750 tys. od NCN na badanie „transkobiecości i sadomasochizmu”. Minister nauki: wyraziłem stanowczy sprzeciw

Narodowe Centrum Nauki przyznało grant w wysokości blisko 750 tys. zł na projekt „Transkobiecość i sadomasochizm/BDSM. Związki i napięcia w polu produkcji płci”. Minister nauki, Przemysław Czarnek twierdzi, że obecnie władze NCN są od niego niezależne, wyrażając zarazem stanowczy sprzeciw „wobec tak absurdalnych rozstrzygnięć”.

W tym tygodniu w serwisach społecznościowych i części mediów rozgłos zyskała informacja o wynikach postępowania, w ramach którego Narodowe Centrum Nauki, którego władze powołuje minister edukacji i nauki, przyznało grant w wysokości blisko 750 tys. złotych na projekt zatytułowany „Transkobiecość i sadomasochizm/BDSM. Związki i napięcia w polu produkcji płci”. Za projekt odpowiada dr Jan Wawrzyniec Szpilka z Uniwersytetu SWPS w Warszawie.

Rząd PiS daje prawie 750 tysięcy z naszych podatków na propagowanie… sadomasochizmu i transseksualizmu.

Narodowe Centrum Nauki, podlegające min. Czarnkowi, przyznało grant na projekt “badawczy” pt. Transkobiecość i sadomasochizm/BDSM. Związki i napięcia w polu produkcji płci. pic.twitter.com/ZymsDBL7d6

— Michał Wawer (@MichalWawer) August 3, 2023

Komentatorzy zwracali uwagę, że tego rodzaju projekty są finansowane z pieniędzy publicznych, choć rząd, w tym minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek, oficjalnie deklarują, że powstrzymują promowanie takich trendów w Polsce.

W streszczeniu projektu już na samym początku czytamy, że „jednym z najważniejszych przekształceń w dwudziestowiecznej humanistyce było oddzielenie badań nad płcią od badań nad seksualnością”.

„Podział ten miał fundamentalny wpływ na rozwój myśli feministycznej, kulturoznawstwa, antropologii, jak również bardziej specjalistycznych dyscyplin takich jak studia queer lub studia trans. Dzięki niemu nauczyliśmy się patrzeć na seksualność jako nie będącą zdeterminowaną przez płeć, oraz na płeć jako na zestaw zjawisk, które nie dają się sprowadzić tylko i wyłącznie do mechanizmów pożądania i popędu” – zaznaczono.

Według autora projektu, wychodzi on od „braku namysłu nad seksualnością trans kobiet w studiach trans i brakiem analiz upłciowionego doświadczenia seksualności w studiach nad BDSM” i ma na celu „analizę zjawiska trans kobiecego sadomasochizmu/BDSM w historii i kulturze jako wziernika w nierozwiązywalny splot seksualności i płci”. Ma też docelowo przysłuży się „dyscyplinie studiów trans, ponieważ zapewni pionierską w skali światowej ramę do analizy rubieży trans kobiecej seksualności”.

W podsumowaniu napisano, że opisywany projekt dąży do „przełamania teoretycznego impasu na przecięciu między badaniami płci i seksualności” i „daje nadzieję na nowy, bardziej inkluzywny i tolerancyjny język, za pomocą którego nauczymy się mówić o tym, co trudne i niejasne w pragnieniu seksualnym, jakie jest również pragnieniem płci” .

„W dobie nowej widoczności trans kobiet w społeczeństwie taka nauka jest po prostu konieczna” – podkreślono.

W czwartek do sprawy odniósł się minister Czarnek. Zaznaczył, że obecnie władze NCN są od niego niezależne i „całkowicie autonomicznie rozstrzygających konkursy na granty, także ze środków UE”. Jednocześnie poinformował, że wystosował „oficjalne i stanowcze pismo” ze swoim „sprzeciwem wobec tak absurdalnych rozstrzygnięć”.

„Gotowy projekt całkowicie reformujący system grantowy będzie przedmiotem prac rządu, jak ufam, jeszcze tej jesieni” – dodał szef resortu edukacji i nauki.

Rząd PiS daje prawie 750 tysięcy z naszych podatków na propagowanie… sadomasochizmu i transseksualizmu.

Narodowe Centrum Nauki, podlegające min. Czarnkowi, przyznało grant na projekt “badawczy” pt. Transkobiecość i sadomasochizm/BDSM. Związki i napięcia w polu produkcji płci. pic.twitter.com/ZymsDBL7d6

— Michał Wawer (@MichalWawer) August 3, 2023

W piątek swoje stanowisko wystosowało NCN. Podkreślono w nim, że o przyznaniu pieniędzy na badania decydują w Centrum „naukowcy, polscy i zagraniczni eksperci”. Dodano, że w ocenie wniosku uwzględniają m.in. wartość pomysłu badawczego.

Podkreślono też, że NCN w żaden sposób nie wpływa na tematykę zgłaszanych badań i zależy to tylko od osób, ubiegających się o grant. Ponadto, Centrum nie ingeruje też w listy osób zakwalifikowanych do finansowania. Dodano, że podobnie działają agencje grantowe w innych państwach.

W swoim oświadczeniu NCN zaznacza, że celem konkursu SONATINA, w ramach którego ma zostać wsparty wspomniany wcześniej projekt, jest wsparcie kariery młodych badaczy. W wyniku dwuetapowej procedury, ze 185 wniosków eksperci zakwalifikowali do finansowania 35.

Przeczytaj: Poznań: Trzy lata więzienia za próbę wyrwania tęczowej torby

Czytaj także: Młodzież Wszechpolska o seksualizacji młodzieży w Związku Harcerstwa Polskiego

NCN / PAP / Kresy.pl