Na działacza narodowego Konrada Smuniewskiego, studenta UW i jednego z uczestników sobotniej manifestacji „Uniwersytety wolne od marksizmu”, złożono donos do Komisji Dyscyplinarnej, z żądaniem usunięcia go za to uczelni. Autorem donosu jest Jakub O. Pietrzak z UW, sympatyk środowisk lewackich i skrajnie liberalnych, który sam jest członkiem tej Komisji.

W minioną sobotę w Warszawie odbyła się demonstracja „Uniwersytety wolne od marksizmu”, zorganizowana przez Towarzystwo Studentów Polskich i środowiska narodowe i konserwatywne. Rozpoczęła się przed bramą główną Uniwersytetu Warszawskiego. Później uczestnicy w marszu przeszli na Stare Miasto. Wzięło w niej udział, według relacji z wydarzenia, około 100 osób. Demonstranci protestowali przeciwko narzucaniu przez władze UW liberalno-lewicowej ideologii. Ich zdaniem na uczelni tej panuje cenzura i brak wolności słowa, a także dyskryminacja studentów o przekonaniach narodowych, konserwatywnych lub katolickich. Wcześniej rektor uczelni próbował nie dopuścić do manifestacji.

Jednym z uczestników manifestacji był działacz narodowy Konrad Smuniewski, student UW, współpracujący też z Mediami Narodowymi, który zabrał głos podczas wydarzenia. We wtorek okazało się, że złożono na niego donos do Komisji Dyscyplinarnej ds. Studentów i Doktorantów UW. Podpisał się pod nim poseł do Parlamentu Studentów UW, Jakub Oskar Pietrzak.

Zdaniem Pietrzaka, Smuniewski dopuścił się „czynu mającego wyraźne znamiona przewinienia dyscyplinarnego”. Twierdził, że manifestacja została zakazana przez rektora UW (stąd odbyła się przez bramą główną uczelni), a sam Smuniewski „uczestniczył w manifestacji o charakterze neofaszystkowsim, rasistowskim, antysemickim, homofobicznym i antynaukowym”, czym „w sposób skrajny uchybił godności studenta” UW. Pietrzak uważa, że działacz narodowy „atakował osoby niepodzielające jego antynaukowego, wykluczającego światopoglądu”. Cytował przy tym jego mocno krytyczne wypowiedzi na temat ideologii gender, uznawania jej za naukę i wykładania na uczelniach, szczególnie na Zachodzie. Pietrzaka oburzyły też przychylne wypowiedzi o Januszu Walusiu, a także skandowanie hasła „Nie przepraszam za Jedwabne”. Wezwał komisję do podjęcia działań w celu usunięcia Smuniewskiego z uczelni, a także o zawieszenie go w prawach studenta w związku z podejrzeniem popełnienia przestępstwa z art. 256 kk (propagowanie faszyzmu).

Sam Pietrzak to student Wydziału Filozofii i Socjologii UW i członek wspomnianej Komisji Dyscyplinarnej, a także lewicowo-liberalny działacz, w przeszłości sympatyk prawicy (jak sam twierdzi, należał do Kongresu Nowej Prawicy), obecnie uważa swoje poglądy polityczne za „bardzo liberalne” i pisze o sobie, że „kocha się w Unii” Europejskiej. Jest też znany z przynoszenia trzonka od siekiery na manifestacje oraz aktywnego wspierania środowisk wzywających do obalenia siłą panującego ustroju i do rozprawienia się z prawicą.

Jakub Pietrzak był też uczestnikiem kontrmanifestacji środowisk lewackich i skrajnie prounijnych, przeciwko uczestnikom manifestacji „Uniwersytety wolne od marksizmu”. Widać go na jednym ze zdjęć z trzonkiem od siekiery i czerwoną flagą z symbolem Trzech Strzał, często stosowanym przez Antifę. Tego rodzaju flagi zatknięto przy bramie uczelni. W lewackiej pikiecie uczestniczyli też m.in. były lider KOD Mateusz Kijowski. Widoczne były też flagi Brygad Międzynarodowych, utworzonych przez komunistyczny Komintern formacji zbrojnych ochotników w czasie wojny domowej w Hiszpanii. Doszło podczas niej do zabawnej sytuacji, gdy przez pomyłkę sami zaczęli skandować „UW wolne od marksizmu”.

– Jak powiedział jeden z wykładowców UW, którego bardzo cenię: “Z prawicowego uniwersytetu można zostać wyrzuconym za to, że człowiek się nie uczy. Z lewicowego uniwersytetu za poglądy”. Zobaczymy więc na jakim etapie ideologicznym jest UW, jeśli w ogóle podejmą się tej sprawy – komentuje sprawę w rozmowie z portalem Kresy.pl Konrad Smuniewski.

To nie pierwszy raz, gdy doniesiono władzom uczelni na studenta-narodowca. W grudniu 2016 roku studenci judaistyki domagali się wyciągnięcia wobec niego konsekwencji za rzekomo antysemickie i ksenofobiczne komentarze. W sprawę zaangażowali się m.in. członkowie Partii Razem oraz „Gazeta Wyborcza”, którzy atakowali go za głoszenie niewygodnych dla nich poglądów.

Kresy.pl

9 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. Czeslaw
    Czeslaw :

    Jest charakterystyczne, że lewacy działają w takim amoku, w takiej gorączce że z taką zajadłością atakują prawicę, są owładnięci takim genem niszczenia a nie budowania, obojetnie czy sa u władzy czy w opozycji. Natomiast prawicowi to tylko sie bronią i działają konstruktywnie, nawet do idei lewaków podchodzą obojetnie a nie w celu ich zniszczenia. Ale niestety żeby istnieć trzeba walczyć i to siłą, tak jak kiedyś w krucjatach, dlatego teraz prawica przegrywa, bo nie walczy

    • jwu
      jwu :

      I donosili.Ale te czyny ,nie tłumaczę przynależnością polityczną ,tylko genem skur…..twa.Który również nie jest obcy ludziom związanym z prawicą.Kończąc ,muszę napisać ,że irytuje mnie nazywanie ich lewicowcami.Dla mnie lewicowcami byli ci ,którzy w sanacyjnej Polsce protestowali i domagali się poprawy życia najuboższych.Za co niejeden z nich przypłacił życiem ,lub miał przymusowe wczasy w Berezie Kartuskiej.I żeby było śmieszniej ,tylko garstka z nich brała udział w rządach po 1945.

      • Kojoto
        Kojoto :

        Lewicowi… tylko, że lewizna stosuje “pomoc najuboższym” jako wytrych do niszczenia społeczeństw i rodziny. Najuboższym pomagano w róznych czasach, nawet wtedy kiedy w polityce w ogóle nie było lewizny, a bycie “prawym” miało jednoznacznie pozytywny wydźwięk. Np: W I Rzeczypospolitej w różnych okresach pogorzelcy byli na 20 lat !!! zwolnieni z podatków. Przecież Król lewakiem nie był…

          • Kojoto
            Kojoto :

            1000_szabel – oczywiście że odrózniam, ale lewactwo to konsekwencja dominacji lewicy. Jeśli pozwalamy na małe absurdy, to konsekwencją w końcu stanie sie absurd totalny – i nam , albo naszym dzieciom przyjdzie w nim żyć. Lewica pojawia sie tam gdzie znika zdrowy rozsądek. Powtarzam, pomaganie innym jest stosowane tylko jako wytrych do zdobycia popularności (najpierw wśród nierobów, a róznymi zabiegami i wśród tych którym sie nie udało). Konsekwencje są takie, że zabiera się wszystkim, a daje lewicy…

  2. Gaetano
    Gaetano :

    Stopień zdegenerowania tej czerwonej swołoczy osiągnął już tak krytyczny poziom, że w swym szale trudno im o używanie resztek logiki, dlatego często w tych środowiskach dochodzi do takich paradoksalnych lapsusów w stylu skandowania przez nich samych: „UW wolne od marksizmu” lub “stop dyktaturze kobiet”. Ma ona teraz jeden z oręży, opracowany przez pustynnych macherów, w postaci – a jakże – “mowy nienawiści”. Przy czym temu lewakowi-socyologowi najwyraźniej brakło już epitetów, którymi mógłby określić tę tak potrzebną manifestację nacjonalistów.
    A propos p. Walusia – zacny to gość. No cóż, taki gen. Franco, w Hiszpanii zmarginalizowany i niemal zapomniany, wiedziałby, jak należy zareagować na uderzanie i rozbijanie tkanki narodowej.

  3. jaro7
    jaro7 :

    Uniwersytety na całym swiecie zwłaszcza w USA i Europie to siedlisko lewactwa,tam się wkłada w durne łby sieczkę lewacką.Poza politykami,dziennikarzami to wykładowcy uniwersytetów to najgorsze zagrożenie dla naszej cywilizacji.A tacy durnie jak ten Pietrzak sa promowani.