Ukraińska pisarka Oksana Zabużko, nagrodzona za antypolską książkę, w ramach kampanii wyborczej na Ukrainie wsparła szefa Ukraińskiego IPN Wołodymyra Wjatrowycza, „kłamcę wołyńskiego” oraz gloryfikatora UPA i Stepana Bandery.

W połowie ubiegłego miesiąca szef UIPN i główny realizator ukraińskiej polityki historycznej Wołodymyr Wjatrowycza ogłosił, że dołącza do ekipy byłego prezydenta Petra Poroszenki i jego partii Europejska Solidarność, z której list wystartuje w lipcowych wyborach parlamentarnych. Później powiedział, że startuje do parlamentu z listy partii Poroszenki, ponieważ faktycznie to on „realizował program nacjonalistów”.

Czytaj także: Partia Zełenskiego traci w sondażach, na drugim miejscu partia prorosyjska

Oficjalnego poparcia udzieliła mu znana i promowana również w Polsce ukraińska pisarka Oksana Zabużko, w Polsce wyróżniona m.in. Nagrodą Literacką Europy Środkowej „Angelus” za antypolską książkę. W sieci opublikowano grafikę ze zdjęciem pisarki i cytatem: „Dla mnie jest tylko jedno kryterium głosowania: jaka partia nie będzie się bała wziąć na listę Wołodymyra Wjatrowycza”. Poniżej znajduje się logo Europejskiej Solidarności – partii byłego prezydenta Petra Poroszenki.

Przeczytaj: Oksana Zabużko twierdzi, że rosyjski Hitler atakuje, a Polska wciąż żyje Wołyniem

Poparciem ze strony Zabużko pochwalił się na Twitterze sam Wjatrowycz.

Przypomnijmy, że w czasie prezydentury Poroszenki Wjatrowycz realizował politykę historyczną, w wyniku której spuścizna skrajnie nacjonalistycznych i ludobójczych organizacji OUN i UPA została usankcjonowana przez ukraińskie państwo. Weterani OUN-UPA, włącznie z tymi, którzy byli skazani za przestępstwa przeciwko ludzkości, otrzymali uprawnienia kombatanckie a elementy symboliki tych organizacji weszły do oficjalnego użycia. Banderowskie zawołanie stało się oficjalnym pozdrowieniem ukraińskiej armii, a hymn OUN – oficjalnym marszem ukraińskich sił zbrojnych i policji. Szef UIPN stał także za zakazem prowadzenia poszukiwań i ekshumacji szczątków polskich ofiar na Ukrainie.

Czytaj także: Wjatrowycz potwierdza: dokonaliśmy rozłamu Ukrainy

Przypomnijmy, że nagroda Angelus 2013 została przyznana Oksanie Zabużko pomimo bardzo negatywnej opinii prof. Grzegorza Motyki. Recenzując jej książkę „Muzeum porzuconych sekretów” podkreślał, że „fragmenty, które dotyczą stosunku UPA do Polaków oraz Żydów są po prostu historycznie fałszywe”, a Polacy zostali ukazani w sposób karykaturalny. Książka ta przemilcza też mordowanie Żydów przez UPA, a postać sanitariuszki – Żydówki w UPA oparła na rzekomo „autentycznej relacji” uratowanej przez UPA Żydówki Stelli Krencbach, a faktycznie, według prof. Motyki, fałszywki spreparowanej przez banderowców w celu ukrycia popełnionych przez nich zbrodni.

„Chcąc nie chcąc, rzeź wołyńska w ten sposób została przedstawiona – jako coś w rodzaju wielkiego świniobicia!” – pisał prof. Motyka. Zabużko znana była też z krytyki filmu „Wołyń”.

Przeczytaj: Ukraińska pisarka: UPA walczyła też z Polakami

Twitter.com / Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply