Wcześniej pojawiły się doniesienia, że syn Rodrigo Duterte, który jest wiceburmistrzem miasta Davao, może być zamieszany w handel narkotykami.

Podczas swojego przemówienia w stolicy Filipin, Manili, prezydent Rodrigo Duterte powiedział, że jeśli potwierdzą się doniesienia o zamieszaniu jego najstarszego syna, Paolo Duterte, w przemyt i handel narkotykami, to wówczas rozkaże policji zabicie go.

– Jeśli zostaniesz zatrzymany, to cię zabijemy. I będę bronił policjantów, którzy to zrobią – powiedział prezydent do swojego syna. 42-letni Paolo Duterte, zwany także „Pulong”, jest wiceburmistrzem miasta Davao. Jego ojciec trzykrotnie był burmistrzem tego czwartego pod względem wielkości miasta na Filipinach, którym rządził łącznie ponad 20 lat. Dwukrotnie sam był tam wiceburmistrzem. Właśnie jako burmistrz Davao, obecny filipiński prezydent zyskał sławę bezkompromisowego w walce z przestępczością i handlem narkotykami.

Jednak “Pulong”, a także zięć Rodrigo Duterte, Manases Carpio, są oskarżani o powiązania z chińskim gangiem przemycającym narkotyki do Filipin. Obaj mężczyźni twierdzą, że są niewinni, a formułowane wobec nich oskarżenia – “bezpodstawne”.

Duterte po ubiegłorocznym zwycięstwie w wyborach prezydenckich rozpoczął bezwzględną i brutalną “wojnę z narkotykami”. Zezwolono na zabijanie zarówno handlarzy narkotyków, jak i osoby od nich uzależnione. Duterte wzywał też obywateli, by sami zabijali takie osoby. Tylko w ciągu pierwszych dwóch tygodni od ogłoszenia prezydenta, zastrzelono co najmniej 30 dilerów. Z kolei blisko tysiąc  narkomanów i dilerów, w obawie o własne bezpieczeństwo, dobrowolnie oddało się w ręce władz.

Zobacz: „Pie**ol się UE” – prezydent Filipin pokazał środkowy palec Unii Europejskiej [+VIDEO]

Szacuje się, że od tamtego czasu w wyniku działań policji zginęło ponad 7 tys. osób. Działania Duterte są jednak krytykowane, m.in. przez organizacje na rzecz ochrony praw człowieka i część społeczności międzynarodowej. Ich zdaniem, wobec niektórych zabitych dowody winy były jedynie poszlakowe. Zdaniem Human Rights Watch, filipińskie służby faktycznie zlikwidowały 3 tys. dilerów narkotyków. Zdaniem tej organizacji, policja fabrykowała dowody przeciwko pozostałym ofiarom, by usprawiedliwiać zabójstwa.

Czytaj także: Prezydent Indonezji nakazał strzelać do handlarzy narkotyków

Rmf24.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply