Polsce i kilku krajom naszego regionu nie udało się doprowadzić do uwzględnienia inwestycji w gaz w ramach projektu unijnego systemu klasyfikacji inwestycji zrównoważonych środowiskowo.

We wtorek fińska prezydencja w Unii Europejskiej poinformowała o osiągnięciu przez przedstawicieli państw członkowskich UE i Parlament Europejski porozumienia w sprawie systemu klasyfikacji inwestycji zrównoważonych środowiskowo. Według Polskiej Agencji Prasowej, dzień wcześniej Polska wraz z kilkoma innymi krajami próbowała zablokować stanowisko Rady UE, ale nie była w stanie tego zrobić.

Sprawa dotyczy przepisów ws. finansowania tak zwanych zielonych inwestycji, które mają pomóc w przejściu gospodarki krajów członkowskich UE do neutralności klimatycznej. Ponieważ obecnie nie ma jednolitych metod klasyfikacji produktów finansowych jako zrównoważonych środowiskowo, inwestorzy indywidualni oraz niewielcy inwestorzy instytucjonalni mają kłopot z oceną tego, czy nabywane produkty będą przyczyniały się do ochrony środowiska. Cały system to tzw. taksonomia, wspólna klasyfikacja rodzajów działalności sprzyjające łagodzeniu zmian klimatycznych lub dostosowujących się do nich. Jednocześnie, celem jest ograniczenie wprowadzania do obrotu rzekomo “zielonych” lub “zrównoważonych” produktów finansowych.

 

Unia Europejska potrzebuje rocznie co najmniej 180 mld euro rocznie na dodatkowe inwestycje, ukierunkowane na osiągnięcie do 2030 roku celów klimatyczno-energetycznych. KE chce, żeby dodatkowy kapitał prywatny trafiał na realizację bardziej zrównoważonych inwestycji na rynku kapitałowym. To wymaga jednak, by inwestor mógł ocenić w jakim stopniu takie inwestycje są odpowiedzialne.

W poniedziałek ambasadorowie krajów członkowskich wypracowali w tej sprawie stanowisko, ponieważ wcześniejszy kompromis został zablokowany. Powodem było stanowisko części krajów, którym zależało na wpisaniu energetyki atomowej jako technologii przejściowej, tj. prowadzącej do gospodarki neutralnej dla klimatu. Z kolei Polska i kilka krajów naszego regionu (nieoficjalnie, według PAP, Austria, Rumunia i Bułgaria) dążyło do wprowadzenia zapisów dotyczących zasady neutralności technologicznej, uznających inwestycje w gaz za zrównoważone środowiskowo. Poprawki forsowane przez Warszawę nie zostały uwzględnione.

Poniedziałek wieczorem Finlandia, która kończy swoją prezydencję w UE, przystąpiła do rozmów z Parlamentem Europejskim. Porozumienie osiągnięto po kilku godzinach. W środę ostatecznie przepisy mieliby zatwierdzić ambasadorowie.

Zdaniem jednego z anonimowych polskich dyplomatów, w ramach taksonomii promowane powinny być „najbardziej efektywne istniejące technologie”, celem wsparcia transformacji energetycznej. Uważa, że projekt kompromisowy brzmi niejasno i „nie gwarantuje objęcia energii jądrowej oraz gazu zakresem rozporządzenia”.

Czytaj także: Szczyt klimatyczny zakończył się fiaskiem

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl
 

W środę rano Komisja Europejska przyjęła Europejski Zielony Ład, „Green Deal”, czyli projekt unijnej strategii, która ma doprowadzić Unię Europejską do neutralności klimatycznej w 2050 roku. Poinformowała o tym na konferencji prasowej nowa szefowa KE, a wcześniej szefowa niemieckiego resortu obrony, Ursula von der Leyen. Podkreślała, że to „wyjątkowy dzień”, a Europejski Zielony Ład „to z jednej strony nasza wizja kontynentu neutralnego klimatycznie w 2050 r., z drugiej strony mapa drogowa do tego celu”. Dodała, że jego osiągnięcie będzie wymagało transformacji energetycznej w UE, wiążącej się z kosztami.

Czytaj także: Europejski Zielony Ład – nowa strategia unijna bardzo kosztowna dla Polski

Jak informowaliśmy, w piątek prezydent Francji Emmanuel Macron powiedział, że jeśli Polska nie dołączy do pozostałych państw UE zobowiązując się do osiągnięcia tzw. neutralności klimatycznej do 2050 roku, w ramach strategii Europejskiego Zielonego Ładu, to zostanie poza „europejskim mechanizmem finansowej solidarności”. Zagroził tym samym Polsce odcięciem od unijnego funduszu mającego wspierać transformację państw uzależnionych od paliw kopalnych.

Brukselska korespondentka RMF FM, Katarzyna Szymańska-Borginon zaznacza, że wbrew sugestiom premiera Morawieckiego nie ma żadnego rabatu czy stałego wyłączenia Polski z celu, jakim jest neutralność klimatyczna do 2050 roku, a Warszawa ma czas do czerwca. Dodaje, że dyplomaci z innych krajów są przekonani, że Polska tylko odwleka decyzję, licząc na miliardy euro wsparcia.

PAP / forsal.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply