Minister spraw zagranicznych Iranu Hossejn Amirabdollahian przybył w niedzielę do Islamabadu. To sygnał odprężenia w relacjach z Pakistanem, po wzajemnym ostrzale rakietowym swoich terytoriów przez dwa państwa.

Amirabdollahian “na czele wysokiej rangi delegacji irańskiej” przybył do Islamabadu w niedzielę wieczorem. W poniedziałek rano przyjął go w siedzibie swojego ministerstwa szef dyplomacji Pakistanu, podała irańska agencja informacyjna IRNA. Napisała ona, że zgodnie z planem  irański minister spraw zagranicznych spotyka się także z premierem i naczelnym dowódcą armii Pakistanu.

Amirabdollahian jest w Pakistanie po raz trzeci od czasu, gdy objął stanowisko ministra spraw zagranicznych Iranu. Ostatni raz przebywał tam latem zeszłego roku, gdy odwiedził nie tylko stolicę, ale też portowe miasto Karaczi. Tym razem jednak dyplomata przybywa w kontekście zwiększonych napięć między sąsiednimi państwami islamskimi.

16 stycznia Iran przeprowadził ataki z powietrza na terytorium Pakistanu, wymierzone według w beludżystańskich separatystów z salafistycznej organizacji Dżaisz al-Adl. Strona pakistańska potępiła atak, twierdząc, że ofiarami byli także cywile. Iran ma od dawna problemy z beludżyjskimi, sunnickimi separatystami, którzy wzmogli swoję działania jesienią 2022 r., w czasie, gdy kraj był destabilizowany przez protesty pod hasłami feministycznymi i demoliberalnymi.

Dwa dni po irańskim ostrzale, pakistańska armia wystrzeliła swoje rakiety na terytorium Iranu. Także Pakistańczycy wzięli na cel beludżyjskich separatystów tyle, że ze swojego kraju, którzy uciekli na drugą stronę granicy, przedzielającą tereny zamieszkane w obu państwach zamieszkane przez etnicznych Beludżów.

Oba państwa są w regionie bliskim partnerami Chin.

irna.ir/kresy.pl

 

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply