Władze Filipin twierdzą, że okręt patrolowy ich marynarki wojennej stał się celem nieprzyjaznych działań jednostek Chińczyków na wodach od lat będących obszarem sporu dwóch państw.
Dwa okręty chińskiej straży przybrzeżnej i dwa okręty „ochotników” ścigały filipiński okręt marynarki wojennej – patrolowiec „Andres Bonifacio” na Morzu Południowochińskim – poinformowała w niedzielę za Bloombergiem agencja informacyjna Interfax. Do incydentu doszło 1 lutego w pobliżu atolu Mischief (chińska nazwa Meiji), który jest realnie kontrolowany przez Chińską Republikę Ludową i objęta roszczeniami Filipin.
Filipiński okręt patrolował ten obszar wokół Mischief, kiedy jednostki ChRL zaczęły go śledzić, a następnie statki „milicji morskiej”, co często oznacza cywilne kutry włączającego się w działania chińskich służb, „obrały nawet kurs na przechwycenie” filipińskiej jednostki, zrelacjonował Interfax.
Chiny i członkowie Stowarzyszenia Państwa Azji Południowo-Wschodniej (ASEAN) – Filipiny, Malezja, Brunei, Wietnam – od wielu lat toczą spór terytorialny o archipelag Spratly (chińska nazwa – Nansha) na Morzu Południowochińskim, którego częścią jest atol Mischieg.
Stany Zjednoczone w tym kontekście często biorą stronę rywali ChRL. 2 lutego szef Pentagonu Lloyd Austin i sekretarz obrony Filipin Carlito Galvez zgodzili się wznowić wspólne patrole marynarek wojennych dwóch państw na Morzu Południowochińskim przerwane w 2016 roku.
Również podczas wizyty Austina na Filipinach Waszyngton i Manila zawarły porozumienie w sprawie uzyskania dostępu wojskowego USA do czterech kolejnych filipińskich instalacji wojskowych. W ten sposób Stany Zjednoczone mają teraz dostęp do dziewięciu baz na Filipinach.
Czytaj także: Problemy Amerykanów na Morzy Południowochińskim. Muszą podjąć F-35 z dna zanim zrobią to Chiny
interfax.ru/kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!