Według rosyjskich źródeł agencji Reuters, Rosja wznowi przesył gazu do Europy gazociągiem Nord Stream w czwartek, zgodnie z podanym wcześniej terminem, po zakończeniu prac konserwacyjnych. Przez jakiś czas wolumen tłoczonego gazu będzie jednak mniejszy.

Jak pisaliśmy, 11 lipca br. Rosjanie rozpoczęli stopniowe wyłączanie gazociągu Nord Stream 1, jako powód podając zapowiadane od dawna prace konserwacyjne. 10-dniowa przerwa w dostawach ma potrwać do czwartku 21 lipca.

We wtorek Reuters podał, że przesył rosyjskiego gazu przez gazociąg Nord Stream 1 zostanie wznowiony na czas, czyli w czwartek, po zakończeniu zaplanowanych prac konserwacyjnych. Agencja powołuje się na dwa rosyjskie źródła „zaznajomione z planami eksportowymi”. Przez rurociąg dostarczana była dotąd ponad jedna trzecia gazu, jaki Rosja eksportowała do krajów członkowskich Unii Europejskiej.

Źródła agencji Reuters zastrzegły sobie anonimowość, z uwagi na wrażliwość opisywanej sprawy. Jak twierdzą, Nord Stream zostanie z powrotem uruchomiony na czas, ale będzie działał z mniejszą przepustowością, tj. poniżej 160 mln m sześc. gazu dziennie. Jednak według jednego z tych źródeł, Gazprom powróci z czasem do poziomu przesyłu sprzed 11 lipca. Nie podano, kiedy miałoby to nastąpić.

Ani Gazprom, ani operator gazociągu nie odpowiedział na prośbę Reutersa o komentarz.

Po tym, jak agencja Reuters poinformowała o wznowieniu przesyłu gazu z Rosji rurociągiem Nord Stream 1, ceny podstawowych kontraktów gazowych na przyszły miesiąc spadły o 3 proc. Wcześniej, również we wtorek, poszły one w górę po tym, jak amerykański dziennik Wall Street Journal podał, że Komisja Europejska nie spodziewa się, że po zakończeniu prac konserwacyjnych działanie gazociągu zostanie wznowione. Tego rodzaju spekulacje wywoływały obawy, że zdezorganizuje to plany napełnienia europejskich magazynów gazu na zimę.

Reuters podał w poniedziałek, że dotarł do listu Gazpromu z 14 czerwca, w którym informował on jednego z dużych odbiorców gazu w Europie, że nie może wypełnić swoich zobowiązań w zakresie dostaw z powodu „siły wyższej”.

Tego samego dnia rzecznik ministerstwa gospodarki Niemiec przekazał, że serwisowanie turbiny do gazociągu Nord Stream 1 nie było przyczyną ograniczenia dostaw gazu do Niemiec przez Gazprom. Wyjaśnił, że turbina miała być używana dopiero od września, tymczasem ograniczenie przesyłu gazu nastąpiło jeszcze w czerwcu, a wstrzymanie w pierwszej połowie lipca.

Powołując się na zatrzymanie turbiny Rosja już w czerwcu ograniczyła przepustowość Nord Stream 1 o 60 proc., utrudniając Niemcom zebranie zapasów gazu ziemnego na zimę. 11 lipca Rosjanie rozpoczęli stopniowe wyłączanie gazociągu Nord Stream 1, jako powód podając zapowiadane od dawna prace konserwacyjne. Przerwa w dostawach ma potrwać do 21 lipca.

Wicekanclerz Niemiec publicznie apelował do kanadyjskiego rządu o zwolnienie turbiny, która została zatrzymana w związku z sankcjami wobec Rosji. W niedzielę 10 lipca Kanada poinformowała, że przekaże Niemcom turbinę.

Agencja Reutera podała, że 17 lipca Kanada wysłała wyremontowaną turbinę samolotem do Niemiec. Oczekuje się, że sprzęt dotrze do Rosji około 24 lipca, a prace przygotowawcze potrwają jeszcze trzy do czterech dni. Docelowo turbina na trafić do rosyjskiej stacji kompresorowej Portowaja nad Bałtykiem.

Reuters / Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply