Negocjacje z amerykańskim koncernem Raytheon ws. umów offsetowych dla I etapu programu Wisła stanęły w miejscu, a Amerykanie nie widzą możliwości kontynuowania negocjacji z PGZ w obecnej formule – pisze WNP.pl. Strona polska zapewnia, że nie oznacza to, iż impas „zatopi” program Wisła.

We wtorek na portalu WNP.pl podano, że negocjacje z amerykańskim koncernem Raytheon dotyczące umów offsetowych związanych z zakupem przeciwlotniczych systemów Patriot w ramach I fazy programu Wisła znalazły się w impasie. Jak czytamy, na początku sierpnia tego roku Amerykanie wystosowali do strony polskiej pismo z oświadczeniem, że nie widzą możliwości kontynuowania negocjacji z Polską Grupą Zbrojeniową w obecnej formule.

Przypomnijmy, że umowa zawarta pomiędzy polskim a amerykańskim rządem w marcu 2018 r. opiewa na kwotę 4,75 mld dolarów, z czego 700 mln złotych miało trafić do polskich firm. Polska armia otrzyma za tę kwotę cztery jednostki ogniowe – w sumie cztery sektorowe radary, cztery stanowiska kierowania walką, 16 wyrzutni, sześć stanowisk kierowania i dowodzenia, 12 radiolinii i 208 rakiet PAC-3 MSE. Całość składa się na dwie baterie systemu Patriot. Zostaną one dostarczone w takiej konfiguracji, w jakiej Patrioty trafiają obecnie do armii USA. Dostawy maja rozpocząć się w 2022 roku, głównie dlatego, że mają dotyczyć również najnowszego amerykańskiego systemu dowodzenia IBCS.

Czytaj także: Raytheon otrzymał kontrakt na system Patriot dla Polski

 

Wcześniej natomiast podpisano umowę offsetową o wartości blisko 950 mln zł z amerykańskimi korporacjami Raytheon Company i Lockheed Martin Global Inc. Z tego ponad 224 mln zł przypadło na Raytheona, który przyjął 31 zobowiązań offsetowych. Dotyczą one m.in. pozyskania zdolności w zakresie dowodzenia i zarządzania walką, produkcji i serwisowania wyrzutni i pojazdów oraz utworzenia certyfikowanego centrum administracji i zarządzania produkcją. Jednak do dziś żadnych umów wykonania zobowiązań offsetowych pomiędzy przemysłem amerykańskim i polskim nie zawarto.

Przeczytaj: Najnowszy pocisk systemu Patriot nie wypalił podczas testów w Nowym Meksyku

W celu przełamania tego impasu i doprowadzenia do podpisania umów, w lutym 2020 r. powołano zespół, który ma negocjować aneks do umowy offsetowej z Raytheonem, w związku z pierwszą fazą programu Wisła.

Portal WNP.pl sugeruje, że w całej sprawie chodzi o pieniądze. „Dla spółek PGZ kluczowe jest osiągnięcie odpowiedniego zwrotu z inwestycji, które w efekcie zawarcia umowy offsetowej między MON a Raytheonem strona polska będzie musiała ponieść” – czytamy w artykule.

W rozmowie z tym portalem Hubert Stępniewicz z zarządu PGZ powiedział, że „offset związany jest nierozerwalnie z dużymi kosztami”, wobec których Grupa nie otrzymuje żadnych gwarancji ws. możliwości wykorzystania ustanowionych kompetencji, pozyskanych produktów i usług. Zaznacza, że PGZ chce zabezpieczyć swoje interesy, „co nie zawsze jest zbieżne z interesem drugiej strony”. Grupa liczy jednak na porozumienie z Amerykanami w tej kwestii.

W związku z tą sytuacją pojawiły się opinie, że niewynegocjowanie offsetu może opóźnić dostawy tych zestawów do Polski, a nawet przesunąć w czasie cały program Wisła i wywołać problemy przy realizacji programu obrony przeciwlotnicze i przeciwrakietowej krótkiego zasięgu Narew.

PRZECZYTAJ: Dziennik Zbrojny: szanse i czarne scenariusze dla programu „Narew”

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

W rozmowie z WNP.pl płk Michał Marciniak, pełnomocnik MON ds. programu Wisła zapewnia, że impas w negocjacjach ws. umów offsetowych nie oznacza, że „zatopi” to cały program. Jego zdaniem, choć w umowach zapisano udostępnienie polskiemu przemysłowi „zdolności przydatnych do budowy potencjału niezbędnego do wsparcia Wisły w całym programie” oraz przy programie Narew, to opinie o zagrożeniu dla realizacji całego programu Wisła są przesadzone. Przyznaje przy tym, że procedowany offset jest konieczny polskiemu przemysłowi do budowy potencjału potrzebnego do wsparcia Wisły i dalszego rozwoju jej systemów. Dotyczy to kompetencji pozwalających na podłączanie polskich elementów do systemu Wisła, we wszystkich jej fazach. W II fazie Wisły miałaby mieć miejsce m.in. integracja sensorów wczesnego ostrzegania czy włączenie polskich wtyczek w system dowodzenia z IBCS.

Szef programu Wisła podkreśla przy tym, że nawet gdyby „offset całkiem (…) padł”, to Polska i tak osiągnie zdolność bojową pozyskiwanego dywizjonu przeciwlotniczego, czyli na bazie dwóch baterii Patriot pozyskiwanych w I etapie. Dodaje, że pod tym względem wszystko idzie zgodnie z harmonogramem.

WNP pisze, że problem jednak w tym, że „Raytheon zabiega, by MON jak najszybciej uruchomiło II fazę Wisły”. Resort obrony i PGZ nie chcą z kolei osłabiać swojej pozycji negocjacyjnej i chciałyby najpierw zakończyć I etap Wisły. Dla płk. Marciniaka najczarniejszy scenariusz to brak porozumienia ws. offsetu i rozejście się obu stron. Zaznacza przy tym, że nawet wówczas dwie baterie Patriotów trafią do Polski i osiągną pełną gotowość bojową.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Brak rozwiązań w sprawie offsetu mógłby jednak wpłynąć na brak zaangażowania polskiego przemysłu w II etap programu, czyli zakup kolejnych 6 baterii zestawów Patriot wraz z radarami dookólnymi oraz systemem zarządzania polem walki i dowodzenia IBCS. Płk Marciniak twierdzi, że nie doprowadziłoby to do „zawalenia się” programu Wisła. WNP zaznacza jednak przy tym, że w takim przypadku potrzebne zdolności musielibyśmy kupić w Stanach Zjednoczonych, a „polski przemysł znowu straciłby możliwość wzmocnienia nowoczesnymi technologiami”, tracąc szansę na np. na nowoczesną produkcję systemów rakietowych. Wiadomo, że Polska zrezygnowała z offsetu przy zakupie amerykańskich samolotów F-35 i systemów artylerii rakietowej HIMARS.

Zobacz: Dziennikarz opisuje, dlaczego koncerny z USA zacierają ręce w związku z polskimi przetargami zbrojeniowymi

Jak pisaliśmy w lipcu, US Army rozpoczęła testy systemu zarządzania obroną powietrzną IBCS, który został też pozyskany przez Polskę.

Firma Raytheon Missiles & Defense oficjalnie potwierdza, że respektuje swoje zobowiązania offsetowe wobec Polski i jest gotowa zrealizować liczne zaproponowane projekty, których celem jest zapewnienie polskim przedsiębiorstwom znaczącego i korzystnego zakresu prac. Przypomina zarazem, że koncern już teraz korzysta z kompetencji i udziału w pracach dziewięciu polskich partnerów przemysłowych, realizujących kontrakty produkcyjne związane z systemem Patriot. „Wszyscy Ci partnerzy mają możliwość dostarczać technologie i produkty do Raytheon Missiles & Defense oraz wspierać klientów systemu Patriot na całym świecie” – twierdzi Raytheon w oficjalnym komunikacie, przytoczonym przez WNP.pl.

Przeczytaj: Polska firma wyprodukuje naczepy do systemów Patriot

Czytaj także: Polska firma realizuje kontrakt na anteny IFF dla Patriotów

wnp.pl / Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. tadek1955
    tadek1955 :

    Amerykańska propaganda o rosyjskim zagrożeniu tak głęboko utkwiła we łbach naszych polityków, że wprost klęczą przed firmami zbrojeniowymi, prosząc o ratunek, jak żebrak o kromkę chleba. Będziemy mieli offset jak na samoloty które trzeba było po drodze reperować by do nas doleciały. Odczekają trochę i kupimy na ich warunkach.