Rosja chce naprawy uszkodzonych we wrześniu rurociągów Nord Stream – podaje we wtorek portal Redaktions Netzwerk Deutschland (RND), powołując się na doniesienia „The New York Times”.

Nord Stream AG, którego większościowym udziałowcem jest spółka kontrolowana przez Kreml, zaczął w ostatnich tygodniach kalkulować koszty naprawy rur w celu przywrócenia przepływu gazu – pisze portal niemieckiej stacji RND. Szacunkowy koszt naprawy to około 500 mln dolarów. Rosyjscy eksperci mieli sprawdzać, jak długo uszkodzone rury mogą wytrzymać działanie wody Mroza Bałtyckiego.

Szwedzka prokuratura orzekła w listopadzie, że wycieki z gazociągów były spowodowane działaniami sabotażowymi. Stwierdzono ślady materiałów wybuchowych – zwraca uwagę RND. Potwierdzono tym samym początkowe podejrzenia, że detonacje przeprowadzono celowo. “Przeprowadzone obecnie analizy wskazują na pozostałości materiałów wybuchowych na kilku znalezionych obiektach” – medium przypomina komunikat szwedzkiego prokuratora.

Przypomnijmy, że pod koniec października rosyjskie ministerstwo obrony oskarżyło brytyjskich specjalistów z Królewskiej Marynarki Wojennej o udział w wysadzeniu gazociągów Nord Stream 1 i 2 na Morzu Bałtyckim. Rosja twierdzi, że żołnierze brytyjskiej marynarki wojennej, którzy szkolą ukraińskich „specjalsów” morskich, wcześniej zaplanowali, przygotowali i przeprowadzili ataki na gazociągi.

Ministerstwo obrony Wielkiej Brytanii oświadczyło, że zarzuty ze strony Rosjan to „fałszywe twierdzenia na epicką skalę” i „zmyślona historia”, mająca odwrócić uwagę od „katastrofalnego prowadzenia” inwazji na Ukrainę.

Niemiecki magazyn „Der Spiegel” napisał, że latem br. amerykańska Centralna Agencja Wywiadowcza (CIA) ostrzegła rząd Niemiec o możliwych atakach na gazociągi Nord Stream 1 i 2. Medium podało też, że niemieckie służby potwierdzają, iż do uszkodzenia rur nie mogło dojść bez „udziału państwa”. Magazyn zasugerował, że może stać za tym Rosja, ale nie podaje żadnych konkretnych argumentów. Zawrócono uwagę na wątpliwą korzyść polityczną takiej akcji.

Jak pisaliśmy, przedstawiciele rosyjskich władz odrzucili spekulacje o tym, że przerwanie nitek gazociągu Nord Stream nastąpiło na skutek działania samych Rosjan. Rzecznik Kremla Dmirij Pieskow powiedział, że to dla Rosji „duży problem”, bo stracona została droga dostaw gazu do Europy. Określił spekulacje na temat tego, że to sami Rosjanie odpowiadają za zniszczenie instalacji jako „głupie”. Rzecznik Kremla nie omieszkał natomiast przypomnieć słów prezydenta USA Joe Bidena z lutego deklarującego konieczność likwidacji Nord Stream. Przypominał też o tym, że rosyjski gaz jest obecnie zastępowany na rynku europejskim przez gaz LNG z USA, z czego amerykańskie koncerny czerpią poważne zyski.

Zobacz także: Vucic: wszyscy politycy wiedzą, kto uszkodził Nord Stream, ale udajemy idiotów i milczymy

rnd.de / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply