Rada Praw Człowieka ONZ głosowała w piątek za powołaniem panelu ekspertów, który miałby zbadać naruszenia praw podczas trwającej od roku wojny domowej w Etiopii, pomimo protestów etiopskiego rządu – poinformował portal Deutsche Welle.

Jak poinformował portal Deutsche Welle, Rada Praw Człowieka ONZ głosowała w piątek za powołaniem panelu ekspertów, który miałby zbadać naruszenia praw podczas trwającej od roku wojny domowej w Etiopii, pomimo protestów etiopskiego rządu.

Władze Etiopii nazwały to działanie „mentalnością neokolonialną”. Rezolucja została przyjęta przy 21 głosach za, 15 przeciw, w tym Rosji i Chinach i 11 wstrzymujących się.

Nada al-Nashif, zastępca wysokiego komisarza ONZ ds. praw człowieka, powiedziała podczas piątkowej sesji: „Nasze biuro nadal otrzymuje wiarygodne doniesienia o poważnych naruszeniach praw człowieka i nadużyciach przez wszystkie strony”.

„Humanitarny oddźwięk konfliktu jest coraz bardziej dramatyczny” – dodał al-Nashif. Głosowanie odbyło się na 47-osobowym forum w Genewie w Szwajcarii. Kilka narodów afrykańskich, takich jak Senegal i Sudan, wstrzymało się od głosu.

Jak informowaliśmy, separatystyczne siły Tigrajskiego Ludowego Frontu Wyzwolenia (TPLF) po raz kolejny zajęły miasto Lalibela.

Powołując się na relację anonimowego mieszkańca Lalibeli o zajęciu miasta przez tigrajskich separatystów poinformowała telewizja France24. Jej portal sugeruje, że stało się to jeszcze w niedzielę. “Tak, oni wrócili. Już tutaj są” – powiedział rozmówca dziennikarza twierdząc, że niedzielnym popołudniem w mieście już nie toczyły się walki. Mieszkaniec Lalibeli twierdził, że spora część mieszkańców uciekła z niego jeszcze przed wkroczeniem TPLF.

Zajęcie tego miasta to znaczący efekt “kontrofensywy” ogłoszonej przez separatystów po tym gdy utracili oni zdobyte jesienią obszary w prowincji Amhara. Lalibela położona jest właśnie na obszarze tego regionu. Jest znana z zabytków wpisanych na listę UNESCO.

„Nasze siły najpierw broniły, a następnie przeprowadzały kontrofensywę przeciwko ogromnym siłom, które atakowały front na wysokości Gaszeny oraz okolic, i zdołały osiągnąć wspaniałe i zadziwiające zwycięstwo” – portal France24 zacytował oświadczenie TPLF.

Lalibela położona jest 645 km na północ od stolicy Etiopii Addis Adeby. Jeszcze w sobotę siły rządowe twierdziły, że przechwyciły z rąk TPLF miasta Arjo, Fokisa i Boren. France24 podkreśliła, że trudno zweryfikować te informacje bowiem dziennikarze nie mogą pracować w strefie wojny.

W listopadzie zeszłego roku doszło do wybuchu wojny między TPLF, przez trzy dekady współrządzącym Etiopią i rządem centralnym. Armii rządowej udało się rozbić główne oddziały Tigrajczyków i przejąć kontrolę na głównymi miastami północnego regionu, jednak sytuacja w nim nadal jest zakłócana przez starcia na prowincji. Konflikt spowodował też poważne migracje na terytorium kraju, który ma problem z zadbaniem o uchodźców wewnętrznych. Jednak już pod koniec wiosny bieżącego roku TPLF odzyskał kontrolę nad rodzimy regionem, przechodząc do kontrataku i wkraczając nawet do sąsiedniego regionu. W październiku siły rządowe podjęły kolejną ofensywę na zbuntowany region, która okazała się nieskuteczna.

Kresy.pl/DW.com

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply