Polska i Ukraina zacieśniają współpracę w sektorze energetycznym. W piątek spółki Orlen i Naftohaz podpisały memorandum o współpracy w zakresie dostaw skroplonego gazu ziemnego (LNG). Dzięki temu porozumieniu możliwy stanie się przesył gazu z morskich terminali LNG do Ukrainy, która posiada największe podziemne magazyny gazu w Europie. Dodatkowo podpisano kontrakt na dostawę 100 mln m sześc. gazu na Ukrainę.
Podpisanie porozumienia ma kluczowe znaczenie dla dywersyfikacji źródeł gazu dla Ukrainy i wzmocnienia jej bezpieczeństwa energetycznego. Prezes Naftohazu Roman Czumak podkreślił, że Ukraina dysponuje rozbudowanym systemem transportu gazu oraz największymi w Europie podziemnymi magazynami, co daje jej unikalne możliwości rozwoju rynku LNG.
„Współpraca z Orlenem otwiera przed nami perspektywy w zakresie wzmocnienia bezpieczeństwa energetycznego, dywersyfikacji dostaw oraz integracji Ukrainy z europejskim rynkiem gazowym” – powiedział Czumak.
Z kolei wiceprezes Orlenu Robert Soszyński zaznaczył, że memorandum stanowi podstawę długoterminowej i wzajemnie korzystnej współpracy w kluczowym obszarze dostaw surowców energetycznych. „Nasze relacje będą oparte na zasadach komercyjnych, ale zapewnienie Ukrainie dodatkowego źródła gazu ma także istotne znaczenie z punktu widzenia jej bezpieczeństwa” – dodał Soszyński.
W ramach współpracy Naftohaz zakontraktował 100 mln m sześc. gazu, który zostanie dostarczony przez terminal LNG na Litwie. Następnie surowiec będzie transportowany gazociągiem GIPL, łączącym Litwę z Polską, a potem przez terytorium Polski do granicznego punktu połączenia Hermanowice-Drozdowicze, gdzie odbierze go ukraińska spółka.
To nie pierwsza tego typu współpraca między polskimi i ukraińskimi firmami energetycznymi. Już w 2021 roku ówczesne PGNiG sprzedało Ukrainie partię amerykańskiego gazu, który jako LNG przypłynął do terminala w Świnoujściu. Pod koniec 2024 roku ukraińska firma DTEK sprowadziła 100 mln m sześc. gazu z USA, który trafił do terminala Revithoussa w Grecji, a następnie przez Bułgarię i Rumunię do ukraińskiego systemu gazowego.
Jak informowaliśmy w grudniu ub. roku, Ukraina i Polska mają mieć plany utworzenia wschodnioeuropejskiego hubu gazowego, który ma zaopatrywać region w gaz pochodzący z alternatywnych, nierosyjskich źródeł – przekazało wówczas ukraińskie Ministerstwo Energetyki.
Celem projektu jest wzmocnienie bezpieczeństwa energetycznego Europy Wschodniej oraz rozwój nowych modeli biznesowych opartych na istniejącej infrastrukturze obu krajów.
“Nasze prognozy są jednoznaczne. Oczekujemy wprowadzenia długoterminowych i średnioterminowych procedur zawierania umów w mechanizmie biznesowym podobnym do modeli stosowanych w Stanach Zjednoczonych” – podkreślił wiceminister energetyki Ukrainy Mykoła Kolisnyk.
Jak informowaliśmy, w marcu br. ówczesny minister energii Ołeksij Orżeł mówił, że Ukraina zamierza zawrzeć 10- lub 20-letni kontrakt na dostawy dużych ilości gazu z USA przez Polskę. Zaznaczał, że taki kontrakt ze Stanów Zjednoczonych wzmocniłby pozycję Ukrainy w negocjacjach z Rosją. Orżeł nie ujawnił jednak szczegółów dotyczących ilości gazu, który miałby być kupowany, zaznaczając jedynie że chodzi o duże wolumeny.
Wcześniej władze USA i Ukrainy uzgodniły dostawy amerykańskiego gazu LNG na Ukrainę poprzez terminal w Świnoujściu w ilości 6-8 mld metrów sześciennych rocznie.
Również w marcu 2024 r. Polska i Ukraina podpisały memorandum o współpracy w sektorze gazowym. Dokument przewiduje m.in. ulepszenie interakcji między rynkami gazu obu krajów, ustanowienie gwarantowanych zdolności przesyłowych na połączeniach międzypaństwowych, usunięcie barier w handlu transgranicznym, możliwość wykorzystania ukraińskich magazynów gazu do przechowywania surowca dla regionu.
W ramach tej współpracy Ukraina złożyła również propozycję budowy nowych międzypaństwowych punktów przesyłowych na granicy z Polską oraz zwiększenia ich mocy przesyłowych.
W maju ukraiński rząd przyjął podczas posiedzenia projekt memorandum o współpracy z amerykańską firmą Louisiana Natural Gas Exports w kwestii dostaw na Ukrainę gazu skroplonego.
CZYTAJ TAKŻE Gazprom planuje w 2025 r. przestać przesyłać gaz do Europy przez Ukrainę
Wiadomo było też, że Ukraina zamierza podpisać z USA długoterminowy kontrakt na dostawy dużych ilości amerykańskiego LNG. Gaz miałby być dostarczany przez Polskę. Jest to zgodne z memorandum podpisanym pod koniec lipca 2019 roku w Warszawie przez sekretarza energii USA Ricka Perry’ego, sekretarza Rady Bezpieczeństwa i Obrony Narodowej Ukrainy Ołeksandra Danyluka i pełnomocnika rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Piotra Naimskiego.
Jak pisaliśmy, Ukraina kupuje już gaz trafiający do terminala w Świnoujściu. W czerwcu 2017 roku Polska otrzymała spotową dostawę z terminalu Sabine Pass w USA od firmy Cheniere Energy. Była to pierwsza dostawa amerykańskiego LNG. Przetransportowano go gazociągiem do polsko-ukraińskiego interkonektora, skąd na granicy został zakupiony przez ERU (Energetyczne Resursy Ukrainy) i zmagazynowany na Ukrainie. W grudniu 2017 roku ukraiński klient PGNiG, spółka-córka amerykańskiej ERU Corporation poinformowała o odebraniu dostawy gazu skroplonego z USA przez terminal LNG w Świnoujściu. Z kolei w listopadzie ub. roku informowaliśmy, że do Polski przybył statek przewożący LNG z USA dla Ukrainy. Był to element budowy zapowiadanego transatlantyckiego korytarza dostaw gazu z USA na Ukrainę. Statkiem przypłynęło 75 tys. ton LNG, kupionego na rynku spot, co po regazyfikacji miało dać niemal 100 mln m sześc. gazu. Dostawy amerykańskiego gazu LNG na Ukrainę za pośrednictwem Polski odbywają się na mocy podpisanego wcześniej porozumienia między PGNiG oraz ERU. Zgodnie z tą umową, polska spółka PGNiG kupuje gaz z USA, żeby potem, po zakończeniu procesu regazyfikacji, przesłać go ukraińskiej grupie, poprzez interkonektor Hermanowice/Drozdowice.
Czytaj także: Do Polski przybył statek przewożący LNG z USA dla Ukrainy
Kresy.pl / interia.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!