Przewodniczący gruzińskiego parlamentu Szalwa Papuaszwili stwierdził, że opozycja nie ma już argumentów, by zwalczać projekt ustawy o agentach zagranicy.

3 kwietnia sekretarz wykonawczy rządzącej partii “Gruzińskie Marzenie – Demokratyczna Gruzja” Mamuka Mdinaradze zapowiedział, że parlament powróci do rozpatrywania ustawy o agentach zagranicy, którego procedowanie zostało wstrzymane w atmosferze protestów opozycji i naciskach państw zachodnich. Tymczasem Mdinaradze zauważył, że podobne przepisy obowiązują już w Stanach Zjednoczonych, Izraelu i Australii, przytoczył portal Lenta.ru. Jak powiedział polityk, projekt ustawy wejdzie pod obrady dokładnie w takim samym kształcie w jakim pojawił się w zeszłym roku, podał gruziński Pierwszy Kanał.

“Nie będą już mogli piętnować projektu ustawy o przejrzystości wpływów zagranicznych przy użyciu podejrzanych metod” – powiedział z kolei reporterom Papuaszwili. Jak zaznaczył „w zeszłym roku opozycja mogła rozmawiać ze społeczeństwem za pomocą etykietek i nie wdawać się w treść, ale w tym roku będzie musiała przystąpić do tej dyskusji”.

„Debata będzie toczyć się w normalnym tempie. Łącznie odbędą się trzy czytania – zarówno w komisji, jak i na posiedzeniu plenarnym. Niech przyjdą i powiedzą, co mają przeciwko temu. Co mają przeciwko temu, że organizacje zaangażowane w kształtowanie polityki i finansowane z zagranicy będą informować opinię publiczną, kto je finansuje, w jakiej wysokości i w jakim celu. Jeśli zatem mają coś do powiedzenia, powinni rozpocząć dyskusję i to wypowiedzieć, ale faktem jest, że nie mają nic do powiedzenia. Widać próbę histerii, ale społeczeństwo doskonale o tym wie i nie da się oszukać” – powiedział Papuaszwili.

Polityk dodał do tego uwagę, że w Gruzji wzrosło tajne finansowanie radykalnych ugrupowań i partii.

Projekt ustawy o zagranicznych agentach był popierany przez rządzącą partię Gruzińskie Marzenie. Wywołał w Gruzji kontrowersje, szczególnie wśród środowisk o orientacji euroatlantyckiej. Ich zdaniem, ustawa mogła zaszkodzić planom dołączenia do Unii Europejskiej i utrudnić dalszą integrację Gruzji z Zachodem. Twierdzili też, że ustawa ma ona charakter prorosyjski i wskazują, że przypomina ustawę, obowiązującą w Rosji od ponad 10 lat. Partia rządząca broniła ustawy, twierdząc, że odpowiada ona w pełni zachodnim standardom. Jednak pod presją demonstrantów zdecydowała się na wycofanie kontrowersyjnego projektu ustawy.

lenta.ru/1tv.ge/kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply