Choć liczba doniesień do prokuratury w oparciu o krytykowaną przez USA i Izrael ustawę o IPN rośnie, prokuratorzy nie stawiają zarzutów. Według Onet.pl pokazuje to, że rząd praktycznie zawiesił jej działanie, ale nie chce tego otwarcie przyznać.

Według portalu Onet.pl, rośnie liczba doniesień składanych do prokuratury w oparciu o znowelizowaną ustawę o IPN. Obecnie, jest ich już ponad 80. Prokuratorzy nie kwapią się jednak do tego, by na jej podstawie stawiać zarzuty. Portal powołując się na uzyskane dane twierdzi, że rząd PiS w praktyce zawiesił działanie ustawy, krytykowanej przez USA i Izrael, do czego oficjalnie się nie przyznaje.

Mimo skierowania noweli ustawy o IPN przez prezydenta do Trybunału Konstytucyjnego w trybie następczym, głównie ze względu na zastrzeżenia Andrzeja Dudy ws. zapisów o „ukraińskich nacjonalistach” i „Małopolsce Wschodniej”, nowe przepisy od marca formalnie obowiązują. Jednak w praktyce takie działania, jak używanie określenia “polskie obozy koncentracyjne” na niemieckie obozy na terytorium okupowanej Polski, nie są ścigane, co podważa zasadniczy sens ustawy.

 

Aktualnie, zarejestrowano już 81 doniesień w oparciu o nową ustawę o IPN. Dotyczą publikacji prasowych, filmów oraz zamieszczanych w Internecie treści, zawierających m.in. określenia typu “polskie obozy koncentracyjne”, “polskie obozy śmierci”, “polski Holokaust” czy “polskie getto żydowskie”. Ponadto, chodziło również o wypowiedzi, wedle których w czasie II wojny światowej Polacy brali udział w mordowaniu Żydów. Autorami tych publikacji i wypowiedzi są zarówno obywatele polscy, jak i obywatele innych państw.

Jednocześnie, oficjalnie 38 doniesień to „samooskarżenia”, składane przez działaczy takich organizacji jak Obywatele RP, KOD, Warszawski Strajk Kobiet czy Partia Zieloni „w ramach nieposłuszeństwa obywatelskiego”. Jak tłumaczy prok. IPN Robert Janicki, zgłaszający sami oświadczali, że Polacy mordowali Żydów i brali udział w pogromach, np. w Jedwabnem, a także masowo wydawali ich Niemcom.

Jednak, jak informuje Onet, w żadnej z ponad 80 spraw nie wszczęto śledztwa. Według prok. Janickiego, pomijając samooskarżenia, które potraktowano zbiorczo i odrzucono, 16 postępowań zakończono postanowieniem o odmowie wszczęcia śledztwa. Według portalu, w praktyce potwierdza to, że ustawa o IPN została “zamrożona”.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl
 

Rząd „wyłączył” ustawę?

Przypomnijmy, że w lutym br. izraelski dziennik „Jerusalem Post” podał, że Polska, pod wpływem presji ze strony Izraela, zdecydowała się „zamrozić” nowelizację ustawy o IPN, do czasu jej rozparzenia przez TK. Szef kancelarii premiera Mateusza Morawieckiego, Michał Dworczyk, zaprzeczył tym doniesieniom i dodał, że pomysł o „zamrożenia” ustawy o IPN powstał w wyniku złej interpretacji słów ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry.

Jednak wcześniej, w tym samym miesiącu Marszałek Senatu Stanisław Karczewski zapowiedział, że nowa ustawa o IPN nie będzie stosowana, przynajmniej do czasu orzeczenia TK. Mówił, że trzeba by być „straceńcem i osobą nieodpowiedzialną”, żeby w obecnej sytuacji zacząć stosować przepisy ustawy. Później, gdy ustawa weszła w życie zapewniał, że będzie ona obowiązywać, ale jednocześnie wyraził przekonanie, że „jesteśmy w takiej sytuacji, w której musimy wykazywać daleko idącą ostrożność, wstrzemięźliwość, umiar”.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl
 

Ponadto, również w lutym wiceszef MSZ Bartosz Cichocki który przewodniczy zespołowi ds. dialogu prawno-historycznego z Izraelem powiedział, że nowelizacja ustawy o IPN będzie obowiązywała, lecz prokuratorzy nie będą stawiać na jej podstawie zarzutów. Był to jego komentarz do słów marszałka Senatu Stanisława Karczewskiego, który wcześniej powiedział, że ustawa „nie będzie działać”. Zapowiedział też, że Prokurator Generalny wyda opinię, jak traktować wnioski o ściganie czynów, które penalizuje ustawa.

Onet twierdzi, że gdy zaczął się kryzys w relacjach z USA i Izraelem, rząd PiS wysłał do władz obu krajów nieformalny sygnał, że ustawa nie będzie stosowana do czasu orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego.

„(…) informacje uzyskane przez Onet wyraźnie pokazują, że ustawa o IPN jest pustym zapisem. Prokuratorzy jej nie stosują, mimo doniesień ewidentnie opisujących czyny, które powinny być ścigane” – pisze portal.

Miesiąc temu portal Kresy.pl zwrócił się do IPN z zapytaniem o informacje ws. zawiadomień ws. negowania ludobójstwa na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej oraz propagowania banderyzmu, złożonych w ostatnich miesiącach w związku z nowelizacją ustawy o IPN. W odpowiedzi prokurator Robert Janicki poinformował, że Instytut jak dotąd nie otrzymał żadnego zawiadomienia tego rodzaju.

Czytaj również: Onet: Morawiecki i Ziobro chcą odwołania szefa IPN

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl
 

Ustawa „do korekty”

Przypomnijmy, że w ostatnim czasie coraz więcej czołowych polityków obozu rządzącego mówi otwarcie, że nowa ustawa o IPN musi zostać zmieniona, że potrzebna jest „pilna korekta”. Szczególnie często mówi o tym wicepremier Jarosław Gowin, który podkreśla, że pilna potrzeba zmiany jest ściśle związana z kwestią relacji z Izraelem i USA. Z jego wypowiedzi wynika, że strona amerykańska najwyraźniej uzależnia zgodę na stałą bazę swoich wojsk w Polsce, o co mocno zabiega rząd PiS oraz prezydent Andrzej Duda, od wycofania nowelizacji ustawy o IPN. Gowin przyznał też, że rząd miał wątpliwości odn. elementów ustawy dotyczących zbrodni ukraińskich nacjonalistów.

Z twierdzeniami Gowina zgadza się także szef MSZ Jacek Czaputowicz, którego zdaniem potrzebna jest pilna korekta ustawy o IPN, gdyż jest to problem w stosunkach z USA i Izraelem. Wyraźnie sugerował też, że sprawę powinien załatwić Sejm, dokonując „korekty” bez czekania na orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego.

Onet.pl / Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply