Ambasador Gruzji w Wilnie został wezwany “na dywanik” do Ministerstwa Spraw Zagranicznych Litwy. Władze tej ostatniej są najbardziej radykalnym krytykiem ustawy uchwalonej przez gruziński parlament.

“Wobec ambasadora zostało wyrażone głębokie zaniepokojenie decyzją partii rządzącej Gruzją, a także innymi działaniami mającymi na celu zastraszenie i ograniczenie działalności społeczeństwa obywatelskiego w kraju, które są zasadniczo sprzeczne z zapisanymi w konstytucji aspiracjami tego kraju do integracji z NATO” – litewski nadawca publiczny LRT zacytował oświadczenie miejscowego MSZ.

W dalszej części władze Litwy zasugerowały Tbilisi w zawoalowany sposób groźbę sankcji – “Litwa jest głęboko zaniepokojona rozwojem sytuacji w Gruzji i współpracuje ze swoimi partnerami nad rozważeniem możliwych reakcji”.

„Podkreślając potrzebę zapewnienia wolnych i uczciwych wyborów, odzwierciedlających wolę gruzińskiego społeczeństwa, Litwa w dalszym ciągu konsekwentnie wspiera aspiracje gruzińskiego społeczeństwa do związania przyszłości kraju z UE i NATO” – napisano w dalszej części oświadczenia.

W maju br. parlament Gruzji uchwalił ustawę o przejrzystości finansowej organizacji pozarządowych. Nowa ustawa przewiduje rejestrację niekomercyjnych osób prawnych (stowarzyszeń, fundacji) i mediów jako organizacji realizujących interesy obcego mocarstwa, jeśli ponad 20 proc. ich przychodów pochodzi ze źródeł zagranicznych. Zgodnie z ustawą każda osoba prawna uznawana za „organizację realizującą interesy obcego państwa” musi być zarejestrowana w publicznej bazie danych o takie właśnie nazwie. W momencie rejestracji konieczne będzie uwzględnienie uzyskanych przychodów. Jednocześnie organizacje takie będą miały obowiązek corocznego wypełniania deklaracji finansowej.

Projekt ustawy został przyjęty przez gruzińskich parlamentarzystów wbrew krytyce nie tylko ze strony prozachodniej opozycji, przejawiającej się gwałtownymi protestami ulicznymi, ale też wbrew stanowisku Stanów Zjednoczonych i Unii Europejskiej. Prezydent Gruzji Zurabiszwili zawetowała uchwalony akt prawny, jednak  we wtorek Parlament Gruzji odrzucił to weto.

W zeszłym tygodniu Stany Zjednoczone nałożyły nowe ograniczenia wizowe na urzędników i polityków gruzińskich zaangażowanych w uchwalanie kontrowersyjnej ustawy.

Prezydent Litwy Gitanas Nausėda powiedział we wtorek, że Tbilisi poprzez tę akcję odwraca się od Europy, zaś minister spraw zagranicznych Gabriel Landsbergis powiedział, że ustawa „w zasadzie powstrzyma” Gruzję przed przystąpieniem do Unii Europejskiej.

Litwa należy od najostrzejszych krytyków Gruzji. W czasie procesowania wspomnianej ustawy ministrowie spraw zagranicznych Islandii, Estonii, Litwy, Łotwy przybyli do stolicy Gruzji. Trzej pierwsi zdecydowali się wesprzeć gwałtowne protesty przeciwko władzom kaukaskiego państwa. Szef litewskiej dyplomacji Gabrielius Landsbergis uznał protestujących opozycjonistów za reprezentantów narodu – “w państwie demokratycznym rząd ma obowiązek wobec was, obywateli Gruzji, podążać w kierunku wskazywanym przez wasz kompas moralny”. Władze Gruzi odrzuciły to jako wtrącanie się w wewnętrzne sprawy kaukaskiego państwa i uzurpowania prawa do reprezentowania narodu gruzińskiego.

Sejm Litwy przyjął rezolucję, w której uznał, że parlament Gruzji przyjmując ustaw o przejrzystości obcych wpływów za niezgodną z “aspiracjami gruzińskiego społeczeństwa”.

lrt.lt/kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply