W ostatnich dniach w stolicy Gruzji, Tbilisi, miały miejsce protesty przeciw projektowi “ustawy o agentach zagranicy”. Zdaniem opozycji, ustawa może zaszkodzić planom dołączenia do Unii Europejskiej i utrudnić dalszą integrację Gruzji z Zachodem.

Gruzińscy posłowie wznowili we wtorek rano rozpatrywanie projektu ustawy “O przejrzystości wpływów zagranicznych”. W tym samym czasie pod gmachem parlamentu protestowało kilka tysięcy zwolenników opozycji i przeciwników procedowanego projektu ustawy. Podobna manifestacja miała miejsce w Tbilisi także w poniedziałek.

Poprzednia próba wprowadzenia przez rząd ustawy o “agentach zagranicy” została porzucona w obliczu masowych protestów ulicznych w zeszłym roku. We wtorek gruzińscy posłowie przegłosowali (78 do 25) przekazanie projektu ustawy do dalszej debaty.

W efekcie tysiące ludzi zgromadziło się wieczorem przed budynkiem parlamentu w Tbilisi, blokując ruch na głównej arterii stolicy Gruzji, gwiżdżąc i krzycząc: “Nie dla rosyjskiego prawa!”. Podczas protestu odegrano hymny Gruzji i Unii Europejskiej.

Policja użyła wobec protestujących gazu łzawiącego. Zatrzymano kilku uczestników protestów. Ministerstwo spraw wewnętrznych Gruzji podało, że jeden funkcjonariusz policji został ranny.

Dzień wcześniej w protestach w Tbilisi brało udział około 10 tys. osób, a policja zatrzymała 14 demonstrantów.

Na początku kwietnia politycy “Gruzińskiego Marzenia” oświadczyli, że wracają do projektu ustawy zażarcie krytykowanego przez opozycję. Pierwsze obrady nad nim odbyły się w Parlamencie Gruzji jeszcze ponad rok temu, ale masowe protesty uliczne skłoniły rządzące stronnictwo do wstrzymania prac.

Zdaniem opozycji, ustawa może zaszkodzić planom dołączenia do Unii Europejskiej i utrudnić dalszą integrację Gruzji z Zachodem. Twierdzili też, że ustawa ma charakter prorosyjski i wskazywali, że przypomina ustawę, obowiązującą w Rosji od ponad 10 lat.

Partia rządząca broniła ustawy, twierdząc, że odpowiada ona w pełni zachodnim standardom. Jednak pod presją demonstrantów zdecydowała się na wycofanie kontrowersyjnego projektu ustawy.

Ustawa nadwyrężyła stosunki z krajami europejskimi i Stanami Zjednoczonymi, które sprzeciwiły się jej przyjęciu. Unia Europejska, która w grudniu nadała Gruzji status kraju kandydującego, stwierdziła, że ​​to posunięcie jest niezgodne z wartościami organizacji, przypomniał Reuter.

Ustawa przewiduje, że organizacje otrzymujące ponad 20 proc. finansowania z zagranicy podlegałyby rejestracji i sprawozdawczości oraz trafiłyby do specjalnego rejestru agentów obcego wpływu.

bbc.com / theguardian.com / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply