Szef MSZ Węgier Peter Szijjarto, zaprzeczył, aby jego kraj prowadzi politykę wobec Ukrainy “na rozkaz Rosji”.

Szijjarto powiedział w sobotę: Z niezadowoleniem całkowicie odrzucamy stwierdzenia wysuwane w kampanii oszczerstw, rozpoczętej przez ukraińskich polityków, wedle której Rosja ma wpływ na węgierską politykę wobec Ukrainy.

Szef MSZ Węgier dodał, że węgierski rząd kieruje się chęcią skłonienia Kijowa do wycofania przepisów dyskryminujących 150 000 Zakarpackich Węgrów.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Węgry po raz trzeci zablokowały posiedzenie komisji NATO-Ukraina

Peter Szijjarto podkreślił że Węgry oczekują od NATO solidarności. Podkreślił, że sojusz w zasadzie ułatwia sprawy Ukrainie, z powodu jej pozycji geopolitycznej. Szef MSZ Węgier podkreślił, że szczyty Ukraina-NATO zależą od postawy Kijowa, a nie Budapesztu.

Tydzień temu zastępca szefa ukraińskiej dyplomacji Wasyl Bodnar zasugerował, że postawa Węgier wobec Ukrainy jest wywołana coraz większymi wpływami Moskwy w Budapeszcie. Nie chcę nikogo oskarżać… Ale politycznie muszę przyznać, że wpływy Moskwy w Budapeszcie rosną, a to jest zagrożenie nie tylko dla Kijowa, ale także dla Europy, dla jedności w NATO i dla zrozumienia, w jaki sposób Rosja działa – powiedział Bodnar.

CZYTAJ TAKŻE: Ambasador Ukrainy przy NATO żali się na Węgrów

Wiceszef MSZ Ukrainy powiedział także, że wejście Ukrainy do NATO byłoby korzystne dla Węgier i węgierskiej społeczności na Ukrainie, ale kraje trzecie, w szczególności Rosja, są zainteresowane pogorszeniem stosunków między Kijowem a Budapesztem.

Problemem Węgier jest próba wykorzystania członkostwa w NATO do realizacji własnych celów, których nie do końca rozumiemy: z jednej strony, na terytorium Ukrainy mieszkają Węgrzy, którzy są częścią społeczeństwa ukraińskiego, więc obecność Ukrainy w NATO leży w interesie Węgier – powiedział Bodnar. Wiceszef MSZ Ukrainy stwierdził także, że blokowanie relacji NATO – Ukraina nie jest interesem Węgier, a właśnie Rosji.

W marcu br. minister spraw zagranicznych Węgier Peter Szijjarto poinformował o zamiarze zablokowania udziału prezydenta Ukrainy w lipcowym szczycie NATO w Brukseli.

Na Ukrainie żyje 156 tys. Węgrów, głównie na Zakarpaciu. Dotychczas korzystali oni z sieci szkolnictwa nauczającej w ich języku ojczystym. Jednak nowa ustawa oświatowa, przyjęta przez władze Ukrainy zagroziła faktyczną ukrainizacją wszystkich szkół nauczających w językach mniejszości narodowych na poziomie ponadpoczątkowym. Po przyjęciu przez Ukrainę dyskryminacyjnej ustawy oświatowej rząd Węgier podjął natychmiastowe działania, by wywrzeć presję na Kijów, łącznie z zablokowaniem kontaktów między NATO a Ukrainą na wysokim szczeblu politycznym. Jak tłumaczył Szijjarto, Węgry nie mają innych instrumentów niż blokowanie międzynarodowych, europejskich i euroatlantyckich dążeń Kijowa. Szef węgierskiego MSZ zaznaczał, że aby jego rząd uchylił te blokadę, władze ukraińskie powinny udzielić prawnych gwarancji, że dyskryminacyjna ustawa oświatowa nie wejdzie w życie do czasu wynegocjowanie jej zmian co powinno nastąpić do 2023 roku.

Kresy.pl / 12.international

4 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. Gaetano
    Gaetano :

    Brawo bratankowie. W przypadku ukrów, nie musi nawet zadziałać twierdzenie, że “tonący brzytwy się chwyta”; granie rosyjską nutą mają wpisane w swych zwyrodniałych genach i ten nikczemny argument będzie serwowany jak na zawołanie.

  2. jwu
    jwu :

    Typowe dla Ukraińców .Każdy kto się z nimi nie zgadza jest sojusznikiem Rosji.W Polsce taka retoryka trafia na podatny grunt,ale Węgrzy to dumny naród i wiedzą ,czego chcą.

  3. milon
    milon :

    Jakie NATO jakie członkostwo w UE kabany nigdy do tych organizacji nie wejdą bo nie spełnia wymagań bo to bydło ze wschodnich stepów. Ta dzicz może tylko marzyć o Europie bo faszyści już pierwszą nauczkę dostali od Holendrów następni im na członkostwo powiedzą Węgrzy a później na pewno Niemcy na których tak liczą a którzy już dla gazu z Rosji i mord strem 2 ich sprzedali później będą inne kraje a na końcu widząc jak banderowcy sobie dalej pozwalają NIE powiedzą im również Polacy.