Wielka Brytania żyje niespodziewaną rezygnacją Nicoli Sturgeon ze stanowiska premiera Szkocji. Polityk rządząca regionem przez osiem lat dała się poznać jako orędownik jego niepodległości.

Sturgeon ogłosiła swoją rezygnację na środowej konferencji prasowej. Ogłaszając swoją rezygnację, podkreślając, że była pierwszą kobietą na stanowisku premiera Szkocji i politykiem najdłużej w historii sprawującym to stanowisko, ubolewała zarazem nad „brutalnym” charakterem polityki. Sturgeon powiedziała jednak, że “presja”, jaką wywierano na nią w ostatnim okresie nie wpłynęła na jej decyzje polityczne.

Liderka Szkockiej Partii Narodowej (SNP) powiedziała, że jest „pewna”, że poprowadzi swoją partię do kolejnych sukcesów wyborczych, ale że nadszedł „właściwy” czas, aby ustąpić ze stanowiska szefa rządu regionu. Przemawiając na konferencji prasowej w Edynburgu, Sturgeon powiedziała: „W mojej głowie i sercu wiem, że nadszedł czas, że jest to właściwe dla mnie, dla mojej partii i mojego kraju” – zacytował portal gazety “The Independent”.

Łączy ona “presję”, o której powiedziała Sturgeon, z jej poglądami na temat płci. Dotychczasowa premier Szkocji była zdecydowaną zwolenniczką ustawodawstwa umożliwiającego zmienianie oficjalnej płci praktycznie na życzenie. Wielką debatę wywołał jeden ze skutków tej ustawy, kiedy to urzędowa kobieta Isla Bryson – czyli skazany za zgwałcenie dwóch kobiet Adam Graham – trafił do więzienia dla kobiet właśnie na podstawie formalnej decyzji o zmianie jego płci.

Istotne kontrowersje, na skalę ogólnopaństwową, wywoływały też ruchy Sturgeon na rzecz secesji wobec Wielkiej Brytanii. Referendum w sprawie niepodległości Szkocji odbyło się w 2014 r. 55,3 proc. głosujących opowiedziało się wówczas przeciw niepodległości Szkocji, przy frekwencji 84,59 proc. Za niezależnością od Londynu było wówczas 45 proc. głosujących.

Po zatwierdzeniu opuszczenia Unii Europejskiej przez Zjednoczone Królestwo władze regionalne Szkocji za sprawą Sturgeon ponowiły swoje dążenia do przeprowadzenia kolejnego plebiscytu, tłumacząc to tym, że mieszkańcy regionu w referendum wypowiedzieli się za pozostaniem w UE. Dążenia te zostały zablokowane przez brytyjskiego premiera Borisa Johnsona. Szef rządu argumentuje, że jeszcze przed referendum z 2014 roku ustalono, że będzie to jedyne referendum w tej sprawie w obecnym pokoleniu.

Czytaj także: Premier Szkocji oficjalnie zażądała prawa do referendum w sprawie niepodległości regionu [+VIDEO]

Władze Szkocji już rok temu ogłosiły, że będą dążyć do rozpisania kolejnego referendum w sprawie jej niepodległości. Premier Boris Johnson odmówił jednak przekazania tego uprawnienia władzom w Edynburgu uznając, że pozostaje ono w gestii Londynu. Sturgeon argumentowała za kolejnym referendum niepodległościowym powołując się właśnie na Brexit. Jeszcze w 2022 r. zainicjowała kolejną kampanię na rzecz secesji.

independent.co.uk/kresy.pl

 

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply