Wszystko wskazuje na to, że z półtorarocznym opóźnieniem dojdzie do węgierskiej premiery filmu Wojciecha Smarzowskiego „Wołyń”. Dzieło opowiadające o ludobójstwie na Wołyniu zostanie pokazane jeszcze w tym miesiącu w Budapeszcie w ramach obchodów 100 lecia niepodległości Polski.
Jak dowiedziały się Kresy.pl w Instytucie Polskim w Budapeszcie, „Wołyń” zostanie wyemitowany w budapesztańskim kinie Urania 21. września br. o godzinie 18. w ramach projektu „Przegląd Polskich Filmów Historycznych Niepodlegle” uświetniającego setną rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości. Organizatorami przeglądu polskich filmów są podległy MSZ Instytut Polski i Narodowy Kinoteatr „Urania”.
Oprócz „Wołynia” węgierscy widzowie będą mogli zapoznać się z takimi dziełami jak „Jutro idziemy do kina”, „Powstanie Warszawskie”, „Matka Królów”, „Pianista”, „1920 Bitwa Warszawska”, „Przesłuchanie”, „Czarny Czwartek. Janek Wiśniewski padł” i „Zimna wojna”. Przegląd zacznie się 13. września a zakończy w połowie grudnia.
Przed każdym z prezentowanych filmów planowany jest wstęp w formie krótkiego wykładu przybliżającego węgierskiej publiczności tło historyczne pokazywanych na ekranie wydarzeń. Instytut Polski nie mógł podać nazwiska eksperta, który wygłosi prelekcję przed pokazem „Wołynia” – wciąż trwają ustalenia w tej sprawie.
1,5 roku zwłoki
Przypomnijmy, że pierwotnie planowano pokazać „Wołyń” na Węgrzech jeszcze w kwietniu 2017 roku. Jednak Instytut Polski w Budapeszcie odwołał dwa pokazy filmu, które miały odbyć się w ramach 23. Polskiej Wiosny Filmowej. Oficjalnym powodem skasowania projekcji był brak możliwości przeprowadzenia przed pokazami dyskusji panelowej z udziałem prof. Grzegorza Motyki. Przeciwko takiej argumentacji protestowali autorzy filmu a także sam Motyka. Zdaniem twórców „Wołynia” takie postępowanie nosiło znamiona ograniczania swobody wypowiedzi artystycznej. Ich zdziwienie budziło uzależnianie prezentacji filmu od konieczności przeprowadzenia dyskusji z historykiem. Motyka wyraził „głęboki niesmak i sprzeciw” z powodu posłużenia się jego nazwiskiem dla odwołania pokazów filmu na Węgrzech.
W odpowiedzi resort kierowany wówczas przez Witolda Waszczykowskiego oświadczył, że pokazy nie zostały odwołane, lecz “przesunięte” na późniejszy termin. Zapowiadano, że „Wołyń” zostanie pokazany osobno wraz z seminarium ekspertów, co miało mieć „uzasadnienie we współczesnych relacjach węgiersko-ukraińskich” i nadać wydarzeniu większą rangę. Pojawiały się sugestie, że węgierska premiera „Wołynia” odbędzie się jesienią 2017 roku. Nic takiego jednak się nie stało.
Na początku tego roku Ministerstwo Spraw Zagranicznych w odpowiedzi na zapytanie Kresów.pl poinformowało, że istnieją plany pokazania filmu Wojciecha Smarzowskiego na Węgrzech jeszcze w tym roku w ramach cyklu „Wielka historia na wielkim ekranie”, zorganizowanego z okazji 100-lecia odzyskania niepodległości przez Polskę. Pierwotnie planowano, że pokaz odbędzie się w maju lub czerwcu br.
CZYTAJ TAKŻE: „Wołyń” zainauguruje nowojorski przegląd polskich filmów na 100-lecie niepodległości Polski
Kresy.pl
Dlaczego to polskojęzyczne MSZ “Wołynia” się wstydzi?
@zefir Dlaczego, pytasz ? Bo uderza we wrażliwość naszych braci z za rzeki.A to jest ważniejsze,niż prezentowanie jakiegoś tam filmu o “wątpliwej” tematyce.Która w obecnej historii kraju z za rzeki, nie istnieje.
@zefir Właśnie dlatego że jest polskojęzyczne a nie POLSKIE.
Dajcie po parę groszy /zamiast 1 piwka/na billboardy o Wołyniu.Wszystko uczciwe, faktury przedstawiane, filmy po zamontowaniu też są!!
https://www.facebook.com/groups/120434925260509/?ref=group_header
https://zrzutka.pl/znwfep
Słowo wstępne przed filmem “Wołyń” wygłosi wjatrowycz ewentualnie “ambasador upainy” z Kijowa niejaki Piekło.