Media: wyjście awaryjne PiS i powrót Tuska

Według części mediów, PiS poza zamiarem umożliwienia niemal wszystkim Polakom głosowania korespondencyjnego, szykuje „wyjście awaryjne” w razie konieczności przełożenia wyborów. W takim przypadku mówi się o powrocie do gry Donalda Tuska.

W poniedziałek dziennik „Polska The Times” pisał o sporze w obozie Zjednoczonej Prawicy, który dotyczy przewidzianych na 10 maja wyborów prezydenckich. Przeciw organizacji wyborów w tym terminie mają być m.in. minister zdrowia Łukasz Szumowski oraz wicepremier Jarosław Gowin. Z kolei szef PiS Jarosław Kaczyński rzekomo zdecydowanie opowiada się za ogłoszonym terminem.

Według portalu Onet.pl, prezes PiS ma jednak plan, a także „wyjście awaryjne”. We wtorek Onet podał, powołując się na swoje informacje, że PiS rozważa wprowadzenie do kodeksu wyborczego możliwości głosowania korespondencyjnego dla wszystkich obywateli, co miałoby umożliwić utrzymanie daty wyborów na 10 maja br. Jak już wiemy, dziś projekt ustawy PiS w tej sprawie został zarejestrowany w Sejmie i niewykluczone, że będzie procedowany jeszcze w tym tygodniu. Jednocześnie, zwrócono uwagę na możliwość wykorzystania wojska i policji w organizacji komisji wyborczych, w przypadku odmowy współpracy przez samorządy.

 

Onet twierdzi zarazem, że w PiS trwają prace nad wyjściem awaryjnym, w razie konieczności przełożenia wyborów. Jak napisano, „jeden z jego wariantów zakładać miałby wprowadzenie stanu wyjątkowego, który powoduje przesunięcie terminu wyborów”. W tym przypadku obozowi władzy zależałoby jednak na tym, „aby stało się to na bardzo wyraźne życzenie opozycji”. Celem miałoby być odsuniecie od partii rządzącej odpowiedzialności za wszelkie ograniczenia praw obywatelskich związane z wprowadzeniem stanu wyjątkowego. Dotyczyłoby to również odszkodowań, które z tego powodu musiałoby wypłacać państwo. W tekście zaznaczono jednak, iż jest to rozwiązanie ostateczne, z uwagi na to, że według sondaży jesienny termin wyborów byłoby wyraźnie mniej korzystny dla urzędującego prezydenta, Andrzeja Dudy. Ponadto, według ostatnich sondaży frekwencja 10 maja mogłaby być rekordowo niska, na poziomie 20 proc.

Portal pisze też, że Kaczyński zażądał od wicepremiera Gowina poparcia kolejnych zmian w ordynacji wyborczej, zakładających głosowanie korespondencyjne dla wszystkich, do czego szef Porozumienia, partii satelickiej względem PiS, wcześniej odnosił się krytycznie. Jak czytamy, „Gowin miał oponować, lecz Kaczyński miał zagrozić usunięciem Porozumienia z rządu”.

Zmiana dotycząca znaczącego rozszerzenia możliwości głosowania korespondencyjnego miała wynikać m.in. ze zmiany szacowanego okresu szczytu epidemii koronawirusa w Polsce, z połowy kwietnia br. na koniec tego miesiąca. O zmianie narracji miałaby też świadczyć niedawna wypowiedź prezydenta, który przyznał, że jeśli epidemia będzie szalała, to majowy termin wyborów może się okazać nie do utrzymania.

Z artykułu wynika też, że odbyły się wstępne rozmowy koalicji rządzącej z opozycją na temat opcji przełożenia wyborów o rok, ale ich rezultat wskazuje, że ponadpartyjne porozumienie w tej sprawie jest w zasadzie niemożliwe.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Powrót Tuska?

Jeszcze inne, nieoficjalne informacje przekazał dziś dziennik „Rzeczpospolita”. Według tej gazety, w PO rośnie niezadowolenie z powodu rozczarowującej kandydatury Małgorzaty Kidawy-Błońskiej. W minioną niedzielę ogłosiła ona zawieszenie kampanii wyborczej i bojkot przewidzianych na 10 maja wyborów. Ostatnie sondaże dawały jej poparcie zaledwie na poziomie 12 proc., choć ona sama zapewnia, że ma pełne poparcie własnej partii.

„Rz” cytuje „jednego z prominentnych posłów” tej partii, który twierdzi, że w razie zmiany terminu głosowania, „Platforma będzie potrzebować nowego kandydata na prezydenta, bo z Małgosią daleko nie zajedziemy”. Osoba ta przyznaje też, że nastroje w PO „są fatalne”, a inny poseł oświadczył wręcz, że „Kidawa nie jest typem polityka na trudne czasy”.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Gazeta cytuje też działacza PO, którego zdaniem jeśli będą nowe wybory, to będzie też nowy kandydat. Wymienia w tym kontekście m.in. obecnego prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego, europoseł i szef kampanii wyborczej Kidawy-Błońskiej Bartosza Arłukowicza, ale także byłego Donalda Tuska. Według jednego z rozmówców „Rz”, musiałby jednak przekonać rodzinę, która w ubiegłym roku odwodziła go od udziału w wyborach.

Zdaniem cytowanego przez dziennika socjologa, prof. Henryka Domańskiego, wariant powrotu Tuska w nowych okolicznościach jest prawdopodobny. Zwraca uwagę, że „społeczeństwo ma dosyć obciążeń związanych z koronawirusem, co przełoży się na niezadowolenie polityczne wobec rządu”. W związku z tym, konieczne będzie pojawienie się kogoś, kto zredukuje poczucie zagrożenia, zarazem wskazując winnego. „Tym kimś będzie Tusk” – uważa prof. Domański.

Należy zaznaczyć, że Tusk, obecnie szef Europejskiej Partii Ludowej, dość regularnie zabiera w mediach społecznościowych głos ws. postępowania rządu PiS, m.in. w związku z epidemią koronawirusa. Zajmuje przy tym mocno krytyczne stanowisko. Czasem czyni to wprost, a przy innych okazjach pośrednio.

Onet.pl / rp.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply