Mamy do czynienia z sytuacją skandaliczną, ogromną dyskryminacją Polaków, ponieważ na te miejsca nie będą mogli rekrutować się Polacy – mówił Witold Tumanowicz (RN, Konfederacja) pod siedzibą Uniwersytetu Warszawskiego, który zarezerwował blisko 2,5 tys. miejsc dla Ukraińców w ramach rekrutacji na studia.

W czwartek pod siedzibą Uniwersytetu Warszawskiego, Konfederacja i Ruch Narodowy zorganizowali konferencję w sprawie dyskryminowania Polaków na polskich uczelniach i wprowadzania gwarantowanego limitu miejsc dla Ukraińców.

Jak pisaliśmy, na UW przygotowano na rok akademicki 2022/2023 łącznie 2437 miejsc wyłącznie dla kandydatów z Ukrainy, w tym 1507 miejsc dla osób rozpoczynających studia oraz 930 miejsc dla osób przenoszących się ze swoich uczelni. Dodatkowo, cudzoziemcy mogą ubiegać się o przyjęcie na studia w normalnym trybie, co dotyczy osób wszystkich narodowości. Doprowadza to do sytuacji, w której obcokrajowcy mają zagwarantowaną dużą ilość miejsc na uczelni.

Otwierając konferencję Witold Tumanowicz, przedstawiciel Zarządu Głównego Ruchu Narodowego i działacz Konfederacji zwrócił uwagę na „skandaliczną decyzją władz Uniwersytetu Warszawskiego, który zabukował, zarezerwował prawie 2,5 tysiąca miejsc na przyszłorocznej rekrutacji na najbliższy rok akademicki, tylko i wyłącznie dla obywateli Ukrainy”.

– Mamy do czynienia z sytuacją skandaliczną, ponieważ na te miejsca, oczywiście, nie będą mogli rekrutować się Polacy. Mamy do czynienia z ogromną dyskryminacją Polaków, już nie pierwszą – zaznaczył polityk. Przypomniał też, że Konfederacja od początku stała na stanowisku, że należy pomagać Ukraińców, uciekającym przed wojną, ale sprzeciwiając się przywilejom, które obywatelom Ukrainy nadawane, jak w tym przypadku.

– Jest to jawna dyskryminacja Polaków – zaznaczył Tumanowicz. – Co ma do zaproponowania rząd PiS i Solidarnej Polski? Mówi nam, żeby zacisnąć zęby, żeby docieplić mieszkania, żeby – jak to powiedział edukacji Przemysław Czarnej, że on będzie mniej jadł i taniej. Są to skandaliczne wypowiedzi, które szykanują Polaków. Jako Konfederacja apelujemy, żeby rząd PiS i SP przestał gnębić Polaków, żeby zaprzestał dyskryminacji Polaków we własnym kraju!

Witold Tumanowicz w osobnym nagraniu skierował kilka pytań do ministra edukacji, Przemysława Czarnka.

Co zamierza pan zrobić z faktem, że władze Uniwersytetu Warszawskiego postanowiły zarezerwować 2,5 tys. miejsc tylko i wyłącznie dla obywateli Ukrainy, tzn. takich, które nie będą dostępne dla Polaków? Czy to nie jest dyskryminacja? Co pan zamierza z tym zrobić? Czy segregacja studentów ze względu na pochodzenie jest czymś, co pan aprobuje? – pytał polityk Konfederacji.

– Proszę interweniować, bo widzimy, że Polacy stają się w Polsce obywatelami drugiej kategorii. Skandal, tak nie powinno być! – dodał.

Okazuje się, że UW to nie jedyna uczelnia, na której kandydaci z Ukrainy, a także inni obcokrajowcy, w przeciwieństwie do Polaków, mają zagwarantowane miejsca na studiach stacjonarnych. Portal Kresy.pl zapytał o tę kwestię największe polskie uczelnie. Różnego rodzaju limity i liczbę miejsc gwarantowanych wprowadziły m.in. Uniwersytet Rzeszowski, Uniwersytet Jagielloński, Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie, czy Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu.

Czytaj więcej: Polacy dyskryminowani na polskich uczelniach. Ukraińcy z zagwarantowanym limitem miejsc

W kontekście omawianej sprawy warto przypomnieć, że w czerwcu minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek stwierdził, że każdy przyjęty do polskiej szkoły Ukrainiec powinien otrzymać promocję do następnej klasy.

Minister został zapytany, ilu uczniów z Ukrainy nie otrzymało promocji do następnej klasy. „Nie mamy takich informacji, natomiast ja się spodziewam, że jeżeli ktoś przyjął ucznia ukraińskiego do klasy polskiej, to go wypromował, bo byłoby skandalem, gdyby go nie wypromował” – odpowiedział.

Przypomnijmy, że w lipcu ubiegłego roku w sieci opublikowano listę rekrutacyjną wydziału psychologii na UAM w Poznaniu. Na pierwszych piętnastu miejscach znaleźli się obcokrajowcy. Zrzut ekranu wywołał burzę w mediach społecznościowych. Do sprawy odnieśli się politycy oraz komentatorzy przestrzeni publicznej. Użytkownicy Twittera zaczęli publikować wpisy, które pokazują skalę zjawiska. Przedstawiono listy, na których nawet kilkadziesiąt pierwszych miejsc zajmowali obcokrajowcy.

Zobacz także: Rząd chce zatrudniać dyrektorów ukraińskich szkół w Polsce

Kresy.pl

2 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. Czeslaw
    Czeslaw :

    Tanie mieszkania, miejsce na uczelniach, preferencje przy przyjmowaniu do pracy i inne “socjały” dla Ukraińców a co dla potomków Polaków siłą wywiezionych “na nieludzką ziemię”. Może rząd pochwalił by się ilu rodaków “ściągnęto” w ramach powrotu do Ojczyzny. Czeczenów też umozliwiliśmy przyjazd do Polski a dla rodaków: z Rosji, Ukrainy, Białorusi i Litwy to nic się nie należy od swojej Ojczyzny?

    • franciszekk
      franciszekk :

      „Zarządzający” niesuwerennym Nadwiślańskim Landem, w.g. słynnego polskiego przysłowia cyt. „tańczą tak jak im zagrają” !
      Teraz są sługami Ukraińców i NIE są zdolni nawet demontażu z elewacji polskiej szkoły popiersia jednego z najbardziej krwawych rzeźników cywilnej bezbronnej polskiej ludności, które powiesiła Rada Miasta Lwowa!
      Gdyby gloryfikatorzy ludobójców powiesili na elewacji żydowskiej szkoły popiersie tego wyjątkowego krwawego bandyty to byłby przysłowiowy KONEC ŚWIATA!!!!!…
      Cuż od nich więcej żądać skoro muszą wykonywać PO-lecenia inaczej PO-zbawiliby ich PO-leceniodawcy „zarządzania” nad PO-Landem!
      Szukaj gogle:
      Szkoła Średnia nr 10 we Lwowie – Wikipedia