Płk. Wilkerson: Pompeo szykuje grunt pod wojnę z Iranem

Zdaniem płk. Lawrence’a Wilkersona, byłego szef gabinetu Colina Powella, działania sekretarza stanu USA Mike’a Pompeo, powtarzające sekwencję sprzed inwazji na Irak w 2003 roku, są szykowaniem gruntu pod wojnę z Iranem.

W ubiegłym tygodniu, podczas przesłuchania przed komisją spraw zagranicznych Senatu USA, sekretarz stanu Mike Pompeo sugerował, że administracja Donalda Trumpa nie wyklucza pójścia z Iranem na wojnę, choć nie ma ma w tej kwestii stosownej autoryzacji Kongresu USA.

Jak informuje amerykańska stacja „The Real News Network”, Pompeo mówił o tym w kontekście pytań o to, czy ustawa z 2001 roku o Autoryzacji dla Użycia Siły Wojskowej Przeciwko Terrorystom (AUMF) może zostać wykorzystana do zaatakowania Iranu, bazując na tym, że Teheran wspierał ataki z 11 września 2001 roku i ma powiązania z Al-Kaidą.

O tę kwestię w czwartek 11 kwietnia pytał Pompeo senator Rand Paul, czy AUMF można stosować względem Iranu i irańskiego Korpusu Strażników Rewolucji Irańskiej. Sekretarz stanu uchylał się od odpowiedzi, mówiąc, że wolałby „zostawić to prawnikom”. Senator Paul zapytał go, czy w takim razie nie chce jednoznacznie stwierdzić, że rezolucja z 2001 roku może odnosić się do Iranu i tym, że Teheran może mieć coś wspólnego z atakami 11 września. Pompeo odparł, że kwestia powiązań Iranu z Al-Kaidą jest „bardzo prawdziwa” i nie ma w tej sprawie żadnych wątpliwości.

Przesłuchanie to miało miejsce na kilka dni przed wejściem w życie decyzji prezydenta USA Donalda Trumpa o uznaniu Korpusu Strażników Rewolucji za zagraniczną organizację terrorystyczną.

W rozmowie z „The Real News Network” płk. prof. Lawrence Wilkerson, były szef gabinetu Colina Powella zaznaczył, że „Iran nie jest sponsorem terroryzmu”. Według niego mówienie takich rzeczy jest „po prostu niedorzeczne”. – Największym państwem-sponsorem terroryzmu w regionie, a faktycznie na świecie, jest Arabia Saudyjska, nasz [USA-red.] sojusznik.

Wcześniej Wilkerson skrytykował określenie przez departament stanu Korpusu Strażników Rewolucji mianem organizacji terrorystycznej, a samego Pompeo nazwał w tym kontekście „głupcem”.

W rozmowie przeprowadzonej w środę zauważył, że wszystkie elementy w tej mogącej prowadzić do wojny sprawie – od prezydenta, który zdaje się nie znać wewnętrznych prac swoich strategów wojskowych po nastawienie jego doradcy i „jastrzębia”, Johna Boltona – przypominają wstęp do inwazji na Irak w 2003 roku. Wówczas rzekome powiązania Al-Kaidy z tym ówczesnymi władzami irackimi posłużyły za usprawiedliwienie dla wojny.

– Wszystkie te klocki, a AUMF jest, moim zdaniem, ostatnim z nich, szykują grunt pod wojnę z Iranem, pod użycie przeciwko niemu siły militarnej. To niedorzeczne – uważa były szef gabinetu Colina Powella.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Były szef gabinetu Colina Powella: Retoryka Białego Domu o Iranie przypomina retorykę Busha przed iwazją na Irak [+VIDEO]

– Działamy w sposób niebezpieczny i szkodliwy na amerykańskiej interesów bezpieczeństwa narodowego – mówił Wilkerson. Zaznaczył, że dla niego, pracownika naukowego i zawodowego wojskowego, jest to „rażące” i „głupie”.

Prowadzący rozmowę zwrócił uwagę, że „biorąc pod uwagę wszystkie te przygotowania”, jak określanie Korpusu Strażników Rewolucji terrorystami i twierdzenia o powiązaniach Iranu z Al-Kaidą, USA najwyraźniej szykują się do ataku na Iran jeszcze przed wyborami prezydenckimi w 2020 roku.

– Prezydent Trump chce tego napięcia, presji na Iran, żeby zmusić go do powrotu do negocjacji i móc ogłosić, jeszcze przed wyborami w 2020 roku, że dokonał niemożliwego: że doprowadził Iran z powrotem do stołu negocjacyjnego (…) i że wypracujemy porozumienie znacznie lepsze od tego, które wypracował prezydent Obama – powiedział Wilkerson. – Trzymam kciuki i ma nadzieję, że na tym to polega i że ostatecznie nie będzie wojny.

Czytaj także: Wilkerson: Izrael chce wciągnąć USA w wojnę z Iranem [+VIDEO]

Real News / Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. Roman1
    Roman1 :

    Trumpowi i jego poplecznikom marzy się atak na Iran i Wenezuelę – eksporterów ropy naftowej. Bandyta myśli wyłącznie o zwycięstwach i bezkarności, tak jak to było w przypadku ataków na Wietnam (do czasu) i na Irak. Najwyższy czas by się przeliczył.