Prezydent Białorusi Aleksandr Łukaszenko spotkał się w poniedziałek w Mińsku z byłym prezydentem Ukrainy Wiktorem Juszczenką. W trakcie rozmowy z nim po raz kolejny zwrócił uwagę na problem przemytu broni z Ukrainy na Białoruś.
„Jeśli chodzi o to, co nas szczególnie martwi, to jest to przepływ broni przez ukraińską granicę” – mówił Łukaszenko Juszczence. „Zatrzymujemy bardzo dużo broni” – dodawał.
Według niego białoruskie służby ujawniają nawet przypadki przemytu broni z Ukrainy na Białoruś przez Rosję. „Jak pokazują śledztwa, także takie fakty są rejestrowane. Mówiłem o tym prezydentowi Rosji. To nas najbardziej niepokoi” – przekonywał białoruski prezydent.
Łukaszenko w rozmowie z Juszczenką odniósł się także do procesu wychodzenia Ukrainy ze Wspólnoty Niepodległych Państw. Według niego jest to suwerenna decyzja Ukrainy i Białoruś musi się z nią liczyć. Nie ukrywał jednak, że jest entuzjastą zerwania związków Ukrainy z WNP. „Znacie mój punkt widzenia. Zawsze mówiłem, że łatwiej wyjść niż wejść” – mówił.
Przypomnijmy, że Łukaszenko mówił o narastającym problemie przemytu broni z Ukrainy dwa tygodnie temu podczas spotkania z urzędnikami odpowiedzialnymi za bezpieczeństwo i ochronę granic. Nakazał wzmocnienie granicy z Ukrainą tak, by nie dochodziło do przypadków kontrabandy broni.
Podjęliśmy decyzję o wzmocnieniu granicy z Ukrainą. Widzimy, ile stamtąd idzie dzisiaj biedy dla Białorusi, w tym ile przerzuca się broni. Powinniśmy zamknąć granicę. Ale nie dla porządnych ludzi, tylko dla bandytów, dla tych, którzy wiozą broń. – mówił na spotkaniu Łukaszenko.
We wrześniu br. białoruska drogówka zatrzymała do kontroli samochód mieszkańca miasteczka Horodziej Leonida Sztejna, naczelnika miejscowej cukrowni. W samochodzie znaleziono cały arsenał – „tuningowany” Kałasznikow, pistolety Makarowa i TT, karabin nieznanego modelu, granaty ręczne oraz ładunki wybuchowe. Po rewizji w jego mieszkaniu, garażu i służbowym gabinecie okazało się, że miał on jeszcze więcej nielegalnej broni – karabin maszynowy, 5 automatów, 10 karabinów, 10 pistoletów, 28 granatów, 265 ładunków wybuchowych, 2kg materiału wybuchowego i 10 tys. naboi różnego kalibru. Oprócz Sztejna zatrzymano osobę z jego otoczenia. Broń rzekomo pochodziła z przemytu.
Kresy.pl / Biełta
Trzymaj sięBaćka i banderowcom nie dowierzaj.Chcą tobie zrobić majdan i rzeż w Mińsku,jak w Kijowie i pogonić cię jak Janukowycza.Sam Juszczenko niewiele różni się od zbója Bandery,którego gloryfikuje i uznaje za swego ojca chrzestnego.
Informacje przekazane przez “skrzynkę kontaktową” . “Baćka” mogże wpłynąć na bieg wydarzeń.