Kamiński i Wąsik w Pałacu Prezydenckim. Wydali oświadczenie. „„Tworzy się ponura dyktatura”

Politycy PiS Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik pojawili się rano w Pałacu Prezydenckim. Wcześniej policja podjęła próbę ich zatrzymania i doprowadzenia do więzienia. Obaj politycy twierdzą, że „tworzy się ponura dyktatura”, a państwo znalazło się w „głębokim kryzysie”.

We wtorek były szef MSWiA Mariusz Kamiński oraz jego były zastępca, Maciej Wąsik, przybyli do Pałacu Prezydenckiego. Oświadczyli, że zostali tam wcześniej zaproszeni przez prezydenta Andrzeja Dudę i że informacja na ten temat była wcześniej dostępna. Ich przybycie było najwyraźniej związane z uroczystością powołania Błażeja Pobożego oraz Stanisława Żaryna na funkcje doradców prezydenta RP. Oficjalnie nie było jednak ogłaszane.

Ponadto, również we wtorek rano p.o. rzecznika prasowego Komendanta Stołecznego Policji kom. Marta Gierlicka poinformowała, że wpłynęły dokumenty z sądu nakazujące policji doprowadzenie Kamińskiego i Wąsika do aresztu, w związku z wyrokami skazującymi ich na karę więzienia. W poniedziałek sąd podjął decyzję w sprawie Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Sąd Rejonowy Warszawa-Śródmieście przygotował nakaz doprowadzenia ich do więzienia. Tego samego dnia I prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska wydała oświadczenie w związku ze sprawą i zarzuciła Marszałkowi Sejmu i prezesowi Izby Pracy SN “bezprawne działania”.

Jak podała część mediów, Wąsik opuścił swój dom wczesnym rankiem. W rozmowie z portalem wPolityce.pl potwierdził, że dotarł do Pałacu Prezydenckiego. Przyznał też, że rano przed jego dom przyjechała policja, ale go tam nie zastała. Wiadomo też, że policja przeszukiwała samochody wyjeżdżające z terenu Pałacu, sprawdzają, czy nie ma w nich obu polityków PiS.

Po południu obaj politycy wyszli przed budynek i wygłosili krótkie oświadczenie dla mediów.

„Tworzy się ponura dyktatura. Nie możemy pozwolić na to, żeby w Polsce byli więźniowie polityczni. Apelujemy do wszystkich Polaków o solidarność” – powiedział Kamiński.

„Kiedy udawaliśmy się na spotkanie z prezydentem, byliśmy poza miejscami zamieszkania, do naszych domów wkroczyli policjanci w celu zatrzymania nas. Odnosimy wrażenie, że chciano uniemożliwić nam spotkanie z prezydentem. To kolejny przejaw bezprawia, jakie w naszej sprawie się odbywa od lat” – oświadczył były minister spraw wewnętrznych.

Podziękował też prezydentowi Dudzie za wyrazy solidarności. „Mamy do czynienia z bardzo głębokim kryzysem naszego państwa. Anarchia w sądach, jawny bunt w Sądzie Najwyższym” – oświadczył polityk. Według niego, wyroki w jego sprawie oraz w sprawie Wąsika wydają sędziowie ze środowiska ściśle związanego z Platformą Obywatelską.

„Jeżeli trafimy do więzienia, będziemy więźniami politycznymi. Pan prezydent za wszelką cenę chce tego uniknąć. Bardzo mu za to dziękujemy” – powiedział Mariusz Kamiński. Dodał, że on i Wąsik wciąż są posłami na Sejm, „chociaż prowadzone są bezprawne działania przez marszałka [Szymona – red.] Hołownię, przez większość sejmową”. Zaznaczył też, że się nie ukrywają.

„Jesteśmy u prezydenta. Wiemy, że w okolicach Kancelarii Prezydenta gromadzone są siły policyjne w celu zatrzymania nas” – zaznaczył były szef MSWiA. Zapowiedział też, że razem z Wąsikiem będą chcieli wziąć udział w organizowanej 11 stycznia manifestacji zwolenników PiS oraz również udział w najbliższym posiedzeniu Sejmu.

Z kolei Wąsik podkreślił, że obaj dalej są posłami. Oświadczył też, że „to, co próbował zrobić marszałek Hołownia, zakończyło się fiaskiem”. Dodał też, że „próby zatrzymania posłów świadczą o tym, że zmierzamy w kierunku państwa totalitarnego”.

Politycy nie odpowiedzieli na żadne pytania dziennikarzy. Gdy wygłosili swoje oświadczenia, od razu wrócili do Pałacu Prezydenckiego. Nie jest jasne, jak długo zamierzają tam przebywać.

Marszałek Hołownia powiedział, że odwołania Wąsika i Kamińskiego od postanowienia o wygaśnięciu ich mandatów skierował do Izby Pracy SN i czeka na decyzję tej Izby w tej sprawie. Sprawą odwołania Kamińskiego Izba Pracy ma się zająć w środę.

Również we wtorek minister sprawiedliwości i prokurator generalny Adam Bodnar oświadczył, że sytuacja Kamińskiego i Wąsika „jest dość oczywista”.

„Zostali skazani prawomocnym wyrokiem i są poszukiwani przez policję celem stawienia się do odbycia kary pozbawienia wolności” – zaznaczył Bodnar.

Jak pisaliśmy, Marszałek Sejmu Szymon Hołownia przekazał, że posiedzenia Sejmu z tego tygodnia zostały przeniesione na następny tydzień. Ma to związek ze sprawą Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Politycy PiS zapowiadali, że mimo wyroku zamierzają pojawić się przy ul. Wiejskiej, argumentując, że zostali wcześniej skutecznie ułaskawieni przez prezydenta.

Czytaj więcej: Kaleta o działaniach Hołowni: przebił sędziego na telefon z czasów Tuska

W piątek Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego uchyliła postanowienie marszałka Sejmu Szymona Hołowni w sprawie stwierdzenia wygaśnięcia mandatu posła Mariusza Kamińskiego. Szef Kancelarii Sejmu zablokował mu kartę do głosowania, podobnie jak Maciejowi Wąsikowi.

W czwartek ta sama Izba SN uchyliła postanowienie marszałka Hołowni o wygaśnięciu mandatu posła PiS Macieja Wąsika.

W grudniu 2023 roku sąd prawomocnie skazał byłego szefa CBA, koordynatora służb specjalnych i szefa MSWiA Mariusza Kamińskiego oraz jego byłego zastępcę Macieja Wąsika na dwa lata bezwzględnego więzienia, w związku z tzw. aferą gruntową. Wkrótce po tym, Marszałek Sejmu Szymon Hołownia zatwierdził wygaszenie mandatów prominentnych polityków Prawa i Sprawiedliwości.

Marszałek Hołownia przekazał sprawę wygaszenia poselskich mandatów Kamińskiego i Wąsika do Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych SN. Wniosek trafił do Izby Kontroli po tym, jak sędzia SN Romuald Dalewski, który miał w Izbie Pracy rozpoznawać odwołanie Wąsika od decyzji marszałka Sejmu o wygaszeniu mu mandatu, samodzielnie zdecydował o przeniesieniu postępowania.

„Sprawa w Sądzie Najwyższym, sprawa odwoławcza nie dotyczy tego, Sąd Najwyższy nie będzie decydował o tym, czy oni są posłami, czy nie. Wykonuje jedynie kontrolę formalną decyzji marszałka Sejmu, natomiast nie merytoryczną” – powiedziała wiceminister sprawiedliwości Maria Ejchart. Zdaniem części komentatorów, tym samym nie dopatrzyła się złamania procedur w działaniach marszałka Hołowni.

Kancelaria Prezydenta przekazała, że Andrzej Duda stoi na stanowisku, iż już ułaskawił obu polityków PiS. KPRP zapowiada, że jeśli Wąsik i Kamiński trafią do zakładu karnego, to będą traktowani jak więźniowie polityczni.

Rmf24.pl / dorzeczy.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply