Etiopski premier Abij Ahmed wezwał do mobilizacji wszystkich zdolnych do noszenia broni obywateli.

We wtorek biuro premiera opublikowało jego odezwę. “Teraz jest właściwy czasy, by każdy zdolny [do noszenia broni], który jest w [odpowiednim] wieku, dołączył do Sił Obrony, Sił Specjalnych i milicji i okazał wasz patriotyzm” – słowa odezwy opublikował portal telewizji Al Jazeera. Abij wezwał do mobilizacji przeciwko siłom separatystycznego Tigrajskiego Ludowego Frontu Wyzwolenia (TPLF).

Katarska telewizja przypomniała, że Ahmed, skądinąd laureat pokojowej nagrody Nobla z 2019, zaledwie w czerwcu ogłosił jednostronny rozejm w walkach z TPLF. Ahmed uzasadnił swój apel tym, że tigrajscy separatyści mieli dopuścić się ataków na bazy etiopskiej armii. TPLF faktycznie wykorzystał decyzję Ahmeda do zapuszczenia się na sąsiadujący z Tigrajem od wschodu region Afar, a także na sąsiadujący od południa region Amhara. W tym ostatnim oddziały separatystów zajęły miasto Lalibela.

5 sierpnia miało dojść do ostrzelania cywilów w mieście Galicoma przez bojowników TPLF. Zginęło 12 osób, a kilkadziesiąt zostało rannych. Urzędnicy regionu Afar twierdzili, że ofiar cywilnych jest 200, jednak środki masowego przekazu nie potwierdziły na razie tych danych. Rzecznik TPLF Getachew Reda podał w poniedziałek, że to siły rządowe rozpoczęły ofensywę w rejonie Galicomy.

W listopadzie zeszłego roku do wybuchu konfliktu zbrojnego doszło do wybuchu wojny między TPLF, przez trzy dekady współrządzącym Etiopią i rządem centralnym. Armii rządowej udało się rozbić główne oddziały Tigrajczyków i przejąć kontrolę na głównymi miastami północnego regionu, jednak sytuacja w nim nadal jest zakłócana przez starcia na prowincji. Konflikt spowodował też poważne migracje na terytorium kraju, który ma problem z zadbaniem o uchodźców wewnętrznych. Jednak już pod koniec wiosny bieżącego roku TPLF odzyskał kontrolę nad rodzimy regionem, przechodząc do kontrataku.

Dodatkowo u schyłku zeszłego roku doszło również do starć na granicy z Sudanem. Etiopia mierzy się także z dyplomatycznym konfliktem z Egiptem wspieranym przez Ligę Państwa Arabskich w kwestii budowy przez Etiopczyków wielkiej tamy na Nilu Błękitnym, co może mieć wpływ na stosunki wodne w dole rzeki. W kraju kolejne grupy etniczne zbroją własne milicje i atakują członków innych grup.

aljazeera.com/kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. tagore
    tagore :

    Premierek chciał sobie porządzić.Rozwój sytuacji świadczy o bardzo niskim autorytecie tego polityka.Tigraj to bogata jak na Etiopię prowincja w której Cesarz osiedlał wojskowych by umocnić prowincję sąsiadującą z muzułmańską Erytreją.Można się było spodziewać takiego obrotu sprawy.