Komisja Dyscyplinarna ds. Studentów i Doktorantów Uniwersytetu Warszawskiego zadecydowała o zawieszeniu na rok Konrada Smuniewskiego. Student znany był ze swojej aktywności politycznej.

Smuniewski, wieloletni działacz Młodzieży Wszechpolskiej oraz symatyk Ruchu Narodowego był aktywnym uczestnikiem działań tych organizacji poza uczelnią. Jednak 6 kwietnia 2019 r. wziął udział w pikiecie Towarzystwa Studentów Polskich protestującego przeciw monopolizowaniu debaty w sprawach społeczno-politycznych na UW przez środowiska skrajnie lewicowe. Manifestacja odbywała się pod hasłem “Uniwersytety wolne od marksizmu”. W jej trakcie Smuniewski był jednym z mówców. Zdecydowanie krytykował on wówczas działania pracowników uczelni. Smuniewski podsumował je w ten sposób – “Przemawiałem jako polityk, jedynie momentami odwoływałem się do swojego życia, które – co nie ulega wątpliwości – również ma coś wspólnego z Uniwersytetem. Samo przemówienie miało charakter wiecowy, więc chyba nikt się nie spodziewał wystąpienia naukowego(?). Wyrażałem tam swoje poglądy na temat lewicy i ich taktyki na uniwersytetach na świecie”.

„Za popełnienie czynów naruszających przepisy obowiązujące na UW oraz uchybiających godności studenta UW” – tak wniosek o karę dyscyplinarną dla Smuniewskiego umotywowała rzecznik dyscyplinarny UW dr hab. Magdalena Błaszczyk

“Jedynie dwa słowa, których użyłem mogą dla niektórych być nieeleganckie – tak, przyznaję, że były mocne, ale opisywały faktyczny stan Nowej Lewicy. Określenia, które zawarłem w przemówieniu, to moja prywatna opinia, która odzwierciedla dobitnie stan nauki i edukacji np. w Wielkiej Brytanii. Doczepiono się do tego, że wraz z tłumem skandowałem >>Śmierć Wrogom Ojczyzny<<. Tak, zgadzam się z tym hasłem i całe życie będę dumny z niego, ponieważ rzucili je Bohaterowie konspiracji antykomunistycznej” – twierdził Smuniewski.

Obok słów z jego przemówienia pod siedzibą uczelni czy włączania się w skandowanie wiecowych hasłem zastrzeżenia władz UW miało spowodować także jego wystąpienie dla Centrum Edukacji Powiśle, w którym również skrytykował sytuację na uczelni – “Co oni robią – promują swoich, uczą się, robią doktoraty na siłę, często z beznadziejnych tematów, ci ludzie nie robią żadnej nauki, tylko przepisują jakieś bzdury pod tezę, to że profesorowie też mają takie poglądy to wciągają tych ludzi dalej”.

„Potrafię wskazać z imienia i nazwiska profesorów UW, którzy próbowali cenzurować wystąpienia naukowe studentów, ponieważ mieli prawicowe poglądy!” – zapewnił Smuniewski w swoim listopadowym wpisie na Facebooku w ramach którego komentował całą sprawę. Pisał wówczas również – “Mowa o debacie z 2016 roku, gdy temat dyskusji zawierał w sobie już sformułowaną tezę – nacjonalizm zagrożeniem w XXI w. To jest debata pod tezę, do której zaproszono jedynie antynarodowo nastawionych prelegentów, których poziom merytoryczny był na poziomie przeciętnego kandydata do organizacji narodowej”.

Jak poinformował Smuniewski, nałożona na niego kara nie jest jeszcze wdrażana a on sam będzie odwoływał się do decyzji Komisji Dyscyplinarnej UW.

Czytaj także: Katowice: Pracownik zwolniony z uczelni za “homofobię”

tvp.info/medianarodowe.com/kresy.pl

 

5 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. lp
    lp :

    Człowiek jest wolny gdy nie obawia się mówić co myśli i nazywać rzeczy po imieniu. Niestety, element lęku o możliwe z tego powodu szykany, już jest obecny w społeczeństwie (widać to chociażby na Kresach.pl) a to są symptomy totalitaryzmu. Na razie miękkiego ale jak uczy historia na tym się nie skończy.

    • Roman1
      Roman1 :

      Człowiek wolny nie ma prawa obrażać innych, gdyż inni wolni ludzie nie chcą być obrażani. Wolność powinna być przyznana wszystkim, a nie tylko tym, którzy uważają się za naród wybrany.

  2. lp
    lp :

    do @Roman1: słusznie, moja wolność kończy się tam gdzie zaczyna się niewola drugiego człowieka. Ale i vice versa. Wskaż proszę, kogo i w którym miejscu (w kontekście tego newsa) obraził Konrad Smuniewski?