Szef MSZ Białorusi: zamrożenie relacji z UE jest przejściowe

Minister spraw zagranicznych Białorusi Władimir Makiej wyraził przekonanie, że Unia Europejska zrozumie, że stosunki z Białorusią są dla niej ważne i “wcześniej lub później” odmrozi je.

W wywiadzie dla agencji RBK, którego zapis opublikowano w poniedziałek, szef białoruskiej dyplomacji został zapytany, czy w interesie Białorusi leży całkowite zwrócenie jej polityki zagranicznej w stronę Rosji, co nastąpiło w wyniku wydarzeń na Białorusi z lata i jesieni ub. roku. W odpowiedzi Makiej nie zgodził się z tezą, że Białoruś została sama z Rosją. “Utrzymywaliśmy normalne stosunki z krajami tzw. dalekiego łuku – z Chinami, Pakistanem i innymi. Wręcz przeciwnie, w tym czasie wzrosły nasze obroty w handlu zagranicznym. A nasze stosunki z Unią Europejską nie ustały. Jest około dziesięciu krajów, z którymi nasza wymiana handlowa wzrosła w ciągu ostatniego roku, pomimo pandemii, pomimo niuansów politycznych, o których pan wspomniał. Dlatego nie powiedziałbym, że zostaje nam tylko Rosja i nikt już nas nie wspiera” – mówił minister spraw zagranicznych Białorusi.

Makiej wyraził nadzieję, że w stosunkach z UE Białoruś przeżywa “przejściowe trudności”, przez które trzeba przejść. “Myślę, że wcześniej czy później przyjdzie zrozumienie, że Białoruś ma wielkie znaczenie również dla Unii Europejskiej. Zachowanie państwowości Białorusi, jej niepodległości i suwerenności ma również ogromne znaczenie dla Europy. Może na razie nie są tego bardzo świadomi, ale to nadejdzie” – uważa Makiej.

Pytany o to, czy normalizacja stosunków z Unią Europejską jest możliwa z Aleksandrem Łukaszenką jako prezydentem, szef białoruskiej dyplomacji stwierdził, że to zależy od drugiej strony. “Z kim chcą pracować? Jeśli chcą zaprzeczyć oczywistemu i nie współpracować z obecnym rządem, mają do tego prawo. Ale jestem pewien, że w tej sytuacji w tym przypadku przegrają” – powiedział.

Odpowiadając na pytanie o skalę odejść białoruskich dyplomatów z pracy po 9 sierpnia 2020 roku w związku z protestami opozycji, Makiej podał liczbę 5-6% stanu osobowego białoruskiego MSZ. “Przeczytałem gdzieś stwierdzenie, że odeszło około 70 lub 100 pracowników. Muszę powiedzieć, że gdyby 70 lub 100 pracowników zrezygnowało, MSZ przestałoby działać. Mamy nieduże ministerstwo. Generalnie dyplomata to szczególny zawód. Nakłada bardziej rygorystyczne wymagania niż inne ministerstwa. To jak służba wojskowa, a może nawet więcej. Dyplomata również składa przysięgę. Moja osobista opinia: jeśli nie zgadzasz się z polityką prowadzoną przez państwo (i nie pracujesz dla jednostki, ale dla państwa), to musisz podjąć odpowiednią decyzję” – mówił białoruski minister.

CZYTAJ TAKŻE: Makiej: nie pozwoliliśmy na realizację „ukraińskiego scenariusza” na Białorusi

Kresy.pl / rbc.ru

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply