doszło do starć policji z demonstrantami w rejonie Hotelu Kijów, w pobliżu budynku parlamentu. Funkcjonariusze rozpędzali ich, niszcząc rozstawiane przez nich namioty, a także przeciągając część ludzi w stronę hotelu. Co najmniej jeden namiot, według doniesień ukraińskich mediów, próbowali rozstawić członkowie Korpusu Narodowego. Policjanci żądali od nich okazania pozwolenia na taką akcję. Gdy rozstawienie namiotu zostało uniemożliwione, doszło do przepychanek, a następnie zamieszek.

Użyto też gazu łzawiącego. Stacja Hromadske podała, że użyli go funkcjonariusze po tym, jak członkowie Korpusu Narodowego zaczęli oblewać ich „zielonką” – trudno zmywalnym barwnikiem używanym m.in. do oblewania przeciwników politycznych. Wiadomo jednak, że w wyniku użycia gazu poszkodowanych zostało kilku policjantów, a także dwoje dziennikarzy. Jak wynika ze zdjęć agencji Reuters, gazu przeciwko funkcjonariuszom użyli radykalni ukraińscy nacjonaliści.

Według relacji ukraińskich mediów, funkcjonariusze ruszyli też za osobami uciekającymi w stronę Placu Konstytucji. Część była bita przez policję. Dotyczyło to głównie osób, które próbowały rzucać w policję różnymi przedmiotami, w tym butelkami i kostką brukową, wyrywaną z okolic budynku parlamentu. Niektórzy używali też połamanych drzewców z zaostrzonymi końcówkami. Kilka osób zostało zatrzymanych, jeden z rannych protestujących w uniformie Drużyn Narodowych, bojówek Korpusu Narodowego, został wyniesiony na noszach i odwieziony karetką.

Jak informuje agencja Unian, z powodu odniesionych w trakcie starć z ukraińskimi nacjonalistami dwóch policjantów trafiło do szpitala. Według rzecznika kijowskiej policji, „wbrew zapewnieniom organizatorów o pokojowym wiecu”, część uczestników protestu „próbowała ustawić namiot wojskowy na ulicy Hruszewskiego”. Powiedział, że zostali powstrzymani przez policjantów, którzy zaczęli z demonstrantami „rozmawiać, żeby nie dopuścić do przestępstw, ale protestujący zaczęli przepychać się z policją, co przerodziło się w starcia”.

Jeden z aktywnych uczestników zajść został zabrany na okoliczny komisariat, jako podejrzany o złamanie prawa. Zaznaczono, że po wyjaśnieniu sytuacji, ma odpowiedzieć za swoje działania.

W związku z zamieszkami przed parlamentem, jego przewodniczący, Dmytro Razumkow, skrócił poranną sesję obrad. Część deputowanych, głównie z partii Batkiwszczyna oraz Platformy Opozycyjnej – Za Życiem, zablokowała prezydium. Po dłuższych rozmowach, Razumkow zdołał dostać się na swoje miejsce. Uznał, że sytuacja jest napięta nie tylko na zewnątrz, ale też na sali obrad i odłożył obrady do późnego popołudnia.

W piątek protesty odbywały się też w innych miejscach Ukrainy, łącznie w ośmiu obwodach. Zablokowano m.in. autostradę Kijów-Odessa, powodując olbrzymie korki.

Unian / 112.ua / pravda.com.ua / hromadke.ua / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply