Jak zdekomunizować Dniepropietrowsk bez zmiany nazwy

Jedno z największych miast Ukraina wzięło swą nazwę od nazwiska Hryhorija Petrowskiego, znanego ukraińskiego komunisty. Ustawa dekomunizacyjna wymusza więc teoretycznie zamianę nazwy miasta.

Jak się okazuje tylko teoretycznie. Radni miasta chcąc bowiem sprawnie ominąć zapisy ustawy uciekła się do swoistego manewru. Jedna z miejskich deputowanych Natalia Naczarian powiedziała telewizyjnemu Kanałowi 9, że rada przegłosowała pozostawienie dotychczasowej nazwy miasta, przy zmianie jego “intymologii”. Radna miała najpewniej na myśli etymologię czyli pochodzenie nazwy Dniepropietrowska, która od teraz będzie oficjalnie wywodzona nie od działacza bolszewickiego ale od Świętego Piotra.

Diepropietrowsk założyła caryca Katarzyna II w 1784 r. i to właśnie na jej cześć otrzymało ono pierwotnie nazwę Jekaterynosław. Miasto budowano jako stolicę guberni noworosyjskiej. W 1918 r. bolszewicy podjęli inicjatywę zmiany jego nazwy na Siczesław, jednak w 1926 r. zdecydowali, że miasto będzie nazywać się Dniepropietrowsk, biorąc nazwę od największej rzeki Ukrainy nad którą leży i od nazwiska Hryhorija Petrowskiego, znanego ukraińskiego komunisty, w latach 1918-1919 przewodniczącego Wszeuchraińskiego Komitetu Wykonawczego. Wraz z uchwaleniem ustaw dekomunizacyjnych zaistniał bodziec dla zmiany tej nazwy.

Władze miejskie zaproponowały w lipcu 9 wariantów nowej nazwy: Dnipro, Dniprosław, Siczesław, Dniprowsk, Dnipropol, Kodak, Nowy Kodak, Światosław. Na liście pojawiła się także dotychczasowa nazwa miasta. Najwyraźniej są zdeterminowani przy niej pozostać.

pravda.com.ua/kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply