Przemawiając na forum parlamentu Nikol Paszynian oskarżył Apostolski Kościół Ormiański o działanie na szkodę państwa. Uwagi te zostały wygłoszone w kontekście przywództwa jednego z biskupów w ruchu przeciw ustępstwom terytorialnym wobec Azerbejdżanu.

Rząd Paszyniana właśnie zgodził się na taką delimitację granicy, która zostawiła po stronie Azerbejdżanu cztery wsie zajmowane dotychczas przez Armenię. Polityka ta wzbudza w tym drugim kraju gwałtowne protesty. Na czele ruchu protestacyjnego stanął diecezji tawuskiej Ormiańskiego Kościoła Apostolskiego Bagrat Galstanian, który zadeklarował nawet gotowość do zajęcia fotela premiera kraju.

Premier Armenii w czasie wystąpienia ostro krytykował przeciwników ustępstw terytorialnych, uznająć, że ludzi tacy chcą “uczynić z nas legalnym cel dla innych, tak aby były kraje i ludzie, którzy powiedzą: widzicie, Armenia nie jest w stanie być niepodległym państwem, musi pozostać w stanie półperyferii. Żyj, jedz, zapal świeczkę, resztę zrobimy za ciebie. A po co wam rząd, samorząd, parlament?” – słowa Paszyniana zacytował portal News.am. Słowo świeczka może być aluzją do praktyk religijnych.

W dalszej wypowiedzi Paszynian zaczął już otwarcie atakować miejscowy kościół. “Przykładowo, są diecezje, zamiast 10 regionów będzie 10 diecezji. Przecież naród ormiański miał to doświadczenie – za rządów cesarskich udawali się do Cezarei, otrzymywali błogosławieństwo, wracali do Armenii i stawali się agentami wpływu.” – szef rządu sięgnął aż do czasów, gdy Armenia była państwem klientelnym chrześcijańskiego cesarstwa rzymskiego.

“Kwestia agenta wpływu nie została rozwiązana od czasów króla Papa do dziś. Jestem jednak pewien, że zostanie on rozwiązany w ciągu najbliższych dwóch – trzech  miesięcy” – powiedział Paszynian przywołując postać króla Armenii z IV w. n.e., który wdał się w ostry konflikt z kościołem i był przez jego przedstawicieli oskarżany o otrucie arcybiskupa Nersesa Wielkiego. Sam król został zamordowany przez jednego z wodzów na zlecenie rzymskiego cesarza Walensa.

To nie przypadek, że zawsze mówię o carze Papieżu – kontynuował Paszynian – Ta rozmowa została przerwana przez zabójstwo króla Papa. Jednak król Pap nie zostanie ponownie zabity. Ja, jako premier Republiki Armenii, gwarantuję, że państwo Armenia nie zostanie zabite, niezależnie od tego, jaki krzyż założą na piersi, król Pap nie zostanie zabity. Dzisiejsza Armenia to realizacja marzenia króla Papa” – podsumował Paszynian, najwyraźniej porównując się do wybitnego króla, jak skomentował portal News.am.

Zdecydowana większość mieszkańców Armenii i jest wiernymi Apostolskiego Kościoła Ormiańskiego, który jest przedchalcedońskim kościołem wschodnim, nie ma więc związku ani z Kościołem Katolickim, ani z Cerkwią Prawosławną. W połowie V w. Apostolski Kościół Ormiański zerwał doktrynalnie z Kościołem Katolickim.

Sama Armenia jest najprawdopodobniej najstarszym istniejącym państwem chrześcijańskim. Jak religię państwową Armenia przyjęła chrześcijaństwo około 301 r.

news.am/kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply