Premier Izraela Binjamin Netanjahu “omyłkowo” nazwał swój kraj “potęgą nuklearną”. Oficjalnie Izrael nie przyznaje się do posiadania broni jądrowej.

W niedzielę na cotygodniowym posiedzeniu izraelskiego rządu Netanjahu informował ministrów o zawartej ostatnio umowie z Grecją i Cyprem o budowie gazociągu EastMed, który będzie dostarczać gaz ziemny ze złóż na Morzu Śródziemnym znajdujących się w strefach ekonomicznych Izraela i Cypru do Europy. „Znaczenie tego projektu polega na tym, że przekształcamy Izrael w potęgę nuklearną” – powiedział po hebrajsku Netanjahu odczytując przygotowane notatki.

Izraelski premier szybko poprawił się mówiąc o “potędze energetycznej”, i, jak pisze Reuters, przerwał na chwilę odczytywanie dokumentu i uśmiechnął się.

Powszechnie uważa się, że Izrael posiada broń atomową. Izraelskie władze nigdy tego nie potwierdziły, ale też nie zaprzeczyły temu. Izrael nigdy nie podpisał układu o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej.

Jak pisze PAP, powstały spekulacje, że przejęzyczenie Netanjahu mogło być celowe. W obliczu obecnego zaostrzenia sytuacji na Bliskim Wschodzie miałby on w ten sposób przypomnieć przeciwnikom Izraela, że jego państwo dysponuje bronią jądrową.

Jak pisaliśmy, w maju 2018 roku dziennikarz CNN Chris Cuomo zapytał Netanjahu, czy Izraela posiada broń jądrową. Netanjahu uchylił od jednoznacznej odpowiedzi, twierdząc, że Izrael jako pierwszy nie użyje broni nuklearnej na Bliskim Wschodzie. „To nie jest odpowiedź na to pytanie. Posiadacie je [głowice – red.] czy nie?” – naciskał Cuomo. Netanjahu odparł: „To najlepsza odpowiedź, jaką otrzymasz”.

Zdaniem ekspertów Izrael może posiadać około 80 głowic jądrowych.

CZYTAJ TAKŻE: Jak Izrael zdobył broń nuklearną

Kresy.pl / Reuters / Haaretz / PAP

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply