Ukraina była i pozostanie na peryferiach polityki amerykańskiej, zaś cele Ameryki wynikające z rosyjskiej napaści na Ukrainę zostały już osiągnięte – powiedział w wywiadzie dla RMF24 amerykanista, prof. Zbigniew Lewicki. Jego zdaniem, Kongres USA w końcu przyjmie tak duży pakiet pomocy dla Ukrainy, ale zapewne ostatni raz.

W rozmowie z RMF24 amerykanista, prof. Zbigniew Lewicki, komentował politykę Stanów Zjednoczonych w związku z 2. rocznicą rosyjskiej inwazji na Ukrainę. W jego ocenie, o ile Ukraina ma centralne znaczenie dla polityki Rosji, o tyle dla USA jest marginalna. Uważa, że wojna rosyjsko-ukraińska dała Stanom Zjednoczonym okazję do sprawdzenia, jaką bronią dysponuje Rosja, jednocześnie testując własną broń w warunkach bojowych. Możliwe było też osłabienie Rosji pod względem siły militarnej i gospodarczej.

„Ukraina była i pozostanie na peryferiach polityki amerykańskiej, zaś cele Ameryki wynikające z rosyjskiej napaści na Ukrainę zostały już osiągnięte” – ocenił prof. Lewicki.

„W tym momencie dalsza, bardzo wydatna pomoc USA, natrafia na przeszkody. Musimy jednak pamiętać, że tzw. pomoc dla Ukrainy oznacza mniej więcej w 2/3 zakup uzbrojenia w Stanach Zjednoczonych. Te pieniądze nie wychodzą z USA do Kijowa, tylko są wydawane w kraju, w Stanach Zjednoczonych na kolejne transporty broni, które na Ukrainę trafiają. Stany Zjednoczone napędzają własną gospodarkę” – zaznaczył ekspert w rozmowie z RMF24.

Prof. Lewicki powiedział też, że problemy z uchwaleniem kolejnego pakietu pomocy Ukrainie w Izbie Reprezentantów wynikają z tego, że coraz bardziej przebija się stanowisko tych Amerykanów, którzy uważają, że rząd zamiast dawać pieniądze na rozwiązanie narastających problemów wewnętrznych wydaje je na coś, co nic im bezpośrednio nie daje. Zaznaczył, że tu amerykańscy politycy muszą słuchać wyborców.

„Do tego dokładają się problemy granicy z Meksykiem i próby wykorzystania tej okazji, jaką jest zatwierdzanie pomocy dla Ukrainy i Izraela, do powstrzymana nielegalnej imigracji” – dodał ekspert.

Zdaniem profesora, Izba Reprezentantów ostatecznie przyjmie pakiet pomocowy dla Ukrainy, jednak środków na ten cel może być mniej, niż chciał Senat. „(…) to zapewne będzie ostatni raz, kiedy Stany Zjednoczone w takim wymiarze będą pomagały Ukrainie” – podkreślił.

Odnosząc się to rozpoczynającej się w USA kampanii wyborczej, prof. Lewicki wyraził pogląd, iż zmiana prezydenta zapewne oznaczałaby zmianę w polityce zagranicznej Waszyngtonu.

„[Donald – red.] Trump był prezydentem zdecydowanie bardziej aktywnym niż Biden. Biden, jak wszyscy widzimy, swoje najlepsze lata ma za sobą. Polityką zagraniczną kieruje jego doradca Jake Sullivan. Trump lubi działać i to pokazywać. Czasami wychodziło mu to lepiej, a czasami gorzej. Ale on był prezydentem niezwykle skutecznym – ocenił amerykanista. Uważa, że ostra retoryka Trumpa to „strategia szaleńca”, opisana przez Machiavellego i mająca na celu nie realizowanie radykalnie brzmiących deklaracji, ale wywołaniu u przeciwnika realnego strachu, że tak może się stać. Stąd sugeruje, by nie brać wszystkich deklaracji Trumpa dosłownie, gdyż raczej służą one budowaniu pozycji wyjściowej do negocjacji.

„Trump jest zdolny do rozmaitych działań – czasami dla Rosji pożytecznych, a czasami szkodliwych. Putin, który sam lubi tak prowadzić politykę, czyli wykonywać niespodziewane ruchy, trochę boi się, że Trump, który jest lepszy, będzie go dominował w tej nieprzewidywalności” – podkreślił prof. Lewicki.

Czytaj także: Bloomberg: Trump chce użyć szantażu, by przymusić Rosję i Ukrainę do negocjacji

Przypomnijmy, że wczesnym rankiem 13 lutego br. amerykański Senat po całonocnej debacie zagłosował za przyjęciem ustawy o nadzwyczajnych wydatkach obronnych w wysokości 95 mld dolarów, z czego 60 mld dolarów ma zostać przeznaczone na wsparcie dla Ukrainy, a 14 mld dla Izraela. Ustawa trafiłado Izby Reprezentantów, czyli izby niższej amerykańskiego parlamentu. Jej przewodniczący, Mike Johnson z Partii Republikańskiej groził jednak, że nie podda jej pod głosowanie. Johnson skrytykował dokument, twierdząc, że „przemilcza najpilniejszą kwestię”, z którą mierzą się USA, czyli falę migrantów z całego świata, próbujących przedostać się przez południową granicę. Przypomnijmy, że niespełna tydzień wcześniej Senat USA zagłosował za dalszym procedowaniem ustawy, przewidującej przeznaczenie 60 mld dol. na wsparcie Ukrainy.

Rmf24.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply