Przetarg na dostawę energii elektrycznej, który ogłosiła Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, doprowadził do ujawnienia wszystkich adresów, do których dostarczony miał być prąd – ujawnił w listopadzie „Super Express”. Koordynujący służby specjalnie Mariusz Kamiński w odpowiedzi na interpelację poselską w tej sprawie stwierdził, że dane te nie były niejawne. Nie wyjaśnił jednak dlaczego służba tak szybko je usuwała.
Jak informowaliśmy, „Super Express” ujawnił, że dokumentacja przetargu – oprócz adresów delegatur ABW – zawierała adresy niejawne, pod którymi znajdują się siedziby cywilnych instytucji, niemających nic wspólnego ze służbą specjalną. Oznaczać to może, że były to instytucje fasadowe dla działalności ABW. „SE” poinformował, że ABW po tym, jak zorientowała się o popełnionym błędzie, podmieniła na swoich stronach dokumenty.
Na pytania „SE” służba odpowiedziała informując, że „Agencja zarządza wieloma obiektami, których lokalizacje nie są – bez istotnego powodu – udostępniane opinii publicznej. Podanie dokładnej lokalizacji obiektu, do którego dostawca powinien dostarczyć energię elektryczną miało, z naszej perspektywy, uprościć procedurę przetargową i skrócić czas postępowania”.
Niedługo później, jeszcze w listopadzie 2020 roku, do Sejmu wpłynęła interpelacja posła Adama Szłapki. Polityk pragnął od wiceprezesa Rady Ministrów uzyskać odpowiedzi na następujące pytania: czy Agencja dopuściła się w tym przypadku ujawnienia informacji objętych klauzulą niejawności, kto ponosi odpowiedzialność za ujawnienie powyższych informacji, czy wszczęto działania zmierzające do ustalenia okoliczności tej sprawy, a także jakie straty materialne spowodowało ujawnienie ww. informacji?
Na interpelację odpowiedział koordynator służb specjalnych Mariusz Kamiński, który poinformował, że „dane adresowe obiektów, które zostały upublicznione w trybie ustawy z dnia 29 stycznia 2004 r. – Prawo zamówień publicznych, w związku z prowadzonym w ABW postępowaniem przetargowym na dostawę energii elektrycznej, nie są informacjami objętymi klauzulą tajności”. Podkreślił, że nie doszło ani do ujawnienia informacji niejawnych, ani do powstania strat materialnych z tego tytułu.
Zamówieniem wartym prawie 10 mln złotych zainteresowanych okazało się dwóch oferentów: PGE Obrót SA oraz Orange Energia Sp. z o.o. Pierwszy z nich za realizację usługi chciał otrzymać ok. 7,415 mln złotych, a drugi – ok. 7,315 mln złotych. Zlecenie ostatecznie trafiło do Orange, umowę podpisano 7 grudnia 2020 roku.
Kresy.pl / sejm.gov.pl / infosecurity24.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!