Wytyczne mają zapewnić swobodę wypowiedzi oraz wolność badań nad Holokaustem.
Międzynarodowe Stowarzyszenie Adwokatów i Prawników Żydowskich (IAJLJ) zaapelowało we wtorek do polskich władz, by te wydały prokuratorom wytyczne, jak stosować przepisy ustawy o IPN zgodnie z treścią deklaracji premierów Polski i Izraela.
We wtorek PAP otrzymała apel IAJLJ skierowany do premiera Morawieckiego i ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry. Żydowscy prawnicy chcą, by polski rząd wdrożył czerwcową deklarację premierów Polski i Izraela „w instytucjach odpowiedzialnych za egzekwowanie ustawy o IPN, w tym wśród prokuratorów”.
Działania oczekiwane przez IAJLJ od polskiego rządu mają zapewnić, że ustawa o IPN “nie stanie się podstawą jakichkolwiek postępowań prawnych dotyczących swobody wypowiedzi na temat historii oraz wolności badań nad wszystkimi aspektami Holokaustu”. Tę filozofię postępowania ma przyjąć i stosować również IPN.
Żydowscy prawnicy oczekują również, że rząd zgodnie z taką interpretacją deklaracji premierów „będzie interweniować w postępowaniach wszczynanych przez organizacje pozarządowe na podstawie ustawy”. Chodzi zapewne o powództwa cywilne o ochronę dobrego imienia Polski i Narodu Polskiego, których wytaczanie przez organizacje pozarządowe w zakresie ich zadań statutowych umożliwiła styczniowa nowelizacja ustawy o IPN. Pozostawienie tej możliwości podczas czerwcowej nowelizacji ustawy wywołało niezadowolenie w Izraelu.
W związku z tym IAJLJ zaapelowało do prokuratora generalnego o wydanie na podstawie przepisów Prawa o prokuraturze wytycznych, które zawierałyby „jasną wykładnię niektórych przepisów” ustawy o IPN w oparciu o deklarację premierów. Żydowscy prawnicy oczekują, że prokuratorzy będą uczestniczyć „we wszczynanych przez organizacje pozarządowe postępowaniach cywilnych [sic! – red.] w sprawach dotyczących ustawy”.
“Udział prokuratorów w tego typu sprawach jest celowy z uwagi na ochronę praworządności, praw obywateli oraz interesu społecznego” – uważają prawnicy z IAJLJ.
Przypomnijmy, że w czerwcu br. premierzy Polski – Mateusz Morawiecki i Izraela – Binjamin Netanjahu przyjęli wspólną deklarację, w której oba rządy „ostro” potępiły wszelkie formy antysemityzmu i zapewniły, że będą się jemu przeciwstawiać. Odrzucono także antypolonizm i inne stereotypy narodowościowe. Opowiedziano się za swobodą wypowiedzi na temat historii i wolnością badań nad Holokaustem. Potępiono „każdy indywidualny przypadek okrucieństwa wobec Żydów, jakiego dopuścili się Polacy podczas II wojny światowej”, jednocześnie wspominając ratowanie Żydów przez Polaków, a także działania rządu RP na uchodźstwie w tej kwestii. Premierzy odrzucili także „działania polegające na przypisywaniu Polsce lub całemu narodowi polskiemu winy za okrucieństwa popełnione przez nazistów i ich kolaborantów z różnych krajów”.
W powszechnej opinii deklaracja premierów była ceną, za jaką polski rząd zgodził się na uchylenie przepisów przewidujących odpowiedzialność karną za przypisywanie Polsce i narodowi polskiemu odpowiedzialności za zbrodnie III Rzeszy Niemieckiej. Skasowania tych przepisów domagały się od Polski m.in. USA i Izrael.
PRZECZYTAJ: Izraelski negocjator ws. ustawy o IPN: Polska wycofała się z niej z podkulonym ogonem
Kresy.pl / PAP
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!