Przewodnicząca komisji obrony Bundestagu Marie-Agnes Strack-Zimmermann zarzuciła Polsce wygórowane oczekiwania w kwestii wymiany czołgów z Niemcami. „Przecież nie możemy wyciąć sobie z żebra czołgów, które chcemy” – stwierdziła, cytowana we wtorek przez Der Spiegel.
Niemieckie Leopardy 2 miały zastąpić polskie T-72 przekazane Ukrainie. Proces wymiany utknął jednak w martwym punkcie. Niemiecka polityk stwierdziła, że oczekiwania Warszawy „nie są do końca pomocne, zwłaszcza że za kulisami ludzie uczciwie się ze sobą obchodzą” – podaje Der Spiegel. Strack-Zimmermann oświadczyła, że Polska początkowo domagała się takiej samej ilości czołgów Leopard, jaką przekazała Ukrainie. Później przedstawiciele strony polskiej „spodziewali się otrzymać od 44 do 58 Leopardów A4″. Potem rząd federalny „zadeklarował 20 sztuk w ciągu 2023 r.”.
Polityk FPD zarzuciła Polsce wygórowane oczekiwania w opisywanej kwestii. Wezwała też kanclerza Olafa Scholza do bezpośrednich dostaw broni dla Ukrainy.
Jak informowaliśmy, w ubiegłym tygodniu wicepremier i szef MON Mariusz Błaszczak powiedział, że Niemcy w zamian za polskie T-72 wysłane Ukrainie ostatecznie zaproponowali przekazanie 20 czołgów Leopard 2A4, obecnie w złych stanie technicznym. Polska oczekuje przynajmniej 44 wozów. Błaszczak stwierdził, że wcześniejsze doniesienia medialne, iż Polska chciała dostać najnowsze Leopardy, są nieprawdziwe.
Już wcześniejsze doniesienia niemieckiej gazety „Frankfurter Allgemeine Zeitung” (FAZ) wskazywały, że Niemcy chcieli przekazać Polsce 20 starszych czołgów Leopard z dostawą jednego miesięcznie od kwietnia 2023 r., a także trzech miesięcznie od października 2023 r., czyli 20 maszyn za prawie 300 przekazanych Ukrainie. FAZ zaznaczała, że umowa dotycząca czołgów dla Polski jest „na skraju niepowodzenia”. Niemiecka gazeta pisała o prawie 300 czołgach T-72. Oficjalne informacje sugerowały, że przekazano ich 240.
Jak informowaliśmy, w czerwcu szef BBN Paweł Soloch podkreślał, że rozmowy ze stroną niemiecką utknęły w miejscu. „Nie widać dobrej woli, miejmy nadzieję, że to się przełamie. Nie czekamy z założonymi rękami na decyzje niemieckie. My chcemy uzupełniać braki, modernizować armię niezależnie od Niemców” – podkreślał.
Przypomnijmy, że Polska przekazała Ukrainie 240 czołgów T-72, oczekując, że w zamian Niemcy przekażą nam swoje Leopardy 2, by uzupełnić powstałe braki w polskim uzbrojeniu. Sprawa przeciągnęła się jednak, a wizyta premiera Mateusza Morawieckiego w Berlinie pod koniec kwietnia br. nie przyniosła żadnego widocznego przełomu.
Pod koniec kwietnia premier Mateusz Morawiecki przyznał, że polski potencjał obronny został w ten sposób „czasowo osłabiony” i stąd jego rozmowa z kanclerzem Niemiec Olafem Scholzem w Berlinie dotyczyła możliwości uzupełnienia przez Niemców braków w stanie uzbrojenia Sił Zbrojnych RP.
„Der Spiegel” napisał w maju, że rozmowy między Berlinem a Warszawą o przekazaniu Polsce niemieckich czołgów najnowszej generacji utknęły w martwym punkcie. Próby znalezienia kompromisu miały zakończyć się fiaskiem.
spiegel.de / Kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!