Minister obrony Francji Sébastien Lecornu ogłosił rozpoczęcie dostaw rakiet na Ukrainę.

Jak donosi Le Figaro na antenie France Inter minister obrony Francji Sébastien Lecornu ogłosił rozpoczęcie dostaw rakiet na Ukrainę.

18 stycznia na antenie France Inter minister obrony Francji ogłosił, że od stycznia 2024 roku Paryż dostarczać będzie Ukrainie około 50 rakiet co miesiąc do końca roku.

Lecornu przypomniał także decyzję prezydenta kraju Emmanuela Macrona o przekazaniu Ukrainie około 40 lotniczych rakiet manewrujących SCALP. Tym samym dał do zrozumienia, że mowa o innym rodzaju amunicji.

Przypomnijmy, według „Le Parisien” francuski minister obrony Sébastien Lecornu ogłosił zamówienie na produkcję kilkudziesięciu systemów artyleryjskich Caesar dla Ukrainy.

„Rozpoczynamy inicjatywę artylerii, produkcję dział Caesar firmy Nexter w Bourget i Rohan. Nasza inicjatywa ma na celu wyprodukowanie 78 egzemplarzy Caesarów w 2024 r.” – powiedział Lecornu.

Minister zauważył, że Francja także chce „zachęcać Europejczyków i sojuszników do podzielenia się tą ustawą”. Według niego Ukraina już włączyła się do inicjatywy, wnosząc swój wkład.

„Sama Ukraina jest gotowa włączyć się do projektu niewielką częścią swoich środków: na własny koszt zakupiła właśnie sześć Caesarów, aby rozpocząć inicjatywę” – powiedział.

Lecornu zapewnił, że zwiększone tempo produkcji pozwoli w 2024 roku wyprodukować prawie 80 jednostek artylerii. Będzie to możliwe dzięki skróceniu cyklu produkcyjnego jednego działa samobieżnego z 30 do 15 miesięcy. Ponadto producentowi Nexter udało się stworzyć niezbędne zapasy, a jego zasoby ludzkie zostały „silnie zmobilizowane”.

Dowódca 56. Brygady Zmechanizowanej Ukrainy udzielił wywiadu francuskiemu „Le Monde”. Wynika z niego, że dostarczone przez Francuzów haubice samobieżne CAESAR są łatwym łupem dla Rosjan. Dowódca ostro skrytykował dostarczone przez Francję działa samobieżne CAESAR. Choć przyznał, że system jest w stanie strzelać z dużą precyzją, jego jednostki mogą z niego korzystać bardzo rzadko.

Dzieje się tak dlatego, że haubica znajduje się w zasięgu dronów Lancet, a jej duże rozmiary i wrażliwość czynią ją podatną na rosyjskie ataki.

“Jeśli wyjmę go na otwarte pole i oddam strzał, to po trzech, czterech minutach staje się celem dla wroga. Nie mam czasu na ewakuację ze strefy zagrożenia” – oznajmił dowódca. Powiedział, że podczas gdy amerykańska haubica holowana M-777 może wystrzelić 300 nabojów w ciągu jednego dnia, to CAESAR tylko pięć.

Przekazał też, że z 30 dział CAESAR podarowanych przez Francję cztery zostały zniszczone, a dwa uszkodzone.

Kresy.pl/Le Monde

2 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. pik
    pik :

    System Cesar to samobieżna armata, a nie wyrzutnia rakietowa. Strzela pociskami 155mm: ERF z gazogeneratorem, Excalibur – korygowany dodatkowo rozkładanymi statecznikami i V-LAP ze wspomaganiem rakietowym zwiększającym zasięg do 55km. Drugi z pocisków nie sprawdził się w terenie z aktywnymi źródłami WRE. Podsumowując dostawy armat podawane w Wikipedii, można się doliczyć 67 szt. Jeżeli przeżyło jeszcze 50 szt., to każda z nich ma szansę wystrzelić 1 raz. Dziennie Ukraina zużywa 2-3 tysiące pocisków, a Rosja 6-10 tys.