Władze rejonu szyrwinckiego zdecydowały o włączeniu szkoły podstawowej w Borskunach w skład większej instytucji. Była to ostatnia polska szkoła w tym rejonie.

Jak twierdzi “Tygodnik Wileńszczyzny” polska szkoła funkcjonowała w Borskunach od 110 lat. Jednak rada rejonu zadecydowała o włączeniu klas funkcjonujących dotychczas w ramach polskiej szkoły do Szkoły-Centrum Wielofunkcyjnego w Bortkuszkach gdzie nauczania prowadzone jest w języku litewskim. W ostatnim okresie, realizując dwujęzyczne nauczanie najmłodszych klas, szkoła w Borskunach była jedyną placówką w rejonie szyrwinckim w której używano języka polskiego jako wykładowego. Według spisu powszechnego z 2011 r. 10% mieszkańców rejonu stanowili Polacy. Przy czym w gminie Jawniuny, w której znajdują się Borskuny Polacy stanowią prawie 37% mieszkańców.

Plany likwidacji szkoły podstawowej z Borskunach wzbudził sprzeciw nauczycieli i rodziców uczęszczającej do niej dzieci oraz jedynej radnej Akcji Wyborczej Polaków na Litwie-Związku Chrześcijańskich Rodzin rejonu szyrwinckiego Rasy Tamošiūnienė. Miejscowi Polacy wysłali listy w sprawie swojej szkoły do ministra oświaty, nauki i sportu Algirdasa Monkevičiusa, przedstawicielki rządu na powiat wileński Vidy Vaičiūnienė, kontrolera równych możliwości Agnety Skardžiuvienė, dyrektor Departamentu ds. Mniejszości Narodowych Vidy Montvydaitė.

Sprawą zajęła się także przewodnicząca frakcji poselskiej AWPL-ZChR w litewskim parlamencie Rity Tamašunienė. “Przewidziana w projekcie reorganizacja Szkoły Podstawowej w Borskunach poprzez afiliowanie do Szkoły-Centrum Wielofunkcyjnego w Bortkuszkach jednocześnie pozbawia uczniów starszych klas Szkoły Podstawowej w Borskunach prawa do nauki w języku ojczystym (polskim). Społeczność szkolna sprzeciwia się i nie zgadza z taką decyzją” – napisała w swoim liście do państwowych urzędników parlamentarzystka – “Uczniom proponuje się przejście do szkoły z językiem litewskim, a to wpłynie na ich osiągnięcia, oceny. Uczniowie, którzy od pierwszej klasy uczą się w języku ojczystym chcą kontynuować naukę i zakończyć ją we własnej szkole”.

Władze rejonowe jako powód dla połączenia dwóch jednostek szkolnych wskazują na niewielką liczbę uczniów w obu placówkach. Rita Tamašunienė argumentuje jednak, że nie można stosować takiej argumentacji w przypadku szkoły pracującej na potrzeby dzieci przynależących do mniejszości narodowej.

“Szkoła Podstawowa w Borskunach, mimo że nigdy nie cieszyła się przychylnością władz samorządowych, dzięki stałej opiece i pomocy „Macierzy Szkolnej”, rodaków z Polski, m. in. doskonale układającej się współpracy z samorządem miasta Chełm, zawsze pozytywnie wyróżniała się spośród innych wiejskich placówek oświatowych kraju. Placówka stale była remontowana, dobrze wyposażona materialnie, realizująca wiele ciekawych projektów. Przyjaciele z Polski organizowali wyjazdy dzieci na kolonie, obdarowywali potrzebnymi w procesie nauczania artykułami. Pierwszy pojazd dla szkoły w Borskunach swego czasu również sprezentowali rodacy zza miedzy” – pisze “Tygodnik Wileńszczyzny”. W bieżącym roku szkolnym uczęszczało do niej 53 dzieci z Borskun, Olan, Kaźmierzowa, Mejszagoły, Miedziuk, Korwia, Lewaniszek i innych miejscowości.

Na Litwie mieszka 200 tys. Polaków, którzy mają do dyspozycji 60 szkół i filii szkół różnych szczebli w których językiem nauczania jest język polski. 36 to gimnazja czyli pełne szkoły kończące się maturą.

l24.lt/kresy.pl

3 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. jaro7
    jaro7 :

    Biorą przykład od przyjaciół z Banderstanu,widzą że tam nie było ŻADNEJ reakcji polskojęzycznego nierządu to wiedzą że tu też protestu nie będzie.Ja tylko zapytam po co na litwie jest “ambasador” Doroszewska?To stare próchno dostało medal za zasługi dla litwy to im służy a nie Polakom.