Ukraiński klient PGNiG, spółka-córka amerykańskiej ERU Corporation informuje, że odebrano dostawę gazu skroplonego z USA przez terminal LNG w Świnoujściu. Potwierdzono tym samym, że LNG z USA trafia na Ukrainę przez Polskę.
Zgodnie z podpisaną w tym roku umową, PGNiG ma dostarczyć na Ukrainę 280 mln m sześc. gazu. Odbiorca jest firma ERU Trading – spółka-córka amerykańskiej ERU Corporation. Z Polski dotąd trafiło na Ukrainę łącznie 430 mln m sześc. gazu ziemnego. Zdaniem wiceprezesa PGNiG Macieja Woźniaka, w przyszłości dostawy mogą sięgnąć nawet 700 – 800 mln m3 rocznie.
W środę spółka-córka amerykańskiej spółki potwierdziła, że Ukraina otrzymała dostawę gazu, który pochodził z polskiego terminalu LNG w Świnoujściu. Była to pierwsza dostawa LNG na Ukrainę. PGNiG zarezerwował całą moc regazyfikacyjną terminalu w Świnoujściu, przez który sprowadza gaz skroplony m.in. z USA.
ERU Trading od kwietnia br. dysponuje politycznym ubezpieczeniem ryzyka (PRI). Udzieliła go rządowa instytucja inwestycyjna – agencja Overseas Private Investment Corporation. Kontrakt ma obowiązywać przez 20 lat. Firma ta podaje, że wygrała jeden z 10 przetargów z końca listopada na dostawy surowca spółce Ukrtranshaz dzięki dostępności ładunków spot LNG oraz ubezpieczenia OPIC. Ukrtranshaz odbierze od ERU w ciągu siedmiu miesięcy 135 mln metrów sześciennych gazu. Pozostałe przetargi trafiły do ukraińskiego, państwowego Naftohazu. Amerykańska spółka jest zatem jedynym prywatnym podmiotem w tym zestawieniu.
Współpracę zachwala prezes ERU Corporation, Dale Perry. – Jesteśmy dumni ze współpracy z polskim partnerem strategicznym, który dostarczył pierwszy, historyczny transport LNG na Ukrainę i będzie dostarczał go w ciągu zimowych miesięcy – powiedział Perry.
Czytaj także: Amerykański gaz LNG dotarł na Litwę
W czerwcu tego roku Polska otrzymała spotową dostawę z terminalu Sabine Pass w USA od firmy Cheniere Energy. Była to pierwsza dostawa amerykańskiego LNG. Przetransportowano go gazociągiem do polsko-ukraińskiego interkonektora, skąd na granicy został zakupiony przez ERU i zmagazynowany na Ukrainie. Dotąd nie było potwierdzenia, że gaz importowany z Polski na Ukrainę przez ERU pochodził m.in. z dostaw amerykańskiego LNG.
Przeczytaj: PGNiG rezerwuje dodatkowe 35 proc. mocy regazyfikacji terminalu LNG w Świnoujściu
W ub. miesiącu prezes PGNiG Piotr Woźniak poinformował, że polski koncern podpisał średnioterminowy, pięcioletni kontrakt z amerykańską firmą Centrica LNG na dostawy gazu LNG ze Stanów Zjednoczonych. Kontrakt wejdzie w życie w przyszłym roku. Prezes zaznaczył, że pierwsza umowa na regularne dostawy gazu LNG z USA dotyczy dziewięciu ładunków. Jest to pierwszy kontrakt na regularne dostawy amerykańskiego gazu LNG do Europy Środkowej. Ma on zmniejszyć zależność energetyczną od Rosji.
Czytaj również: Paradise Papers: LNG z Rosji trafia do Europy na statkach z USA
Lngworldnews.com/ biznsesalert.pl / Kresy.pl
Pan Wożniak i PGNiGe dłużni są Polakom objaśnienie,jak polskim złotym gospodarują.Wiemy,że amerykański gaz LNG kupują,w Świnoujściu go regazyfikują,krajowymi rurociągami do granicy z Ukrainą transportują,gdzie Ukrainie go odsprzedają–to nic złego,ani chwalebnego,dopóki Ukraińcy z nawiązką godziwego zysku wszystkie poniesione koszty pokrywają–o tym Polacy nic nie wiedzą!Przykładowo,czy Ukraińcy czują,że za tranzyt gazu przez polski system rurociągów też się płaci?
Ile ten gaz poleżał w polskich magazynach, miesiąc? a oni już go pompują na Ukrainę, i oczywiście żadnej wzmianki o sprzedawaniu, tylko, że trafia do banderlandu :/
Amerykańska firma na Ukrainie ,kupuje od polskiej firmy gaz dostarczony przez inną amerykańską firmę. Przyzwoity interes bez istotnego ryzyka.
@tagore :Analizuj wnikliwie to co się dzieje .Amerykańska firma na Ukrainie za pośrednictwem Ukrotransgaz kupuje od Polski tylko 135 mln m.sześć gazu.Ok 2x tyle kupuje państwowy Naftohaz.Owszem ci Amerykańcy są ubezpieczeni od politycznego ryzyka,ale nie tylko w tym problem.Istotą jest cena,czy pokrywa kompleksowe koszty o których wyżej pisałem.
@tagore I żeby było śmieszniej jest to rosyjski gaz,pochodzący z terminalu znajdującego się koło Sankt Petersburga.Co udowodnili dziennikarze śledczy (oczywiście nie polscy).